Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Neigh - współczuję braku (sprawnego) samochodu - ja co prawda nie mam, ale mieszkam w miejscu, gdzie autobusów i przewozów prywatnych mam od groma - najbliższy przystanek 5 min. od domu, drugi 10 min. od domu... Tylko późno w nocy mam problem dojechać bo to poza centrum.
A w sprawie karmienia - kot, którego trzeba karmić jest mniej obciążający niż kot, którego trzeba odsikać i odkupkać - a i takie dom znajdują :ok:

. Pomijam słodki fakt, że kot nie jedzący może zacząć jeść w każdej chwili jak mu się uwidzi :ok:

Neigh pisze:Floxanna jest zdecydowanie za inteligentna jak na standardy tego forum.

Chyba jednak niespecjalnie, bo nie mogę się zdecydować, czy się ucieszyć z komplementu, czy obrazić za robienie ze mnie jaj :twisted:

Wielkie Ci uczynił pustki w tym garażu Twoim
Twój biedny samochodzik tym zdechnięciem swoim.

Odliczam czas........odzwyczaiłam się od takich tymczasów. Wolę jak ktoś mnie chce użreć albo se siedzi poł roku pod łożkiem........albo jakoś tak w ten deseń. A TO????? normalnie ubrać na różowo - i po............się od tej landrynkowatej cukierkowatości........a bleeee

Neigh pisze:Odliczam czas........odzwyczaiłam się od takich tymczasów. Wolę jak ktoś mnie chce użreć albo se siedzi poł roku pod łożkiem........albo jakoś tak w ten deseń. A TO????? normalnie ubrać na różowo - i po............się od tej landrynkowatej cukierkowatości........a bleeee

Czy względem ludzi masz podobne upodobania jak w kwestii kotów?

Neigh, dopytaj "hodowcy" od Amelki, co się robi, żeby kot miał bardziej złożoną psychikę

MonikaSt pisze:Neigh, dopytaj "hodowcy" od Amelki, co się robi, żeby kot miał bardziej złożoną psychikę

A wiesz floxanna, że chyba też?:-) Generalnie lubię pod górę.......

Neigh pisze:A wiesz floxanna, że chyba też?:-) Generalnie lubię pod górę.......

Uff, to jest szansa, że mnie zaakceptujesz ;D

Hodoffca Amelki był krzyżakiem.
One tak mają.

Amelka nie tyle ma złożoną psychikę, ile jest gooopia.
Tzn. jest inteligentna ale gooopia.
Umie się nauczyć (!) ,że np. budyniek je się na szafce przy zlewie (i spędza tam sporo czasu w nadziei na budyniek), ale opanowanie kuwety...

Neigh bez samochodu...
Będzie ciężko.

Jakaś plaga z tymi autami ostatnio... Wszystkim się psują... Ja swój straciłam na półtora tygodnia, bo - pomijając planowaną wymianę rozrządu i uszczelki pod głowicą - sprzęgło postanowiło zakończyć nagle swój 10-letni żywot i nie szło jeździć za nic na świecie, koleżanka oddała swoje do naprawienia blachy - na tydzień - i od 3-ch jeździ tramwajami :twisted:

, inna koleżanka utopiła swojego forda w jednej łódzkiej kałuży tak skutecznie, że musiała kupić nowe auto, jeszcze innej rozleciała się skrzynia biegów - a wszystko to na przestrzeni ostatniego miesiąca :roll:

Nie mów przy mnie słowa ROZRZĄD! Bo mnie szlag trafia.......ech.

Neigh pisze:Nie mów przy mnie słowa ROZRZĄD! Bo mnie szlag trafia.......ech.

o! nasz Iczibiczi też ma do wymiany, na razie w trybie natychmiastowym było sprzęgło do naprawy

Czy lczibiczi to to samo co misubisiu??
Mówimy o markach samochodów rzecz jasna?

Obecnie jeżdżę pedziem ale najlepszy był helmut.
Pedzio francuz jest nówka, więc na razie chodzi bez napraw.
Ale ma "coś z elektroniką" , jak one wszystkie.
Pokazuje mi np. nagle SERVICE i w serwisie NIKT nie wie czemu.
Pierwszy raz pokazał w pierwszym dniu użytkowania...
O losie...

Pedzio jak to francuz ma humorki - jakoś się nie mogę przekonać do Francuskich aut.

kotkins pisze:Czy lczibiczi to to samo co misubisiu??
Mówimy o markach samochodów rzecz jasna?

tak, to nazwa własna

przez "i"

a w ogóle to w temacie samochodowym mogę pocieszyć jeśli nie musicie kupować fotelika :strach:

chcemy(nie-mąż łaskawie się zgodził) fotelik montowany tyłem, w Polsce jest 6modeli, z czego 3 montowane na pasy, czyli z tych mogę wybierać :twisted:

jeszcze trzeba znaleźć sklep, który ma je na stanie(co graniczy z cudem) i dopasować do dziecięcia i auta
cena to już mały pikuś przecież (ze dwa razy droższe niż montowane przodem)

Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Kto przegląda forum