Morelowo-Migdałowo ; niespotykanie spokojne koty..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 18, 2013 21:34 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Strona z oknem
Obrazek
obracamy się w prawo
Obrazek
i jeszcze raz w prawo
Obrazek

Zdjęcia są z tamtegorocznego lata, więc coś może inaczej stać/ wisieć :mrgreen: , kwiatki się przestawiły na lato w związku z moskitierą , ale ogólnie tak samo.

Jakieś migdałowe zdjecia zrobiłam dziś, jak leży spocony na parapecie i ma dość... Ale już mi sie nie chce wstawiać :lol:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25720
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 18, 2013 21:46 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa o tej porze na forum Obrazek
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 18, 2013 21:52 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Alienorku, uważaj, jak się tak będziesz przewracała cały czas to się potłuczesz... :roll:
Jeszcze jestem, ale już zamykam :mrgreen: Ciepło tak na mnie działa - nie jestem taka słaba od walki z zimnem. Mam w domu 25-26 st :lol: Koty leża tzw. pokotem :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25720
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 18, 2013 21:55 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Ja też się cieszę, że jest tak ciepło - odżywam normalnie :D . Choć w pracy mam zimnicę (klima i brak możliwości wietrzenia), więc nie korzystam z tego tyle ile bym chciała.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro cze 19, 2013 8:35 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:Strona z oknem
Obrazek
obracamy się w prawo
Obrazek
i jeszcze raz w prawo
Obrazek

Zdjęcia są z tamtegorocznego lata, więc coś może inaczej stać/ wisieć :mrgreen: , kwiatki się przestawiły na lato w związku z moskitierą , ale ogólnie tak samo.

Jakieś migdałowe zdjecia zrobiłam dziś, jak leży spocony na parapecie i ma dość... Ale już mi sie nie chce wstawiać :lol:


Fiodor marzy o TAKIEJ kuchni!
Śni mu się po nocach.
Przez sen macha łapkami- pewnie wyobraża sobie, że zrzuca te wszystkie słoiki, kwiatki, wazoniki, kubki, obrazki...
TYLE zabawek 8O

Aaa, i ja chcę spocone zdjęcie Migdała :kotek:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 19, 2013 9:12 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Wiesz, jeśłi on marzy o przedmiotach ruchomych, to przecież jesteś w stanie spełnić to jego marzenie. Rozmiaru kuchni nie zmienisz [ew. jak sie przeprowadzisz ] ale reszta.. tyle sie robi dla kotów przecież :mrgreen:

CZy to nie jest kolejny przykład, że z M&M coś jest nie tak?? Albo ze mną?? :roll: Jestem złą matką :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25720
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 19, 2013 9:17 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:CZy to nie jest kolejny przykład, że z M&M coś jest nie tak?? Albo ze mną?? :roll: Jestem złą matką :(

Złą matką? Taaaką kuchnię zrobiłaś kotom i niby jesteś złą matką?
Po prostu Twoje koty nie doceniają Twoich poświęceń :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 19, 2013 12:56 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Kochana - masz spokojne koty i nie wiesz jak wiele zyskujesz...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro cze 19, 2013 13:46 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Rzucić okiem poprosimy. Jesteśmy na koncu listy ale jesteśmy :D
viewtopic.php?f=1&t=153998&p=9906712#p9906712

Kuchnia kuchnią. W pokoju mam mnóstwo przedmiotów i pamiątek, i zdjeć.. Na wierzchu. Nikt nigdy nie strącił komórki czy innej ładowarki ze stolika.
Alienorku, oczywiście, że się cieszę jak nie muszę niczego zbierać, sklejać, zmiatać itp. Sie czasem martwię, że to z jakiejś choroby albo co..
Chociaż - Morela jak była dzieciaczkiem, mała, młoda tylko raz rozbila wazon . Wskoczyla na komodę, a on tam stał. Na drodze :mrgreen: Więc sie zachwiał i spadł - z wodą i kwiatkiem :roll: Ale ona chodziła po róznych półkach i wysokościach, jednak nie była zainteresowana zrzucaniem, a że chodziła ostrożnie i delikatnie to uniknęłiśmy szkód. W pewnym momencie przestała chodzić, w tym także po szafie, kredensie - po tychy wysokich rzeczach w kuchni. Czasem jedno lub drugie wchodzi na tę najwyższą półkę w kuchni, nad lodówką i wspina się do rogu, bo tam coś siedzi 8O - pająk na przykład, albo... coś.. Nic nigdy stamtąd nie spadło 8O . Morela sie tam chowała, a nawet spała, jak mieszkał u nas Melon.
Migdał natomiast.. Wchodzi na stół-biurko, na odtwarzacz na półce, na piec-atrapę [Morela też] ale nie wyżej i nigdzie powyżej stołu w kuchni [poza tą półką]. Wzięty na ręce i przystawiony do półek kredensowych albo tej szafki, nawet łapki nie wyciągnie i nie pozwoli się postawić.
Pomyślałam, że zapytam na Ślepotkach czy to może mieć związek z tym jednym okiem? Bo on przecież młody był jak przyjechał..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25720
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 19, 2013 14:58 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Rukia zawsze była spokojna, tak samo Deltunia[*], Boniek bez żadnej choroby nie miał ciągot do rozwalania... To kwestia charakteru, nie choroby. Justin wskakuje wszędzie ale nic nie zrzuca, podobnie Fio (no, ona prawie wszędzie), za to Ciel potrafi rozwalić wszystko i wszędzie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro cze 19, 2013 18:03 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:Strona z oknem
Obrazek
obracamy się w prawo
Obrazek
i jeszcze raz w prawo
Obrazek

Zdjęcia są z tamtegorocznego lata, więc coś może inaczej stać/ wisieć :mrgreen: , kwiatki się przestawiły na lato w związku z moskitierą , ale ogólnie tak samo.

Jakieś migdałowe zdjecia zrobiłam dziś, jak leży spocony na parapecie i ma dość... Ale już mi sie nie chce wstawiać :lol:

Ale fajna duża kuchnia :ok:
U mnie dopóki nie pojawił się Pippin to właściwie mogłoby tak stać wszystko na półkach i blatach ale teraz chłopak wszędzie myszkuje i niestety z gracją słonia więc zrzucałby wszystko :wink:
Alienor pisze:za to Ciel potrafi rozwalić wszystko i wszędzie.
:mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt cze 21, 2013 9:15 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:Rzucić okiem poprosimy. Jesteśmy na koncu listy ale jesteśmy :D
viewtopic.php?f=1&t=153998&p=9906712#p9906712

Okiem rzuciłam :mrgreen: I nawet zagłosuję 8)
Biedny był Migdałek :( Ale teraz już nie jest biedny :ok:
A co właściwie stało mu się z tym okiem, którego nie ma?
Jakiś wypadek? Czy po kk?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2013 10:56 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Pewnego dnia zadzwoniła kumpela: złapałam kocurka jest już dość duży i dziki.
Nie ma jednego oczka i jest bardzo chory. Nie mam co z nim zrobić, mam wypuścić ?
Powiedziałam, przywież. Kompletnie nie miałam wtedy miejsca, zwłaszcza dla chorego dzikuska.
Kociaka leczyłam (razem z dwójką innych też chorych na kk, jeden bez oczka),
trwało to długo i dopiero zylexis dał przesilenie. Kociak był też strasznie przerażony.
Chodzenie z nim codzienne na kroplówki i zakraplanie oczu, czyszczenie uszek, to była masakra.
Jednak któregoś razu karmiąc trójeczke zdrowiejących kociaków, usłyszałam
z początku nieśmiałe mruczenie, a potem najgłośniejsze. To był przewrót.
Teraz Smoczek jest strasznym przytulańcem, płoży mi się na kolanach jak powój.
Oczywiście do obcych na początku trochę nieśmiały, ale to wspaniały kociak,
dużo przeszedł, pokonał chorobę, pokonał swoją dzikość.


Kopiuję pierwszy post Kotiki z pierwszej części. Oka ma usunięte. Między innymi po to - kopiuje -, by uświadomić Wam, że Migdał się podobno 'płozył jak powój' 8O co od czasu przyjazdu mu sie nie zdarzyło :( Nie płozy się nijak :(
Ale jeszcze parę lat... - kto wie :mrgreen:

Chmury są 8O Wprawdzie zapowiadają te deszcze i burze od iluś dni zupełnie bez efektów, ale dzisiaj jest bardziej.
Migdał się nadal za czymś ugania :roll: W nocy prawie na ściane wszedł :o Musiałam wstać i ratować jakąś taką przezroczysta istotę. Nie zorientował się - dalej szukał. Ten brak oka chyba bardzo ogranicza pole widzenia.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25720
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 21, 2013 11:13 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Migdał na pewno stracił oko w jakiś dramatycznych okolicznościach co odcisnęło piętno na jego zachowaniu. Biedaczek...
A nie przeszkadzają Ci te wlatujące stworki które musisz potem ratować i wypuszczać? :wink:
Można założyć na okna moskitiery - takie bardzo drobne siateczki na rzepa przez które żadna mucha, komar czy inna ćma nie wleci. U nas na dworze zawsze strasznie dużo lata bo konie, krzaczory i rzeczka blisko, ale na wszystkich otwieranych oknach mam takie siatki i w domu spokój, tylko czasem naprawdę bardzo rzadko coś wleci przy wystawianiu miski wolnożyjącym :)

Fajnie masz z pogodą bo u nas pół nocy i całe do południa znów przetaczały się nawałnice :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt cze 21, 2013 12:10 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Migdał chyba miał kk. :( Kotika zajrzy i powie :lol:

No, przeciez mam moskitiery :mrgreen: Na oknach - w ich części otwieranej. Na koty głównie je mam :lol:
Ale robaczki wpadają przez balkon, gdzie nic nie ma bo trzeba na niego wychodzić, a zrobienie takich specjalnych drzwi... ech..
Tych stworków nie jest dużo i mnie nie przeszkadzają, tylko nie chcę, żeby koty je mordowały. Ale to tak raz na parę dni coś się przypałęta takiego, co lata w ich zasiegu i samo nie umie wyjść.

Z tą pogodą masz, Broszko, faktycznie zupełnie inaczej :o Ale coś jest w powietrzu, zmiana jakaś... , wiatr. Zobaczymy co wyniknie.
W pokoju mam jeszcze 25st. , ale przewiew jest .. chłodny :wink:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25720
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości