Poznańskie schronisko-jeden "szkodnik" i nie tylko

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 12, 2005 16:43

Buras przede wszystkim to kot na pewno starszy niż roczny. Po drugie, w schronisku przez telefon nikt Ci na jego temat nic nie powie, bo pani w sekretariacie pewnie w ogóle nie bywa w kociarni. Jeśli jesteś nim zainteresowany, musisz sam tam pojechać, ew. możemy się umówić, żebym Ci go mogła pokazać (tam jest parę podobnych kotów); należałoby też poprosić weta schroniskowego, żeby przy Tobie zbadał kota. Będę jutro w schronisku między 10 a 12, jeśli możesz, to przyjedź i zobaczysz buraska :-). Aha, schronisko jest czynne do 15...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 13, 2005 11:51

Właśnie wróciłam ze schroniska. Burasek poszedł do nowego domu :dance2: :dance: !!!
Mam już paru nowych "kandydatów", ale muszę ich najpierw obłaskawić, co pewnie zajmie trochę czasu, więc przez jakiś czas kotków do adopcji nie będę mogła przedstawiać. Coraz mniej kotów chowa się na mój widok, co też muszę uznać za sukces, a jeden, który podobno zawsze, od rana do wieczora, bez względu na pogodę siedzi na dworze, bo jest taki nieufny, dziś wszedł, mimo, że byłam w kociarni. Wstawię tu potem parę zdjęć, żeby pokazać, kogo mam "na oku" ;-).
Uff...mankamentem tej kociarni jest brak wentylacji, a co za tym idzie paskudne powietrze - nie tyle brzydko pachnie, co powoduje paskudny ból głowy. Okna plastikowe, gorące grzejniki, bo kotom ma być ciepło, ale jednocześnie od powietrza, w którym są opary silnych środków czyszczących, koty mają podrażnione śluzówki - stąd chyba to kichanie co jakiś czas (rozmawiałam o tym z wetem). Czy ktoś ma może jakiś pomysł na tę wentylację, budował niedawno dom i ma pojęcie, ile to mogłoby kosztować? Kociarnia to pomieszczenie ok.40 m kw.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 13, 2005 12:19

Mysia, to gratuluje pierwszej udanej adopcji :lol: oby wiecej było.
Szkoda ze tak glupio czynne to schornisko - bo z pracy ciezko sie urawc.
Co do wentylacji nie znam sie, ale czy okien nie można otworzyc i zabezpieczyc je siatką. :?
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Czw sty 13, 2005 12:24

Dokladnie to samo pomyslalam, co Corn! Ciemu oni maja tak glupio otwarte? Chociaz sa przeciez weekendy....
Gratulacje! Pierwsza adopcja juz za nami! :dance:

Z wentylacja jest ten problem, ze aby byla skuteczna, to musi byc komin odprowadzajacy powietrze. Inaczej to tylko atrapa.
Pomysl z siatka w oknach - rewelacyjny!
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Czw sty 13, 2005 12:59

No właśnie, okna mozna by otworzyć i to nawet bez siatki, bo jest ogrodzony wybieg na zewnątrz, ale "koty muszą mieć ciepło" - no i mają, grzeją się tam, wylegują - dobrze im, no, ale wentylacja by się przydała...
Tzn. jest otwór, którym wychodzą na dwór, ale to chyba trochę za mało...Może wiosną będzie lepiej, bo wtedy na pewno będą otwierać drzwi...

Ja też niesamowicie cieszę się z Buraska :-). Rudy poszedł do domu w ten sam dzień, w którym zrobiłam zdjęcia, więc to raczej przypadek, ale mam nadzieję, że Buraska ktoś wypatrzył na moich zdjęciach :-).

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 13, 2005 20:36

Dzisiaj w schronisku kociarnię zalało słońce, więc koty odpoczywały....

http://upload.miau.pl/42472.jpg ....na przykład tak....

http://upload.miau.pl/42473.jpg ....dostały nawet lunch do łóżka...

http://upload.miau.pl/42474.jpg ....ale niektóre wyglądały jak przyłapane na bliżej niesprecyzowanym gorącym uczynku...

http://upload.miau.pl/42475.jpg ....toaleta w słońcu....


http://upload.miau.pl/42476.jpg .....i koci grubiutki smuteczek.... :cry:

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 13, 2005 20:46

Mysia pisze:


http://upload.miau.pl/42476.jpg .....i koci grubiutki smuteczek.... :cry:


:1luvu: cudny

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Czw sty 13, 2005 20:48

NattyG pisze:
Mysia pisze:


http://upload.miau.pl/42476.jpg .....i koci grubiutki smuteczek.... :cry:


:1luvu: cudny


To dziewuszka...niestety dzikuska...ale mam nadzieję, że któregoś dnia do mnie podejdzie...ma tak smutne, zrezygnowane oczy...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 14, 2005 10:14


Ten łaciaty to zupełnie jak moja Kita. Tylko Kita ma koło nosa parę "pieprzyków" a nie jedną plamkę. Ale pyszczek, spojrzenie - identyczne. Kita ma kochający domek a to biedactwo... Aż się serce ściska...

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 14, 2005 10:16

Ania z Poznania pisze:
Mysia pisze:http://upload.miau.pl/42474.jpg

Ten łaciaty to zupełnie jak moja Kita. Tylko Kita ma koło nosa parę "pieprzyków" a nie jedną plamkę. Ale pyszczek, spojrzenie - identyczne. Kita ma kochający domek a to biedactwo... Aż się serce ściska...


To biedactwo, Aniu, na razie nie ma o mnie najlepszego zdania ;-), ale mam nadzieję, że je zmieni i da się "przywrócić społeczeństwu" ;-)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 14, 2005 17:50

Mysia pisze:
http://upload.miau.pl/42474.jpg ....ale niektóre wyglądały jak przyłapane na bliżej niesprecyzowanym gorącym uczynku...



Możesz coś więcej o tym koteczku napisać? On czy ona?

Koty nie wyglądają źle, nawet całkiem przy kości niektóre.
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 14, 2005 18:19

fuerstathos pisze:
Mysia pisze:
http://upload.miau.pl/42474.jpg ....ale niektóre wyglądały jak przyłapane na bliżej niesprecyzowanym gorącym uczynku...



Możesz coś więcej o tym koteczku napisać? On czy ona?

Koty nie wyglądają źle, nawet całkiem przy kości niektóre.


Koty na tych zdjęciach to dzikuski, a w każdym razie nie podchodzą na razie i są bardzo płochliwe. Ten "przyłapany" też jest bardzo strachliwy, ale wydaje się też być ciekawski, więc mam nadzieję, że jeszcze kilka moich wizyt w kociarni i uda mi się z nim zaprzyjaźnić. Nic o nim nie wiem, bo dopiero teraz go zauważyłam - nie wiem, czy jest nowy, czy poprzednio kamuflował się w ukryciu. Jest tam parę zupełnie nieufnych kotów, które mierzą mnie takim wzrokiem, że wolę się od nich trzymać z daleka, jeden nawet warczy gdy tylko słyszy ludzki głos (zwykle siedząc przy tym pod "łóżkiem"). Jednak myślę, że większość jest "wtórnie" zdziczała z braku częstego kontaktu z człowiekiem w schronisku (w końcu widują tylko technika, który się nimi zajmuje, weta i kierownika schroniska), głaskania, głosu itd. Mam nadzieję przynajmniej niektóre z nich "zresocjalizować", na przykład te, które widać na ostatnich zdjęciach :-).

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 15, 2005 23:37

Mysia, jak sie nazywa ten weterynarz ze schorniska :?:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Nie sty 16, 2005 0:05

Corn pisze:Mysia, jak sie nazywa ten weterynarz ze schorniska :?:


Corn, nie pamiętam niestety, przedstawił mi się, gdy przyszłam pierwszy raz, ale naprawdę nie pamiętam... Jest młody, wydaje mi się być dość zaangażowany w to, co robi. Lubi koty. Dlaczego pytasz?

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 16, 2005 0:08

Mysia pisze:Czy ktoś ma może jakiś pomysł na tę wentylację, budował niedawno dom i ma pojęcie, ile to mogłoby kosztować? Kociarnia to pomieszczenie ok.40 m kw.
Mysiu, najtaniej byłoby przebić się przez ścianę i zamontować wentylator wyciągowy niewielkiej mocy. Ewentualnie jedną z szyb w oknie wymienić na sklejkę i zamontować wentylator w tej sklejce.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, Gosiagosia, kasiek1510 i 110 gości