» Wto cze 18, 2013 21:45
Re: Nim7...Skarpetka [']..Ronda znowu..transport Gdańsk-Krak
jak mogłabym się rozsypać? Bodzio lat 14, znajdeczka długowłosa, taki mejkun z krzaków-z nietolerancja pokarmową, Agata 5cio letnia uratowana z pożaru warsztatu razem z bratem ale Jacek mial uszkodzoną wątrobę i nie przeżył, Tola słodko-kwaśny podrzutek potwornie dziki, Bronia wyciągnięta spod kraty- tak dzika ( u mnie od 4 ch lat), ze chowa sie przede mną a jak trzeba do weta raz w roku (odpukać) na szczepienia to poluje na nią w jednopokojowym mieszkaniu - dwa dni żeby do konteerka zapakować, Joko z polskiej wsi przywieziona ... obcięte ucho i ogon, zmasakrowana, 3 lata juz mnie cieszy ta drobniutka trikolorka slodka i szalona, Kropka z cukrzycą i PNN u mnie od 2 ch lat wczesniej 10 lat wolnozyjąca pod moja opieką, strasnie strasna i groźna hahahaa - pomiar glukozy we krwi co 12 godzin- ucho kłujemy i glukometr w robocie, insulina levemir, najlepsze mokre żarcie i zyje paskuda bardzo dobrze, Marian... łysy cały znaleziony rok temu na wsi - jest dzis przepieknym długowłosym kocurkiem - biały cały z czarnym ogonkiem, słodki do bólu, lizak. Dunia 14 latka do stycznia wolnozyjąca szczesliwie w budzie przy bloku w ogórdku ogrodzonym, miała trafić tylko na rekonwalescencje po zabiegu, została bo dobrzy ludzie rozebrali plot i zlikwidowali budę... Mania - roczna koteczka własnie po sterulizacji - znaleziona bardzo chora przy torach w sopocie, długo leczyłam i adopcje nie szły... zostaje juz raczej... od 3ch tygodni u mnie w łazience albo w szafie mój ukochany przyblokowy Mamrot jednooki kocur, 10 lat pod moja opieką żył na wolności, ma raka jelita, narazie je ale malo ma czasu, ale jeszce go nie usypiam bo calkiem dobrze funkcjonuje. no i jest pies... od dwóch lat u mnie. sąsiadka go znalazła na ulicy, wziela do domu, zmarla po 4 ch miesiącach, rodzina przyszła po mieszkanie, psa chcieli oddac do schroniska... plus cała banda starych posterylizowanych wolnozyjących. i co? ja NIE MOGE SIĘ ROZSYPAĆ. Ruda mieści się w moim sercu