A skąd ja, do stada kurczaków, wezmę kocioodporną szybę?
Wsuwam na noc puzzle pod szafkę, to co wystaje przykrywam dwoma częściami pudełka, obciążonymi książkami (taaa, książek ci u mnie dostatek), ale rozpędzony kot poradzi sobie z każdą przeszkodą. Względnie uwali się w pudełku i wygrzebie łapą luźne puzzle
Szkoda, że brakuje elementów, bo fajny by był bazarek. Co prawda jeszcze nie ułożyłam, ale już widzę że nie ma wszystkich. A puzzle z kotkami, śliczne. Kupiłam używane, na koszalińskiej giełdzie, dosłownie za grosze. Kobita zapewniała mnie, że na pewno są wszystkie. Tiaaa....
Truskawki tanieją. Powolutku, ale tanieją. Znów się złakomiłam i kupiłam. Wczoraj był koktajl truskawkowy, dzisiaj będą truskawki z jogurtem naturalnym, i oby mi później kamyczki nerkowe się nie odezwały

Na wszelki wypadek muszę sprawdzić, czy mam nospę w apteczce. Dlaczego akurat truskawki mi szkodzą?
Acha, a cat-sittingu już nie szukam. Mój tata będzie u mnie przez weekend, chce jeszcze podłubać przy moim balkonie, to przy okazji zaopiekuje menażerię
Alienorku, o prokocie kwatery popytam, tylko daj znać w jakim okresie. Jakbyś chciała przyjechać, to nawet do siebie bym zaprosiła, ale niestety Ofelia kocich gości by nie zaprosiła

Chyba że w charakterze worków treningowych lub przekąski
