7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

heheh, ale niespodzianka!

chyba nie miala córka glowy by mnie zatłuc za tę niespodziankę

bo niestety, zgodnie z oczekiwaniami potwierdziło się, że malutka Samanta ma zapalenie płuc. Już jest na nowym antybiotyku i mam nadzieję że wydobrzeje. Nienawidzę tego.
prosimy o kciuki mocne za małą

są, cały czas, mimo że łapy bolą :ok:

dzięki, doceniam to szczególnie

som,som

**Adopcje: 9 >>**

som i od nas :ok:

dzięki dziewczyny. Oklepuje płucka malej, dostala mucosolvan by rozrzedził wydzielinę i jakos do przodu. po porannej tofinie nie ma gorączki , apetyt w miarę. Zrobilam jej kroplówkę ale niestety pod koniec wenflon się zepsuł. mam nadzieję, że nic się nie będzie dzialo zlego. szybko się męczy. Biedna maluszka. Rudasy dobrze. Przez chwilę obawialam się o jednego rudzielca ale jest w porządku. Oby noc minęła spokojnie bo dziś w nocy bardzo się trzęsłam o Samantę. Była słabiutka wieczorem i balam się najgorszego w nocy.
Trzymajcie dalej . Duzo to dla mnie znaczy.

Rudy wlóczęga jest w domu. Dostał książeczkę z Koterii i demograficzny numer rejestracyjny zostal w niej wpisany :?:

Pierwszy raz cos takiego mi się zdarzyło z wolnozyjącym. Nie wiem czy on mial czipa czy mu go wpięto czy co? Musze dopytać bo córka , która go odbierała jakos nie zainteresowała się tym tematem

Sika tak smrodliwie że wolalam go z jajkami :lol:

Trzymam kciuki za maleńką Samantę, dacie radę, nie ma innej opcji!!!

**Adopcje: 9 >>**

Ja też trzymam.
:ok:

Czarna Samanta , tak nazywa ją wetka dziś zupełnie dobrze , na tyle, że nie jedziemy na kontrolę. Reszta futer też ok. Smarcze tylko Groszek i ma zatkany nochalek. I jeszcze Sebek rudasek ale poza tym nic mu nie jest na szczęście.

Młody Rudy, jeszcze bez imienia zachowuje się dobrze do pewnego momentu. Gdy czegoś nie dostaje, gryzie. A taki słodyczek by ktos powiedział. Fakt , że nie często ale jednak dziabie, będzie trochę pracy nad nim . Na razie trzymam go w domu po kastracji, zrobie zdjęcia i ogloszę, przetrzymam. Jak nic się nie będzie dzialo w adopcji, to nie wiem co zrobić. Szkoda go trzymac w domu , samego. Na moje stado nie mam co liczyc , że się ucieszy i zaakceptuje. Czego jestem pewna to tego, że będę miala wiecej sików po domu.

Rudy smok do oddania :!:

viewtopic.php?f=1&t=154027

Samantka jakos daje radę, oddycha dziś trochę cieżej niż wczoraj wieczorem ale mam nadzieję że po mucosolvanie się poprawi.

Natomiast dowiedzialam się wczoraj wieczorem , że dziewczynka z młodszego miotu ( nawet zaszczepiona juz tydzien temu), która jest u Pauliny ma problem. Nie wiem co wlaściciwe się dzieje ale temp spadła do 37 stopni i tak sie kiepawo trzyma. Jak będę wiedziala wiecej , napiszę

za burasię ogromne :ok:

cały czas

7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

Kto przegląda forum