NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

[JaEwka]

no przyda Ci się bo ostatnio coś ciężko się z tobą porozumieć chyba będę do Łukasza dzownić zamiast do Ciebie

viris jak byś chciała mieć jedzonko wcześniej to możesz do mnie wpaść.
Tylko jutro po pracy muszę z Żelką jechać do weta więc będę pewnie ok 19 w zależności od tłumówi i korków na mieście

[Gibutkowa]

Na naszym FB wrzuciliśmy filmik (który powstał z ogromną pomocą Marty - nick tymolofte... no coś tam, język mi się plącze przy tych nazwach medycznych). Film promuje adopcję kotów z FIV. Fredi (FIV+) z filmiku, z wrocławskiego schroniska, właśnie dziś trafił do domu, który jest w nim zakochany na zabój!
A to sam filmik https://www.youtube.com/watch?feature=p ... Mk2aPsNPC8

Ogromne podziękowania należą się też dwóm osobom: Unawena i Moha za udostępnienie zdjeć oraz ich dwóm kotom Barneyowi i Mańkowi (oba FIV+) które zostały aktorami w naszym filmie. Nooo i mojej Frani też

[MalgWroclaw]

Frania the best

[JaEwka]

Frania the best

taaa z miną mordercy

[MalgWroclaw]

Frania the best

taaa z miną mordercy

masz coś do Frani

[Gibutkowa]

Frania the best

taaa z miną mordercy

masz coś do Frani

hehe to raczej Frania ma coś do Eweliny - to jest ta złaaaaa Ciotka która robi zastrzyki. Ale Frania powoli zapomina i sotatnio nawet dała się znów Ewelinie pogłaskać

Ale fakt - Franeczka na prawie każdym zdjęciu ma minę pt. "w nocy przegryzę ci tchawicę"

[viris]

Hej dziewczyny, ja teraz cały tydzień pracuję do 22 tak więc kiszka. Nie mam pomysłu na przechwycenie "towaru", ale jakoś to ogarnę może - tylko dziś już nie mam siły myśleć. Sasanka produkuje ropę w oczach jakby jej ktoś za to płacił. Na noc aplikujemy do oczek maść. Teraz śpi ... w kuwecie...

Kupy jeszcze nie było, jak przez noc nic nie ukręci to chyba pomasuję - ale czuję, że jej się to nie spodoba

[Agness78]

Posmapuję i u Was

Szukamy pilnie DT dla białego - mega miziastego kocurka
viewtopic.php?f=1&t=153960&p=9903100#p9903100

[viris]

Sasanka syczy i prycha na Klarę, ale właśnie z miski Klary wodę doiła Fajna jest, tylko mocno wystraszona dziewczynka. Apetyt jest, oczy cały czas ogarniamy. Uszy tyż.

[ziazik]

Viris, tak się zastanawiam, czy nie mogłybyśmy się umówić kiedyś razem w schronisku, podpowiedziałabyś mi, jak robić takie zdjęcia, jak ostatnio wkleiłaś?
Nie dałam rady podjechać robić zdjęć, ale przyszła sobota póki co wolna, także chętnie się wybiorę.
Gibutkowa - nie udało nam się złapać kotki, tłumy i hałas na działkach ją skutecznie odstraszyły, a kociaki (były dostępne) za małe jeszcze, żeby je od matki zabierać, będziemy próbować w środę. Może okazać się, że nasza klatka się zwolni i tą będę mogła oddać, ale to dam znać jeszcze.

Dziewczyny, czy macie jakiś pomysł na pomieszczenie do przetrzymywania kotów po zabiegach? Mam możliwość regularnie łapać koty i je sterylizować/kastrować, mogę się nimi opiekować dochodząco, ale nie mam jak ich u siebie przetrzymać. Jakaś piwnica może, składzik? Sama nie wiem...

[Gibutkowa]

Ziazik - widziałaś jak to u mnie wygląda, ja tam trzymałam koty po sterylkach, tylko jak mówiłam - tam mają dostęp wszystkie koty z podwórka, bo jest wycięte wejście, a nasze dwie piwniczne bestyjki nie są zbyt miłe nocami lubią skakać po klatce (dlatego ja zawsze na noc obkładałam klatkę ręcznikami/kocami, a i tak rano był kipisz w środku (musiały babsztyle wredna skakać po klatce i stresować kotkę). Jak jeszcze był u nas Pucek ['] to baby miały rispekt a teraz są straszne jędze.

Z klatka się nie spieszy, dzień po tym jak dałam Ci tą ode mnie z piwnicy odebrałam inną nasza klatkę, także mamy jakby co klatkę, a na razie Sasanka jak pisała Viris nie potrzebuje klatki także jedna wolna jest.

[JaEwka]

U nas Maniuta wyżera Żelce z miski - Żelka mimo tego że ma swoje agresywne zachowania małej w ogóle nie tyka bo się o to bardzo martwiłam. Dzisiaj jedziemy do weta - mają ją dokładnie obejrzeć sprawdzić wszystko czy chorobowo niczego nie przeoczyli - jeżeli okaże się że jej zachowanie i dolegliwości są sprawą głowy to niestety będziemy musieli zadziałać z lekami uspokajającymi. Czasami są spokojnie dni ale ostatnio jest coraz więcej zachowań agresywnych - znów nas potrafi łapą walnąć i nasyczeć. Sierśc nadal nie odrasta, kupki nadal takie sobie.
Nina swoją drogą dostaie dzisiaj obróżkę bo przez zachowanie Żelki sama robi się bardzo zaczepna w stosunku do niej.

Edit: Zmiana planów - pojedziemy jak Żelatyna zrobi kupsztala bo jest potrzebny

[JaEwka]

No i nie było jak na złość jest prawei 22 i najlepsze jest to że żadna nie poszła a zawsze jak tylko z pracy wrócimy jest wycieczka no ale jak potrzeba to oczywiście nie będzie...

[viris]

Sasanka ewidentnie klatki nie potrzebuje. Ma do dyspozycji non stop kuchnię i przedpokoje, łazienka odcięta bo wyciągałam glizdę z rur już i zza pralki też. W kuchni oczywiście mimo zabezpieczeń wlazła za meble i o ile "normalne" koty można wywabić zabawkami o tyle Sasanka wcale się nigdzie nie wybierała. Musieliśmy demontować blat i odsuwać meble
Ale teraz zapory wzmocnione, mała może się schować przed tym charczącym potworem do transporterka (ma tam też jedzenie zostawiane - coby Klara nie wsuwała). No i pies jest taki straszny, taki zły że trzeba go oprychać, ofukać i skakać bokiem.
A jak pies śpi to kota robi kółka niczym żerujący rekin

[viris]

Viris, tak się zastanawiam, czy nie mogłybyśmy się umówić kiedyś razem w schronisku, podpowiedziałabyś mi, jak robić takie zdjęcia, jak ostatnio wkleiłaś?

U mnie teraz będzie ciężko z czasem - niby ostatnią niedzielę czerwca mamy się zjawić z Sasanką na zastrzyku, ale ma do mnie rodzinka zjechać i nie wiem czy Piotrek nie pojedzie wtedy sam.