Wciąż nie wiem, czy nazwany przeze mnie Spike ma dom i przychodzi tylko na kolację, czy dom stracił. Bo miał go na pewno - jest miłym i ufnym kastratem! Młodziutki, około dwuletni chłopak. Znam go króciutko, ale już widzę, że to kot niezwykle subtelny i nienarzucający się, jednak szukający bliskości człowieka.
Przedwczoraj już nie czekał na kolację na swoim "stanowisku" - podbiegł do mnie, jak tylko wysiadłam z samochodu

Podczas tych macanek wyczułam na boku dziwny, duży wałek pod skórą. Wczoraj zapakowałam kota i pojechaliśmy do weta. Zachowywał się rewelacyjnie! U wetki grzeczniutko leżał na stole i pozwalał na wszystko, własciwie nie okazywał w ogóle stresu

W każdym razie - wetka stwierdziła, ze może kiedys był domowy, ale teraz choć nie widać na pierwszy rzut oka, jest zaniedbanym kotem.
Przede wszystkim na karku ma śrut

Zgrubienie na boku, to źle pozrastane pozostałości po starym urazie ...
W uszach odkrywka świerzbowca

W paszczy brzydko, dziąsła wiśniowe, dwa zęby do usunięcia, połamane.
Od razu zdecydowałam, żeby robić zabieg "naprawiający" kota - odbędzie sie w środę. Potem tydzien u mnie w klatce w garażu, a potem? Nie wiem co potem ... pewnie wróci do swojej rudery

Spike już teraz szuka domu.
Na tyle ile go poznałam, mogę powiedzieć, ze jest przekochanym, słodkim i spokojnym kotem. Był pewnie szybko kastrowany, widac po zachowaniu z innymi dokarmianymi kotami, ze jest ugodowy - czeka obok cierpliwie, az wszystkie koty zjedzą, dopiero potem idzie pojeść.
W samochodzie spokojny, widać zna transporterek i jazdy.
On musial miec dom, w końcu po coś ktoś go wykastrował.
Sprawdzałam ogłoszenia, nikt go nie szuka ... Od paru tygodni wisi moje info na fb w "Zwierzętach znalezionych i zagubionych".
Najlepsze dla Spike'a będzie szybkie znalezienie mu domu, zanim ktoś wykorzysta jego ufność i go skrzywdzi


No dobra, tyle pisania (zebrało się tych obserwacji

W takich warunkach zobaczyłam go pierwszy raz (opuszczona stara rudera)

Parę dni później okazało sie, ze kot jest oswojony ...










Spike został wczoraj odrobaczony (Stronghold), przed wydaniem będzie zaczipowany. Ma juz założoną książeczkę zdrowia. Nie będę go szczepić, bo nie wiem, czy nie był szczepiony w domu - szczepienie najwcześniej za pół roku.
W miarę możliwości dowiozę do domu. Będzie wydany z umową adopcyjną.
Myślę, ze moze iść do domu z większymi dziećmi i kotami. Nie wiem, jak reaguje na psy.
Proszę o pomoc w znalezieniu mu domu! Takiego kota szkoda na ulicę czy działki
