Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.4

Ewa L. pisze:Doskonale rozumiem że trzeba wyadoptować jednego aby pomóc drugiemu......ja doskonale to rozumiem .....tylko co z tego
Przy sercu rozum jest bezsilny

No właśnie . Dlatego podziwiam dziewczyny na tym forum i rozumiem , dlaczego tak się im ciężko rozstać z futrami .

To kwestia ilości. Nie można zostawić wszystkich. Gdybym zostawiła koty u siebie, miałabym kilkadziesiąt. A gdybym zachorowała/umarła - zostałyby same.

My wiemy , ale .... Tak myślę , ile byśmy musiały mieć , żeby spokojnie wyadoptować ? A poważnie : to też jest kwestia podejścia .
Mam znajomych , którzy spokojnie znaleźli domek dla trzeciego kota - znajdki . Ja bym nie oddała , bo tzry to nie dużo i stać mnie na ich utrzymanie . :twisted:

I tak was podziwiam . :1luvu:

To tak jak mój tata. Najpierw wściekał się na mnie że mi odbiło że dałam się wkomponować w 2 kota a jak zaczął przychodzić i bawić się z nią to stwierdził że dobrze że są dwie bo przynajmniej gdy mnie tak długo nie ma to się nie nudzą bo mają siebie do towarzystwa. :mrgreen:

Bo to trochę takie mity , że kot , sam w domu da sobie radę i nie tęskni .

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Witam niedzielnie wieczornie.
Ja też nie umiałabym oddać kota.
Myślałam o DT zanim wzięłam Szajkę, ale to skończyłoby się większą ilością kotów.
Ja zakochuję się w nich od pierwszego wejrzenia.

MalgWroclaw pisze:To kwestia ilości. Nie można zostawić wszystkich. Gdybym zostawiła koty u siebie, miałabym kilkadziesiąt. A gdybym zachorowała/umarła - zostałyby same.

My to naprawdę rozumiemy ale jeszcze nie dorosłyśmy chyba do tego. Basia ma rację - bardzo podziwiamy wszystkich prowadzących DT. Co więcej ja mam ogromną wdzięczność do np.do jolabuk 5 bo dzięki niej i jej DT mam Zuzię.

barbarados pisze:Bo to trochę takie mity , że kot , sam w domu da sobie radę i nie tęskni .

Tak - nawet Zuzia która ma naturę jedynaczki dobrze się czuje w towarzystwie Poli.

ab. pisze:Witam niedzielnie wieczornie.
Ja też nie umiałabym oddać kota.
Myślałam o DT zanim wzięłam Szajkę, ale to skończyłoby się większą ilością kotów.
Ja zakochuję się w nich od pierwszego wejrzenia.

Witaj w klubie nienadających się na DT. :ok: