Odratowane Maluchy - Felek, Pumka i Zorri- Zorruś "łysieje"

Gretta pisze:Kawał kota! Ale to nadal jeszcze maluszek.

no właśnie, weci uważają, że już dawno powinien sam jeść :kotek:

gpolomska pisze:
Animus pisze:chętnie bym tak zrobiła, tylko boję się, że wtedy nie będzie jadł jedzonka w nowym domku, że nikt nie będzie go rozpieszczał i w konsekwencji nie będzie chciał nic jeść w nowym domku, mam mega mętlik w łepetynie, a Feluś waży już ponad 700 g

Wiesz, nawet jak Ty nie nie rozpuścisz, to jeszcze nie znaczy, że w nowym domku nie wychowa sobie ludzi: jak tylko wyczuje, że może, to będzie tworzył, kombinował itd. - wiem z doświadczenia (ale sobie kotuś panią wychował hi hi hi - i przy Mokate, i przy Magnolii od wetów usłyszałam). Kot jest po to, żeby go rozpieszczać przecież

oj Grażynko, dokładnie, do tej pory Ulka je tylko na mizianie :mrgreen:

inaczej nic sama nie ruszy :mrgreen:

**Adopcje: 7 >>**

Animus pisze:chętnie bym tak zrobiła, tylko boję się, że wtedy nie będzie jadł jedzonka w nowym domku, że nikt nie będzie go rozpieszczał i w konsekwencji nie będzie chciał nic jeść w nowym domku, mam mega mętlik w łepetynie, a Feluś waży już ponad 700 g

Weci nie są rodzicami wiec rób swoje. A domek jak pokocha to skakać bedzie. Miałam niejadka, kota specjalnej troski Misia. I tak napisałam wogłoszeniu,że tylko Gerberki je. I...dom się znalazł i ukochał. Wszystko zależy do jakich ludzi kot pójdzie ale wszak to ty będziesz domy weryfikować.

racja

Animus pisze:racja

jak powinnam sformułować ogłoszenie?

właśnie Felcio znowu wydoił prawie sam butlę :mrgreen:

maluchi piękne :1luvu:

dobrych domków Wam życzę... :ok:

**Adopcje: 7 >>**

Animus pisze:jak powinnam sformułować ogłoszenie?

po lewej pod moim nickiem są adopcje i liczba ogłoszeń. Podejrzyj sobie u mnie i u innych klikając na nie. Wszystko zależy co chcesz i jak chcesz napisać.

już patrzę

jesteśmy po ważeniu i odrobaczeniu, felek liczyl dziś 800 g, a Pumka i Zorro 600 g

Mamy już książeczki zdrowia

Byłam z Zorkiem na witaminach, dziś waży 635 a wczoraj 600 nieźle, co?
Wczoraj też w lecznicy zapoznałam się z właścicielką main coona i z kotem również, która z relacji moich wetów, chce się dokocić, ale
po pierwszych paru zdaniach z tą panią wiem, że nie chciałabym jej oddać kota, spodobał jej się Feluś, maluchy fukały na wielkoluda i on zresztą też, a jakie przerażone były, wetka tylko zbliżyła się z main coonem na rękach i była panika...Ogólne wrażenie - pani nie ma pojęcia o kotach, jest snobem, kupiła sobie kota z hodowli na pewno nie z miłości do kotów, traktuje zwierzaki przedmiotowo, brrrrrrrrr, nie moja bajka
Teraz tak, powiedzcie mi, co jest grane, Felek i Zorro wyglądają jakby miałaby wibrysy poobcinane nożyczkami? Wczoraj Felcio miał jeszcze długaśne, dzisiaj brak

w zabawie się ułamały, czy coś jest nie tak???

Całe wibrysy to z braku witamin lubią wypadać, ale takie poobcinane - z tego, co pisali ludzie na wątkach - to często dzieło innego futrzastego...

no witaminek, to im nie brakuje, jak tylko poczują calo pet, to jest szał

ładnie odrastają, mają gdzieś 4 mm

U nas Ryś poogryzał wibrysy Misiowi. Gdy byli mniej więcej w wieku Twoich kociątek.

dziś mam wolne i nie mogę się powstrzymać, żeby do nich nie pójść i nie wycałować - a Zorruś kotuś kochany największy miziak, patrzy w oczka ufnie i liże mnie po twarzy :1luvu:

Odratowane Maluchy - Felek, Pumka i Zorri- Zorruś "łysieje"

Kto przegląda forum