KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 14, 2013 14:25 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

tak króciutko napiszę, że Dyzio dostał dzisiaj poranne tabletki
w strzykawce - sproszkowane z galaretką z Felixa - według rady Georginii - dziękuję

potem napiszę więcej
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 14, 2013 15:10 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

:ok:

Jutro będę pod wieczór u kotów. Czy ktoś jest od rana? Czy mam dać wszystkie tabletki?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt cze 14, 2013 15:14 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

mgska pisze:10.07 (pon) - wibryska, mgska
11.07 (wt) - wibryska, Duszek
12.07 (śr) - wibryska, Inga
13.07 (czw) - wibryska, MaPi
14.07 (pt) -wibryska, MaPi
15.07 (sob) - Sis
16.07 (nd)- wibryska, CC


Asiu tylko Ty będziesz
daj proszę jutro Dyziowi wszystkie tabletki według rozpiski na klatce

jeśli macie kontakt do MaPi, to można jej powiedzieć, żeby zostawiła więcej suchej karmy
a Dyziowi więcej wody

dziękuję
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 14, 2013 15:50 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Dzisiaj wypuściłam Dyzia z klatki, żeby sobie pochodził i żeby miał lepszy humor.

Razem z Oskarem w miarę pokojowo na zmiane wyglądali przez okienko.
Gdy Oskar był na oknie Dyzio czekał na drapaku.

Dyzio został wymiziany, wyprzytulany, ma takie mięciutkie futerko i uwielbia się przytulać.
Gdy widzi że się zbliżam nadstawia śliczny łebek do przytulania.

Rok temu nawet nie przypuszczałam, że z niego taki miziak.

wzięłam go na kolana i nie uciekał tylko się rozgościł - mam fotki

Posprzątałam, zmieniłam wodę i dopiero na koniec dałam Oskarowi Felixa żeby go zająć jedzeniem
zostawiłam troszkę galaretki z Felixa i według rady Georginii wymieszałam sproszkowane tabletki z galaretką
i włożyłam to do strzykawki.

Dyzio podszedł blisko jedzącego Oskara, wykorzystałam to i dałam mu pierwszą dawkę leków
był bardzo niezadowolony, wyrwał się ale nawet na mnie nie podniósł łapy

na przeprosiny podałam mu na okienku jeszcze ciepłe mięso z ugotowanego kurczaka
jadł bardzo chętnie z ręki - Oskar też obok

na okienku wstrzyknęłam Dyziowi jeszcze dwie dawki mikstury
w przerwach podawałam mu kawałeczki z kurczaka
zostało 1/4 albo mniej w strzykawce, bo Dyzio już bardzo na mnie burczał zniecierpliwony

myślę, że jak na pierwszy raz to i tak nie jest źle
teraz przynajmniej mam już doświadczenie

myślę, że lepsza by była troszkę większa strzykawka (ta jest najmniejsza),
żeby wszystko łatwiej wychodziło tylko, że chyba otwór na igłę jest taki sam :roll:

trzeba pamiętać, żeby nie było żadnych kawałków z Felixa
bo się zapycha nawet tymi najmniejszymi - tylko sama galaretka

i proszek z tabletek żeby był skoncentrowany na przodzie strzykawki
żeby jak najwięcej dostał zanim odmówi współpracy

czyli podsumowując spokojne i miłe koty czekają na dobre domy
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 14, 2013 16:16 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

podaję wyniki ostatniego badania krwi Dyzia z 29.05.13 :
kreatynina 3,17 (a 6.05.13 było 3,38)
mocznik 166,1 (a 6.05.13 było 180,2)

morfologia:
Leukocyty 9,0 (a 6.05.13 było 15,8)
Erytrocyty 5,34 (a 6.05.13 było 4,66)
Hemoglobina 8,0 (a 6.05.13 było 6,0)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 14, 2013 17:51 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Byłam u Dyzia i Oskara. Dyzio w strzykawce dostał porcję wieczornych leków - trochę pluł, ale połknął wszystko. Wyczesałam go i chyba był zadowolony. Chyba już trochę lepiej z Oskarem się dogadują bo siedzieli razem przy okienku. Dałam Oskarowi whiskasa i Dyzio też się domagał to troooszzzkę też dostał. Dyzio chodził sobie luzem po lokalu godzinkę i się nie zlał, a nawet nie przymierzał do tego. Na koniec wszedł na mały fotel z czerwonym kocykiem i usnął, a Oskar na kanapie chrapał. Przeniosłam Dyzia do klatki i nawet nie miauczał tylko wszedł do budki i "przyciął komara".

MaPi

 
Posty: 5101
Od: Pon maja 21, 2012 13:31
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 14, 2013 18:08 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

MaPi pisze:Byłam u Dyzia i Oskara. Dyzio w strzykawce dostał porcję wieczornych leków - trochę pluł, ale połknął wszystko. Wyczesałam go i chyba był zadowolony. Chyba już trochę lepiej z Oskarem się dogadują bo siedzieli razem przy okienku. Dałam Oskarowi whiskasa i Dyzio też się domagał to troooszzzkę też dostał. Dyzio chodził sobie luzem po lokalu godzinkę i się nie zlał, a nawet nie przymierzał do tego. Na koniec wszedł na mały fotel z czerwonym kocykiem i usnął, a Oskar na kanapie chrapał. Przeniosłam Dyzia do klatki i nawet nie miauczał tylko wszedł do budki i "przyciął komara".


no coś pięknego :D

dziękuję MaPi
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 14, 2013 19:48 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Dyzio był dzisiaj w o wiele lepszym humorze niż zwykle bo zjadł trochę saszetki whiskasa, nie miauczał żałośnie i paradował po lokalu jak pan na włościach. Z Oskarem też już chyba się jakoś dogadują :ok: Jeszce tylko domku brakuje do pełni szczęścia :!:

MaPi

 
Posty: 5101
Od: Pon maja 21, 2012 13:31
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 20:09 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Nie otwierajcie środkowego okienka, jest dziura, trzeba wymienić siatkę, albo dac drugą.

Poza tym - z Oskarkiem się bardzo fajnie śpi. Kimnęło mi się, a Oskarek grzecznie się przytulił, liznął w policzek i mruczał, złoto nie kot :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob cze 15, 2013 22:14 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Sis napisała dziś na wątku Dyzia:

Dyziulek dziś bardzo płakał. Drapał w siatkę na okienku, w drzwiach, w klatce, myślę, ze to dlatego może mieć zmiany przy uszkach i na nich.
Strasznie mi go żal. Przemiły kot, spokojny, tylko ma dość klatki i zamknięcia w pomieszczeniu :(
Pochodził luzem, nie miał tendencji do znaczenia, interesowały go tylko okienka, i mizianie.
UWAGA! Nie otwierajcie środkowego okienka, jest w siatce dziura, dziś Dyzio wsadził tam łebek i gryzł i próbował wyjść.

On naprawdę płacze... :(
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 22:52 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

kilka dni temu pisałam że nie można otwierać środkowego okienka
bo jest tam rozdarta siatka i Dyzio może wyjść albo się skaleczyć

jutro (w niedzielę) nakleję na tym okienku kartkę, żeby go nie otwierać
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 23:05 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

przepraszam za inny wątek - ale to bardzo pilne:

BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM TYMCZASOWY DLA MŁODEJ OSWOJONEJ KOTKI Z KOCIĘTAMI
są teraz w lesie w okolicach Łodzi - bez schronienia - W NIEDZIELĘ DZIEWCZYNA TAM POJEDZIE - POTRZEBNY DT:
viewtopic.php?f=1&t=153925
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 23:46 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Sis napisała :

Dyzio ma dość klatki i zamknięcia w pokoju. Dyzio chce na słoneczko, na dwór. Albo chociaż balkon.
Bardzo płacze. Aż się serce kraje...
Dziś próbował sforsować siatkowe zabezpieczenie okienka, przegryźć druty.
Patrzy się na mnie i co mam zrobić? Jak mam mu wytłumaczyć, że jeszcze trzeba poczekać, że dom się znajdzie.
Nikt o Dyzia nie pyta. Nikt go nie chce. Patrzy się w okienko, i na mnie, i płacze...
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 23:55 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

a może na stronie Kotyliona można by napisać aktualizację,
że Dyzio już ponad 2 miesiące jest w klatce i nie wytrzymuje już zamknięcia
i na facebooku Kotyliona - mnóstwo ludzi tam zagląda - można dodać np. te zdjęcia Dyzia :

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

+ film gdzie Dyzio błaga o dom:
http://www.youtube.com/watch?v=nM1EiFF3 ... e=youtu.be
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 12:13 Re: KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

http://kotylion.pl/dyzio-zwany-torcikie ... sze-zycie/

tylko zdjęć nie widzę w wątku. One są gdzieś na fb?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sandi870 i 686 gości