Mim(n)i jest bardzo chora!
jest w dt u
jolibuk-----------------------
piątek, 07 czerwca 2013
-----------------------
Mim(n)i wylądowała w
Sowie...
zawiozła ją w nocy
AniaAniu, dziękuję Ci bardzo!
leciała przez ręce, popłakiwała przy dotykaniu, była bardzo odwodniona, miała obniżoną temperaturę i... mega srakę
nawet pomyślałayśmy sobie z
Jolą (o zgrozo), że to może być pp...
w sobotę było już na tyle dobrze, że
Pani Kotolog powiedziała mi przez telefon, że właśnie idzie zbadzać tego... dzikiego kota
powiedziałam jej, że
Mim(n)i nie jest dzika, jeno wystraszona
-
acha, odpowiedziała i poszła badać
w lecznicy kotka dostała kroplówki i antybiotyk i coś za powstrzymanie zwolnionej mocno koopy
w lecznicy kotka nie chciała (i nadal nie chce) nic jeść
w lecznicy kotka jest mocno wystraszona
i nie ma się co dziwić, dużo się nadziało w jej krótkim kocim życiu
odebrałam ją w poniedziałek rano
mamy z
Jolą nadzieję, że jedynym śladem jaki zostanie po tej łikendowej "ptasiej" przygodzie, będzie wygolona łapka i dług w lecznicy...
================================
poniedziałek, 10 czerwca
----------------------
przed południem pojechałam do
Sowy po Mim(n)i
siedziała potwornie wystraszona wciśnięta w róg klatki
mijauł'a jeszcze podłączoną kroplówkę
Pani Kotolog powiedziała, że mam ja sobie wyjąć
ostrożnie otworzyłam drzwiczki i wsunęłam rękę
skuliła się i nieśmiało prychnęła
chwyciłam za skórę na karku i delikatnie ją wyciągnęłam
nie broniła się, ale skóra nadal sterczała jak przy silnym odwodnieniu
Pani Kotolog odpakowała plasterki z łapek i wyjęła wenflon
kotkę wsadziłam do transportera
już wczoraj nie bardzo podobało się nam (znaczy
Joli i mnie) to, że chcą nam oddać kotkę nie do końca "naprawioną", ustaliłyśmy więc, że zawiozę ją do
Naszej Ukochanej Lecznicy ->
Tescoco też uczyniłam
jedna z
Naszych Ukochanych Pań Kotolożek ->
Ania Zmienniczka, obejrzała tę kupkę kociego nieszczęścia, założyła swój wenflon i zrobiła testy na FIP i białaczkę (nie ma) i
Mim(n)i zniknęła za drzwiami kociego szpitala
odetchnęłam z ulgą, bo wiem, że malutka jest w dobrych rękach
przed chwilą zadzwoniła
Jola, że ma już wyniki podstawowych badań krwi
nie będę ich tu cytować,
Jola powiedział, że wszystkie są normie (jedynie białe ma minimalnie podwyższone)
a
Jola wie, bo
Jola pracuje w szpitalu w labolatorium i jest tam z-cą Kierownika
Jola się na tym zna
----------------------
Mim(n)i wygląda bardzo marnie!
ma nastroszone matowe futerko, z którego sypią się włosy
jest badzo chuda i odwodniona
ma powiększone węzły chłonne, te za żuchwą
no i ma ogniska grzyba, który się ujawnił w wyniku spadku odporności
================================
wtorek, 11 czerwca
----------------------
zadzwoniłam do
Naszej Ukochanej Lecznicy, czyli
Tesco i dowiedziałam się, że:
-
Mim(n)i nadal nie chce jeść
-
Mim(n)i'owa koopa jest nadal zwolniona
- pobrana została krew na biochemię
----------------------
wczoraj pomyliłam się!
test był na FIV, a nie na FIP (na którego nie ma testu)
----------------------
nasz dług z poprzedniej Lecznicy (
Sowa) za 3 dniowy pobyt (leki i hotel) wynosi 162,00 zł
bardzo prosimy o pomoc w jego spłaceniu!
Nr konta : 81 1090 1043 0000 0001 1986 0256
PdZ: Sekcja Wlkp
Pl. Pocztowy 4/6
64-980 Trzcianka
z dopiskiem kotki-Spały
----------------------
link do wydzrzenia na fb:
https://www.facebook.com/events/527646953965517/-----------------------
... mry!
[edit]ponieważ tekst był pisany dla fejsbóka, musiałam go lekko zedytować po mojemu miau'owemu