Casica straszliwie WYRYWNA jest...

Pers trafi na początku do weterynarza, a potem do mieszkania Kasi.
Wszystkie plaskate tak trafiają.
W KŚ nie ma "perskich boksów".
Kotka nie je w schronie, w warunkach domu powinna zaskoczyć. Mimo ,że Kasia ma kilka ( jakoś się zgubiłam co do liczby- wyadoptowało się sporo) kotów w domu ,ale lepsze to od klatki schronowej.
KŚ to nie typowy schron, przynajmniej nie jeśli idzie o puchate.
Nie wyrywmy się do wzięcia tej kotki, ale nic nie znalazła a skoro nie je to ja to marnie widzę...