A ja powiem po cichutku, bo to jeszcze nic pewnego, że Justin ma szansę na domek (ten figusiowy).
Okazuje się iż jeden kot w domu to za mało, zaczyna się "wojna o kota"
Ponieważ P. Ania nie może pozbyć się swego dziecięcia z sypialni, gdzie przebywa Figusia, oświadczyła iż kotka będzie tylko jej, na co dziecię oświadczyło iż w takim razie jest poszkodowane i żąda małego czarnego.
A że miejsca dość i dla 10 kotów (140m2) ...
Dodam tylko iż dziecię P. Ani właśnie zdało maturę i jest super młodym człowiekiem
Mam nadzieję, że sprawa dojdzie do skutku.
Na razie Figusia musi się do końca zaaklimatyzować, poznać się z Fredem ( 11letnim wilczurkiem wychowanym z kotem).
Musimy im dać czas.
Jeśli jednak w międzyczasie Justinkowi trafił by się inny dobry domek, niema problemu
_______________________________________________________________________________________________
Wiadomości od Justy:
- U Wincentego wyszło zapalenie skóry, dostał zastrzyk, jeśli do tygodnia sprawa się nie unormuje, będzie zmiana diety.
- Szłapuś troszkę gorzej, słabiej je, jeśli nic się nie zmieni, Justa podjedzie z nim do weta.
- Matyldzia rzęzi troszeczkę, ale nie jest źle.
- U reszty bez zmian.
- I kolejna bieda na terenie Justyny - kot z gnijącym ogonem - trzeba go złapać, zrobić porządek z ogonkiem, przy okazji wykastrować a potem w zależności od charakteru szukać domu, lub zwrócić wolność. Tak czy siak, kolejne koszty
