Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

[Ratio]

Zaznaczam sobie, uwielbiam talkie optymistyczne watki jak was

[magdar77]

Zaznaczam sobie, uwielbiam talkie optymistyczne watki jak was

Dziękujemy, bardzo nam miło i oczywiście zapraszamy

Mokate okazał się wczoraj niezwykle dzielnym kotem. Byli u mnie znajomi z nastoletnią córką. Moki spylił pod łóżko po pierwszym sygnale domofonu, ale po godzinie wyszedł. Przyszedł do mnie, otarł się kilka razy, przyjął parę głasków i z godnością na niskich łapkach zwiał pod szafę. Córa znajomych kolejną godzinę, próbowała wywabić kocisko spod szafy - myszki, piłeczki, chrupki, nic z tego. Młoda w tym czasie skakała po moim koledze, kazała się nosić, podrzucać itp. Wreszcie, widząc że kolega ledwo żyje przypomniałam jej, że ma gościa a Weronika sama siedzi, bo kot się schował. No i Młoda podeszła do szafy, zawołała "Mokate" a on po prostu wyszedł Obwąchał ostrożnie Weronikę a kiedy zaczęła go głaskać rozwalił się na podłodze i dał się miętosić. Potem wprawdzie udał się do łazienki, na pralkę, ale nie uciekał kiedy goście po kolei tam wchodzili, więc chyba dotarło do niego, że nie odwiedzają nas psychopaci, płatni zabójcy i naprawdę wszyscy wiedzą, że on jest do oddania tylko w dwupaku, więc chętnych brak

[EVA2406]

Mądry kot , wie, że przychodzi się tylko na wołanie swojej Pańci

[magdar77]

No dzisiaj to się kocurro odwagą nie popisał. Wybrałam się z Młodą do parku, na imprezę dla dzieci. Złapała nas burza i niestety nie było gdzie schować się przed ulewą, więc skoro i tak nas zmoczyło kompletnie, to wróciłyśmy do domu, w strugach deszczu i kałużach po kostki. Moki wybiegł nam radośnie na spotkanie, po czym widząc dwie ociekające wodą istoty, wokół których powstawały pokaźne kałuże, postanowił odpuścić sobie powitanie Zwiewał przede mną dobrą godzinę

[Iwonami]

No dzisiaj to się kocurro odwagą nie popisał. Wybrałam się z Młodą do parku, na imprezę dla dzieci. Złapała nas burza i niestety nie było gdzie schować się przed ulewą, więc skoro i tak nas zmoczyło kompletnie, to wróciłyśmy do domu, w strugach deszczu i kałużach po kostki. Moki wybiegł nam radośnie na spotkanie, po czym widząc dwie ociekające wodą istoty, wokół których powstawały pokaźne kałuże, postanowił odpuścić sobie powitanie Zwiewał przede mną dobrą godzinę

Dobrze, że tylko przez godzinę. Moje przygarnięte przeze mnie ponad rok temu dwie kotki uciekają do dzisiaj

[magdar77]

No to rzeczywiście pocieszające

[EVA2406]

Nic dziwnego, bo Moki bał się kąpieli

[Nowa_Sztno]

Kochane, jestem w drodze do stolicy.
To co, jakies spotkanko np. jutro?
No chyba, ze zajete jestescie, to przelozymy te marchewki dla Mokaciska na nastepny raz

[magdar77]

Kurczę z mojego kombinowania nic nie wynikło i jestem jutro w pracy do 18:30 Jak dobrze pójdzie, bo mogę siedzieć dłużej
Julia a do kiedy Ty jesteś w Warszawie? Kiedy wracasz?

[EVA2406]

Julia, Ty chyba jedziesz dopiero w w piątek. Może w piątek się spotkamy?
Jutro się szkolę do 13-14

[Nowa_Sztno]

Jestem do soboty, ale piatek mam zarezerwowany dla Siostry.
Trudno, ja zrobilam sobie wolne, ale zrozumiale przeciez, ze Wy nie rzucicie swoich zajec.
Bede jeszcze tu nie raz

[magdar77]

To może chociaż na chwilę w sobotę? Przed Twoim wyjazdem.
Wiesz, ja akurat chętnie rzuciłabym swoją pracę, najchętniej na rzecz jakiejś normalnej, w godzinach otwarcia przedszkoli na przykład

[Nowa_Sztno]

Z Wwy wyjezdzam przed poludniem juz niestety.
We wlasnym domu tez musze troche pomieszkac

[EVA2406]

Ja czekam na hasło

[magdar77]

Sikacza mam w domu.
Dziś sąsiadka odebrała moją paczkę i niedawno mi ją przyniosła. Rozpakowałam w przedpokoju, ogromna koperta została na chwilę na podłodze. No i ta chwila wystarczyła, żeby usłyszeć głośne szuranie. Weszłam do przedpokoju a tam na kopercie pięknie nasiusiane a dumny kotek siedzi obok . Na pewno zrobił to złośliwie Powinnam go oddać, najlepiej do schroniska, bo tam się sika na papier. Poinformowałam go zresztą o tym, ale popatrzył na mnie tylko, po czym udał się do łazienki i pięknie zagrzebał w kuwecie