Tam piszą, że starsze koty czasami potrzebują nawet 2 tygodni, żeby zacząć pić i żeby się nie zrażać tym, że od razu nie piją; na razie Magnolia się sprzętowi przygląda (w dzień, bo w nocy jej nie pilnuję, więc głowy nie dam czy nie pije, a koty wg producenta piją głównie w nocy).
Dzisiaj o 1 w nocy tak chrupała trawę, że mnie obudziła, a później zjadła prawie wszystkie chrupki - jak wstawałam po 6, to spała jak zabita i pewnie gdybym nie wstała, to spała by dalej. Zjadła 2/3 mokrego (widzę, że już zwykle tak robi: 70-80g, a rzadko 100 - pewnie dlatego wielu producentów robi mniejsze puszeczki; wet się dziwiła, że ona jadła 200g mokrego plus suche, bo to dużo jak na nią konkretnego mięsnego - teraz pewnie je mniej, bo już tylu lokatorów nie dożywia).
Zamówiłam teraz saszetki Catz FineFood - mają lepszy (czyt. dokładnie podany) skład niż RafineSoup, więc jeśli jej zasmakują, to będzie je dostawać na przemian co drugi dzień (bo rano zawsze vom feinstein z samego mięsa bez podrobów - tak, co by fosforu nie było za dużo; z tego powodu też mało dostaje czegoś z rybką; żółtka też limitujemy 2/tydz. i dosypuje utłuczone 1-2cm2 skorupki, co poprawia proporcje fosfor/wapń); zamówiłam też małą paczkę WildCat Karoo (nie tylko zbóż, ale nawet ziemniaków nie ma, za to ma Immutop; są jeszcze 2 inne rodzaje WildCat i pewnie będę zamawiać na przemian), bo Taste of... nawet RockyMountain, które ma, mają trochę dużo węglowodanów, więc jak wymieszam orijena, wildcat i totw, to będzie akurat.
RC fibre response robią za pastę odkłączającą - tzn. na co dzień nie dostaje, ale jak zaczyna żuć i się oblizywać (pierwsze objawy mulenia), to dostaje łyżeczkę i po kłopocie; trawy jeszcze nie umie uskubać sobie tyle, ile potrzebuje, a do tego ona się wylizuje falami: czuje się źle, to myje się trochę mało, jak czuje się lepiej, to znowu nadrabia - a organizm ma skończoną umiejętność usuwania kłaków w naturalny sposób: dopóki się to całkiem nie ustabilizuje, to będziemy potrzebować wspomagania RC w chrupkach (z kukurydzą i pszenicą

dobrze, że choć bez soi), ale ponoć nawet odrobina fast foodu nikogo jeszcze nie zabiła, wiec łyżeczka do dwóch na tydzień takiego odkłaczacza zjadanego po dobroci ze smakiem tym bardziej jej nie zaszkodzi.
Ostatnio w sklepie zoologicznym kobieta twierdziła, że fibre response i hairball mają identyczny skład i to jest to samo - o ile jakościowo skład wygląda na taki sam, o tyle proporcje są inne skoro analiza dość znacznie się różni (kaloryczność też), więc to jednak nie jest to samo tylko podobne; więc niestety zapasy muszę uzupełniać u weta (na szczęście u nich ceny są jak na necie i to w tych raczej tańszych sklepach).
A tak przy okazji to Magnolcia chciała pokazać swój piękny brzuszek (tak, to ten sam, co był łysy ze strupami, a później ledwo porastał mchem).

*** na tym drugim widać głównie czerń - niby mało ciekawe, ale po oglądaniu białego z czerownymi rankami i strupkami to najpiękniejszy widok jaki można zobaczyć
...