Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

MalgWroclaw pisze:Sterydy obciążają organizm. A On ma organizm obciążony ciężkim życiem na tzw. wolności. I działają krótko, nie lecząc przyczyny.

Obniżają odporność - jeśli zapalenie dziąseł jest na podłożu autoagresywnym to może się zdarzyć że usunięcie zębów będzie trzeba i tak wspomóc sterydami - właśnie żeby osłabić odporność. Tak działa autoagresja - układ odpornościowy za mocno reaguje i traktuje własny organizm jak wroga, trzeba go wtedy nieco osłabić, żeby kota wyleczyć.

EDIT: Osłonowo przy sterydach podaje się leki chroniące wątrobę.

Też sądzę, że posikiwanie może mieć związek z dziąsłami.
Nie ma wyjścia - trzeba do weta.
Miziaczku, bądź dzielny. :ok:

Miziaczek chory

Kciuki za zdrówko :ok:

Moja Molly straciła już większość ząbków i wcale jej to nie przeszkadza - je chrupki aż miło, jeżeli w ząbkach jest problem, to chyba lepiej bez...

BARDZO PROSIMY O TRZYMANIE KCIUKÓW

Jutro Miziak jedzie do weterynarza. Na dzień dobry dostanie jaśka i wet. go zbada, obejrzy i zadecyduje o ewentualnym zabiegu. Jeśli zabieg będzie konieczny odbędzie się już jutro.
Wizyta o 12.30.

Tylko co się będzie działo przed wyjazdem

? Mam wielka nadzieję,że i Miziak i ja przetrwamy :wink:

.

**Adopcje: 10 >>**

Jak swego Pikusia usypiałam bo zęby wg mnie go bolały to mało co nie umarłam ze strachu,że przestał oddychać. Rabanu na całą lecznicę narobiłam. Wet obejrzał, potwierdził moje spostrzeżenia, wyrwał co miał wyrwać, oczyścił z kamienia co zostało i dał przeciwbólowe - dość silną dawkę. Pikuniek jeszcze kilka dni dochodził do siebie ale widać było jaka ulga nastała. Przez czas zębowy schudł nam, nie jadł i nie mył się...myślałam,że to nerki a to zęby były. Pikuś jest podwórkowcem co 7 lat żył an wolności i nie jest obsługiwalny.Ale poradziliśmy sobie.
Uda się wam i bedzie dobrze. Kciuki wielkie :ok:

Ty wiesz, Karolino, że jestem tam u Was cały czas duchem.
Miziaku, gdyby Twoi bracia i siostry na podwórku nie czekali na mnie, przyjechałabym, rzucając obowiązki pracowe. Ale wiesz, że nie mogę

Miziaku kochany, bądź grzeczny.
Wszystko będzie dobrze, słuchaj Dużej.
Myślę o Was.
ciocia

Czymamy bardzo mocno :ok:

Miziaku, trzymam :ok:

Miziak jest już w lecznicy. Bez problemów zapakowałam go do transportówki. Grzecznie dał sobie zrobić jaśka. Czekam teraz na telefon od weterynarza.

My też czekamy i zaciskamy łapy :ok:

Karolina mi mówiła: stracił dziesięć zębów, już jest w domu. Resztę napisze pewnie sama, ale pani doktor powiedziała, że Miziak jest w niezłym stanie (oczywiście, jak na utratę tylu zębów).

No to dobrze że już po. Teraz będzie trochę ciężko przez 2-3 dni ale z każdym dniem będzie lepiej :ok:

**Adopcje: 10 >>**

MalgWroclaw pisze:Karolina mi mówiła: stracił dziesięć zębów, już jest w domu. Resztę napisze pewnie sama, ale pani doktor powiedziała, że Miziak jest w niezłym stanie (oczywiście, jak na utratę tylu zębów).

będzie teraz tylko lepiej. Kot nie cierpi i pogodniej spojrzy na świat.

Wrocław - Gdańsk. Miziak jest we Wrocławiu.

Kto przegląda forum