Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 10, 2013 19:15 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Za Skarpeteczkę :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 10, 2013 19:54 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

są już wyniki Skarpeteczki i wieści o grzybie?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 11, 2013 6:35 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Goyka pisze:są już wyniki Skarpeteczki i wieści o grzybie?

:?: :?: :?:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto cze 11, 2013 10:12 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

ja od wczoraj poza Łodzią,
ale może magicmada kochana dziś się czegoś dowie,
bo będzie w schronisku, pomoże przy adopcji Patryczka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

co do grzyba to dziewczyny tak napisały na schroniskowym
i to jest nic dodać nic ująć:
gpolomska pisze:
Sis pisze:Wyleczenie grzyba w warunkach schroniskowych - ciężka sprawa. O wiele łatwiej jest zawalczyć w domu. Szczerze? Czekać z adopcją aż kot wyleczy się z grzybicy w schronisku, to prędzej doczekać jego zgonu, niestety.

Szczególnie, że wykwit grzyba to sygnał obniżonej odporności (np. na skutek stresu w schronisku).

A tak przy okazji to Magnolcia przesyła pozdrowienia i mówi, że generalnie DomekCzyniCuda w samopoczuciu kota i daje siły do walki z paskudztwami, więc życzy Skarpeteczce i innym kociakom szybko fajnych domków i trzyma za to łapki :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 11, 2013 10:35 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Niestety bez domq ciężko niektóre rzeczy wyleczyć :-(
Magnolia miałam łysy brzuszek i wylizała go tak, aż się strupki pojawiały (na bokach też schodzilo futro, ale okazało się, że to nie grzyb - prędzej zniknęło niż udało nam się ustalić, to co - mogły być hormony, stres - wszystko), a futro już garściami wychodziło - bez żadnego cudownego leczenia, tylko dobrze jedzenie i domek (plus 3 dni w kołnierzu a najgorszym momencie) doszliśmy do tego:
Obrazek

W domu leczenie przebiega zupełnie inaczej... a grzyba - wg wet Magnolci - szacuje się, że ma 90% kotów na skórze tylko silnych on nie atakuje (dlatego przy podejrzeniu grzyba od razu mówiła, że jeśli to grzyb, to musimy ustalić, skąd taki spadek odporności: czy to stres, czy np. FeLV/FIV/inne), więc nawet jak nie ma objawów, to nie jest powiedziane, że kot nie sieje grzybem i że go na pewno nie ma. Ludzie też zarażają się tylko w momencie, gdy mają słabą odporność - normalnie organizm sobie radzi z tym. Dlatego kot nie mający objawów grzyba może być jego siewcą - a czy każdy zawsze każdego branego kota bada na posiew w labie, żeby mieć pewność, że kotuś do domu grzybka nie przytarga?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 11, 2013 10:47 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

No tak ale ciezko znalezc kogos bez zwierzakow a ich posiadanie wyklucza wziecie w celu ochrony rezydentow. A nie ma szczepionki na grzyba jakiejs zeby zaszczepić rezydentów?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 11, 2013 10:53 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Pytanie, czy jest potrzeba szczepienia rezydentów, bo to, że nie mają objawów nie znaczy, że nie mają zarodników grzybów i tylko sobie po prostu z nimi radzą (w lampie Wooda nie świecą wszystkie gatunki - dlatego pisałam o hodowli w labie). Zdrowy dobrze odżywiony kot nie ma objawów grzyba nawet jeśli sieje zarodnikami, bo jego organizm po prostu sam panuje nad grzybem i nie pozwala mu kwitnąć - dlatego właśnie pisałam, że bezobjawowych kotów nikt nie bada (a prawdopodobieństwo nosicielstwa jest spore), a może się okazać, że jego wszystkie 5 zdrowych kotów, co do których jest pewien, że nie mają grzyba, mają sporo zarodników i tylko objawów nie ma (tak jest też z kokcydiami i wieloma innymi). Nie można grzyba lekceważyć, ale demonizowanie go też nie jest dobre.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 11, 2013 14:13 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Swego czasu jedna z tymczasek załapała grzyba (a ja od niej) - reszta kotów, z którymi miała ona kontakt bardzo bliski (wylizywanie i przytulanie wszystkich co przed nią nie zwiewali) nie zachorowała. To była kwestia spadku odporności u niej i u mnie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 11, 2013 17:34 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

no tak ale wiecie jak jest, strach jest większy. Może dlatego jezeli ten potencjalny DT zadeklarowałby że weźmie Skarpetkę jak zwalczy grzyba to ktoś dalby jej TDT do tgo czasu.. :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 11, 2013 17:58 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Odnośnie grzyba, to akurat miałam z tym doczynienia. Miałam 1 kota i w zeszłym roku wzięłam Monę i Tofika ze schronu. Niestety, ale Mona miała mega grzyba i zaraziła nim Kajtka, Tofik się nie dał ;-) Walczyłam z grzybem ok 4 miesięcy i udało się pokonać. Wiązało się to ze smarowaniem kotów, kąpielami i podawaniem lekarstw, założeniem kołnierza. Generalnie nie było mocno upierdliwe, poza tym, że przykro było patrzeć jak kota się męczy, bo to swędzi. Moja córeczka miała wtedy 1,5 roku i nikt z nas się grzybem nie zaraził. Wystarczyło przestrzegać podstawowych zasad higieny.
Ja nie obawiałabym się grzyba, bo nie jest to katastrofa i można to wyleczyć pod warunkiem, - że ma się zdrowe koty rezydenty, bo jeżeli mają np chore nerki, albo inne poważne choroby obniżające odporność to na pewno nie ryzykowałabym, bo ich stan może się pogorszyć.
A co do TDT, to wg mnie nie ma sensu, bo nawet jak to zaleczysz, czyli wzmocnisz organizm, aby walczyłz grzybem kiedy Skarpetka będzie w TDT, to i tak stres związany z przeniesieniem do innego domku spowoduje, że się odnowi..... Ja namawiałabym domek na wzięcie, jeżeli nie ma chorych innych kotów. W końcu każdy na sobie nosi grzyby, ma kontakt z roztoczami itd.

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 11, 2013 18:07 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

a tak korzystając z okazji co u Emirka?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto cze 11, 2013 18:11 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

fifi2005 pisze:A co do TDT, to wg mnie nie ma sensu, bo nawet jak to zaleczysz, czyli wzmocnisz organizm, aby walczyłz grzybem kiedy Skarpetka będzie w TDT, to i tak stres związany z przeniesieniem do innego domku spowoduje, że się odnowi.

Wet mi mówiła to samo - że to zwykle jest zaleczenie, a nie całkowite wyleczenie, bo zarodniki długo żyją i tylko czekają na okazję, żeby organizm był osłabiony (zresztą jak wiele innych pasożytów); eliminacja zarodników ze środowiska = spalić wszystko (to może się ukryć wszędzie - podobnie jak wiele innych paskudztw). Dlatego tak ważna jest walka o odporność, bo całkowitej sterylności nie da się zapewnić (na marginesie: u ludzi wiele alergii wynika właśnie z tego, że żyjemy w coraz bardziej sterylnym środowisku i jak coś się zdarzy, to organizm nie umie sobie radzić; ciekawe czy u kotów też tak jest).


Za wyniki Skarpetki :ok: :ok: :ok: i za domek :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 11, 2013 18:44 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Goyka pisze:a tak korzystając z okazji co u Emirka?

U Emirka wszystko jak najlepiej, kotek już swobodnie chodzi po domu, wczoraj nawet nie zamykałam go na noc i przyszedł wieczorkiem do mnie do łóżka na przytulanko, potem położył się na fotelu obok łóżka i tak przespał całą noc. Poluje na mnie jak tylko usiądę, to biegiem przylatuje na traktorka i ubijanie ła pkami ;-) Jest ogromnym miziakiem :!: :!: :!: Przestał się już stresować i już rzadko ucieka pod łóżko.... :piwa: często pomrukuje rozmawiając, w ogóle jest gadatliwy i zapatrzony we mnie :mrgreen: jak jest obok to patrzy mi prosto w oczy, a wzrok ma magiczny ;-)
Co do zdrowia, to byłam na kontroli w niedzielę i jedno uszko ok, drugie niestety jeszcze nie, coś tam się zbiera, ale dramatu nie ma... dostał inny antybiotyk, taki o przedłużonym działaniu i następna kontrola za 2 tyg. Będzie dobrze :ok: :ok: :ok: bo kotek czuje się coraz lepiej w nowym domku :D
A to przytulanko z Dużą
Obrazek
a to wspólne jedzenie, tylko Kajtka brakuje
Obrazek

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 11, 2013 19:39 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

I to ten same Emirek, który jeszcze tak niedawno zasypiał w kuwecie... kociakom tak niewiele potrzeba, a jednak tak trudno to czasami zdobyć :-(
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 11, 2013 22:27 Re: Nim7...Skarpetka nerkowy kot w schr: (grozi uśpienie:((

Patryś pojechał do domku :piwa: :piwa:
wielkie podziękowania dla magicmady :1luvu: :1luvu: , która specjalnie dziś przyjechała do schroniska,
żeby pomóc podczas adopcji Malutkiego- a właściwie Malutkiej, gdyż Patryś chyba...jest dziewczynką :kotek:
co do Skarpetki to wiem, że miała badania,
ale wyniki wyszły tak dobre, za dobre, że p. wet podejrzewa błąd maszyny i badanie będzie powtórzone
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Magda_Lena_Coon i 83 gości