Coś chciałam na poważnie - jestem w pracy, więc nie uchodzi pajacować

Po pierwsze - jak ktoś jest skuteczny w tym co robi i ogarnia więcej niż inni, dość naturalne jest kierowanie pod jego adresem coraz to większych oczekiwań. W większości (wg mnie) nie jest to kwestia złych intencji a raczej zaufania i poszukiwania oparcia - też to mam, jakkolwiek też zazwyczaj jestem ogarnięta i skuteczna. Faktycznie, drugi wymiar tego mechanizmu wynika z przerzucenie odpowiedzialności i myślenia : " skoro to robi, to pewnie coś z tego ma" a od tego juz niedaleka droga do roszczeń i rozliczania.
Po drugie - jeśli faktycznie ktoś kieruje wobec Was nieuprawnioną krytykę - to problem raczej kindersztuby a i pewnie zawiści ("wcale nie są takie wspaniałe, a widzicie !!")
Po trzecie - powołujecie się na Puchatkowo, w którym ja byłam dosłownie przez moment a i tak pamiętam ileś tam jazd, najazdów, potyczek i regularnych starć - Bóg jeden wie o co !! Wg mnie to jest specyfika forum internetowego, które niektórym (niekoniecznie stabilnym) funduje darmową mozliwość skanalizowania emocji (ciekawe, dlaczego głównie negatywnych, hęęęę??)
Po......już nie wiem które,...ja się już tyle w życiu nasłuchałam na swój temat od ludzi, którzy mnie w ogóle nie znają, że teraz szczerze i autentycznie mam to w .....Dooopku. Ludzi, z których zdaniem się liczę jest tak chyba z kilka sztuk ( w tym sprzątaczka, bo to chodzi o zaufanie a nie o status).
Resume - już nie oświadczajcie, i tak Was lubimy i jakby co - możemy wspólnie zanucić; "Wypijmy za błędy..."

(przepraszam, moją intencją nie było spoufalanie się z Sz. PP - co złego to nie my
