Dokładnie tak...
Młody już załapał, że pod ścianami jest bezpieczniej i jak pada gdzieś po drodze dokądś, to z boczku, coby stratowanym nie zostać.
Że w łazience jest lepsza micha, a jak nie jest odpowiednio lepsza, to zawsze można zażądać lepsiejszej

Jeszcze tydzień temu jadł wszystko jak leci...
Z łóżka już się nauczył tak schodzić, żeby się nie poobijać i prawie już mu tyłek nie spada.
Nie pcha się tam, gdzie sie nie wepcha.
I takie tam
