Kajtuś odszedł za TM do Frodzia... Żegnajcie Przyjaciele [']

No fakt, to był smutny wątek, choć koteczka taka dzielna i takie dobre życie miała na końcu ...

Może Frodziowi jednak nie smakuje Conva, u mnie też żaden nie ruszy.
Nie pamiętam, czy pisałam o puszkach Troveta, mięsko w płynie - CCL : http://www.zoovet.pl/Trovet-CCL-Critica ... iquid,4,48

Ja głównie tym skarmiałam moje koty, które ciężko chorowały. Również Gagat jak miał gulę na żuchwie i nie mógł jeść, był na tym mięsku. Bardzo ładnie pachnie i jest pożywne. Puszka droga jak diaski, ale z tego co pamiętam, wystarczy 50ml dziennie, czyli puszka na 4 dni. To zdecydowanie lepsza opcja od Conva, bo to jednak mięso. Jest idealnie przetarte, bez problemu poda sie strzykawką.

Biedny Froduś

Z conwą zwykle tak jest że albo kot od razu polubi albo znienawidzi

Może sonda rzeczywiście pomoże? Trzymam kciuki :ok:

Frodzio dziś osowiały

Dałam mu kroplówkę z glukoza 1:1 (dostałam od weta), bo nie mogliśmy dziś podjechać na dożylną. Jutro rano podjedziemy. Tak sie dziś obawiał wizyty u weta, że zaszył się najgłębiej jak się dało pod łóżkiem i przesiedział tam strasznie długo. Będę mu znowu wciskać tę papkę.. Mam nadzieję, że nic się złego nie dzieje

Mam wrażenie, że ma ciemny język.

Wcisnęłam mu strzykawką do paszczy część papki - mam nadzieje, że to mu doda sił. Miał zresztą siłę, aby ze mną walczyć

Oboje jesteśmy w tej śmietance

Marzę jednak o tej sondzie...

Alahari, dasz radę. Ja też miałam kotkę karmioną sondą.
W sumie jest łatwiej niż karmić kota siłowo.

Ariel, podziel się proszę doświadczeniami...
W jaki sposób jest włożona sonda, jak się przez nią podaje pożywienie, płyny i leki, jak się ją utrzymuje w higienie, czy potrzebne są stałe wizyty u weterynarza... Jeszcze się weta o to wszytsko nie dopytywałam, jednak chciałabym jak najszybciej poprawić aktualny stan. Dziś znów dokarmiałam Frodusia papką Convalescence (oczywiście było wielkie plucie i wyrywanie, ale wcisnęłam mu ok 35 ml papki). Dam mu też nawadniająca kroplówkę, a później kolejna dawka papki. Musi jeść, bo schudł. Kiedyś nazywaliśmy go Frodo Baryła... Nie żeby był gruby, ale miał przyjemne kształty

No i dupcia była szyneczkowata, a teraz czuć kości...

Frodo o 16:30 będzie miał zakładaną sondę - trzymajcie kciuki, prosimy bardzo! :ok:

Mocne!!!

trzymamy i ciepłe myśli wysyłamy

))

Zaglądam z kciukami :ok:

Ja również jestem i czekam na dobre wieści :ok:

Frodo odbieramy dopiero o 22:00. Ma teraz kroplówkę. Biedaczek, siedzi tam sam tak długo

Mam nadzieję, że z tą sondą poczuje się lepiej.

Alahari, nie pamiętam żadnych szczególnych zabiegów związanych z higieną.
Chyba na końcu karmienia podawało się wodę, żeby przepłukać sondę.
Trzeba uważać na samą sondę, u Węglareczki pierwsza po kilku dniach niestety wysunęła się i trzeba było ją jeszcze raz zakładać (sonda jest przyszyta do skóry).

Trzymam kciuki :ok:

O rany, mam nadzieję, że u nas będzie przyszyta poprawnie :roll:

Tak przykro się robi, gdy trzeba lecieć do weta, a Frodo się cały kuli, popiskuje i chowa

Kilka miesięcy temu, kiedy miał robioną biopsję itd i kilkukrotnie jeździł do weta - potem przez kilka tygodni na sam widok ubierającego się człowieka uciekał najdalej jak się dało. Tak się bał, biedaczek

To między innymi było powodem rezygnacji z chemii - dla niego te jazdy to tortura

Czekam z Tobą na powrót Frodziaszka do domu! I na dobre wieści :ok:

Kajtuś odszedł za TM do Frodzia... Żegnajcie Przyjaciele [']

Kto przegląda forum