Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś ['] FIP:(((

JaEwka pisze:Aniu nie czytaj bo tylko będziesz się stresować niepotrzebnie...

Ażebyś wiedziała, bo wczoraj po lekturze żołądek mnie tak rozbolał, że musiałam nolpazę wziąć.

no właśnie :roll:

wykończysz się jeszcze tym zamartwianiem....
Zaskazuję Ci czytania wszelkiego !

Jak się wpisze cokolwiek szukajac nawet ludzkich schorzen to zawsze wychodzi rak

wpisz bol glowy, zeba, biegunka wszystko to wskazuje na raka lepiej nie czytac :mrgreen:

Goyka pisze:Jak się wpisze cokolwiek szukajac nawet ludzkich schorzen to zawsze wychodzi rak wpisz bol glowy, zeba, biegunka wszystko to wskazuje na raka lepiej nie czytac

.................................

JaEwka pisze:no właśnie wykończysz się jeszcze tym zamartwianiem....
Zaskazuję Ci czytania wszelkiego !

Wiesz Ewelinka, czytałam abym nie była taka ciemna gdy pojadę z Tolą do lecznicy, lubię dyskutować. :wink:

Anna61 pisze:Wiesz Ewelinka, czytałam abym nie była taka ciemna gdy pojadę z Tolą do lecznicy, lubię dyskutować.

Popieram

Goyka pisze:Jak się wpisze cokolwiek szukajac nawet ludzkich schorzen to zawsze wychodzi rak wpisz bol glowy, zeba, biegunka wszystko to wskazuje na raka lepiej nie czytac

Fakt. Jak mnie kiedyś użarł kleszcz i zauwazyłam "książkowy" obrzęk, wyszukałam stosownych informacji w internecie. Znalazłam że borelioza dzieli się na dwa typy. Pierwszy przenoszony jest przez kleszcze, wykrywalny testem z krwi i stosunkowo łatwy do wyleczenia, drugi przenoszony przez... internet, śmiertelny.. :ryk:

Ja-Ba pisze:
Goyka pisze:Jak się wpisze cokolwiek szukajac nawet ludzkich schorzen to zawsze wychodzi rak wpisz bol glowy, zeba, biegunka wszystko to wskazuje na raka lepiej nie czytac

Fakt. Jak mnie kiedyś użarł kleszcz i zauwazyłam "książkowy" obrzęk, wyszukałam stosownych informacji w internecie. Znalazłam że borelioza dzieli się na dwa typy. Pierwszy przenoszony jest przez kleszcze, wykrywalny testem z krwi i stosunkowo łatwy do wyleczenia, drugi przenoszony przez... internet, śmiertelny..

Goyka pisze:Jak się wpisze cokolwiek szukajac nawet ludzkich schorzen to zawsze wychodzi rak wpisz bol glowy, zeba, biegunka wszystko to wskazuje na raka lepiej nie czytac

fakt, cos w tym jest...

pamietam, jak kiedys u nas byla produkcja pizzy, takiej mrozonej... (juz ta fabryka nie istnieje)...
byl nabor tam do pracy ale przez agencje posredniczaca z Gliwic. Pojechalam na rozmowe, dostalam skierowanie na badania, poszlam do tego lekarza, a tam... ladna grupka osob juz czeka.
No dobra, myslalam, ze to beda standardowe badania jak zazwyczaj, a tu-niespodzianka-rtg pluc kazali wszystkim zrobic. Bylo nas tam moze ze 20 pare osob i tylko chyba 3 osoby dostaly pozwolenie na te prace. Czemu? Bo calej reszcie wyszlo cos na plucach

Wg tego zdjecia rentgenowskiego okazalo sie ze niby conajmniej polowa grupy ma raka pluc i to zaawansowanego juz dosc bardzo (osoby w wieku 18-30 lat), reszta tez cos tam na plucach... :roll:

Ja tez sie znalazlam w tej grupie, ktorej cos tam na plucach wyszlo... Lekarz stwierdzil, ze mam zapalenie pluc... :ryk:

ok, od bardzo dawna mam przewlekly, suchy, duszacy nieraz kaszel, ktorego nie moge wyleczyc i nie wie nikt, co jest tego przyczyna. Wszystkie badania wychodza ok. Wtedy bylam tez po grypie swiezo co, moze raptem pare dni... Fakt, po antybiotyku i tygodniowej grypie bylam oslabiona, ale nie mialam innych objawow, ktore mogly by swiadczyc o zapaleniu pluc. Zadnej goraczki itp. No ale ok, rozumiem-jednej czy dwom osobom jakby cos wyszlo-no mozna by przypuszczac, ze cos im faktycznie jest, ale sory, jesli jednego dnia 20 osobom wychodzi na rtg rak pluc, drugiego dnia kolejne 20 osob dowiaduje sie ze ma zapalenie pluc i wszystkie te osoby byly diagnozowane u tego samego lekarza, u tego samego mialy robione rtg... Logicznie myslac-jedna wielka bzdura!

Poszlam pare dni pozniej do lekarza rodzinnego, tak sie sklada, ze ta lekarka jest pulmunologiem i alergologiem. Jak tylko sie dowiedziala z czym przyszlam-juz wiedziala, gdzie sie badalam, do jakiej pracy mialam sie przyjac... Rozesmiala sie tylko i powiedziala, ze mam sie nie przejmowac, bo 90 % osob ktore sie tam badalo ma albo raka albo zapalenie pluc albo jeszcze cos innego wg tamtego lekarza. Zrobila mi kontrolne rtg, spirometrie, testy alergiczne-wszystko wyszlo w jak najlepszym porzadku. To co? 3 dni wczesniej mialam zapalenie pluc a za te 3 dni juz go nie mialam? I zadnego sladu na plucach po nim? A inna osoba 3 dni wczesniej miala zaawansowanego raka pluc a teraz go nie ma? :ryk:

Potem sie okazalo, ze w tamtej przychodni, gdzie nam te zdjecie robiono maja jakies wadliwe klisze, wiec na kazdym jakas zmiana wychodzi.

Kociara82 pisze:Potem sie okazalo, ze w tamtej przychodni, gdzie nam te zdjecie robiono maja jakies wadliwe klisze, wiec na kazdym jakas zmiana wychodzi.

Współczuję tym ludziom którzy usłyszeli diagnozę.

Iza_ pisze:Jaki fajny fotelik w sam raz dla kota

... z wami jest weselszy

)) jesteście jak promyczki słonka :lol:

czy dobrze pamiętam ,że jutro badanie Tolusi?

Goyka pisze:czy dobrze pamiętam ,że jutro badanie Tolusi?

Nie, dzisiaj było.

Dopiero wróciłyśmy z Łodzi.
Tola została dokładnie przebadana w kierunku serduszka, ale jakiś poważnych zmian nie ma.

Mam wykupić zapisane leki i jej podawać przez około 2 tygodnie, a potem na kontrolę czy jest poprawa.
Te leki też mają jej pomóc na dziąsła i węzły chłonne.
Równie dobrze może też to być zapadanie się krtani podczas mruczenia, także musimy czekać, ale najważniejsze, że tak za 10 dni będę mogła ją wysterylizować. :ok:

Pan doktór powiedział też, że kot po przebyciu 2 wirusówek nie będzie już zdrowym kotem, a co za tym idzie, pewnie nigdy nie będzie się nadawała do adopcji.
Oczywiście była ''powtórka z rozrywki'' w jedną i w drugą stronę się posruchnała ale tym razem byłam przygotowana na to.

Obrazek

W sumie dobrze że to nie serduszko. Z sercem to chyba najgorzej coś zrobić, bo poza podaniem leków niewiele więcej można. A Tolusia tez przecież tak dużo przeszła, że przy jej chorobach serduszko na pewno było obciążone.

Śliczne te kociaki są