Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:zuzia96 pisze:A TE koty szansy na kontakt z domem po latach nie miały. Nie miały szansy nawet na początku adopcji.... chociaż pewnie to indywiduum na wszelkie wizyty poadopcyjne się zgadzało
Toteż pisałam, że tutaj ten psychol był przygotowany.Osoby, które adoptowały koty powinny były być zaniepokojone brakiem wieści z domku i alarmować, ze coś jest nie tak, ostrzec innych.Takie ostrzeżenia przed niektórymi domkami widziałam na wątkach na forum.Chyba ta dziewczyna nadal działa (?), wkleiłam więc link do wątku w moim podpisie, zawsze jest szansa, ze ktoś to zauważy.
Blue pisze: na takich psychopatów tysiące wymagań przy adopcji nie pomogą
Blue pisze:No właśnie o to chodzi...
Można przy adopcji kotów wprowadzić masę obostrzeń - ale to broń obosieczna.
I niekoniecznie skuteczna w przypadku kogoś tak przebiegłego i bawiącego się sytuacją (bo myślę że on miał dużą satysfakcję ze zdobywania kotów w tak trudny sposób - wystarczyłoby że pojechałby na jakikolwiek targ czy wieś i miałby kotów do woli bez kłopotu i odgrywania roli) jak niechlubny bohater wątku.
Zdjęć można narobić sporo w pierwszych dniach i potem je sukcesywnie wysyłać.
W razie narzucenia wizyty poadopcyjnej - powie - ojej, kot wczoraj uciekł.
I to zamyka sprawę - bo absolutnie nic mu nie zrobicie.
Tu facet wpadł bo ktoś w jakiś sposób się zorientował. Ale mógł tak działać od lat i nabierać doświadczenia
A nadmiar wymagań stawianych przed potencjalnym adoptującym będzie zrażało ludzi i to wcale nie będzie oznaczało ich mniejszej wartości jako właścicieli kota. Mając do wyboru adoptowanie kota od kogoś kto ma w miarę rozsądne wymagania (i nie traktuje nas jawnie jak potencjalnego psychopaty) i od kogoś komu trzeba zadeklarować milion przyszłych obowiązków, wysyłanie przez pierwsze 10 lat zdjęć co tydzień, informowanie o każdej niedyspozycji kota i zmianie jego warunków bo inaczej wizyta i odebranie kota - trzeba naprawdę mieć specyficzną psychikę lub zauroczenie kotem by się na to zgodzić i tego dotrzymywać.
Można sobie na to pozwolić mając sporadycznie jednego kota szukającego domu - przy większej ilości adopcji robi się samemu sobie i kotom szkodę.
Trzeba znaleźć złoty środek.
I mieć świadomość że na takich psychopatów tysiące wymagań przy adopcji nie pomogą
To będzie dalszy element ich gry
I oni na pewno będą wiedzieli jak w nią grać.
Jest możliwość dowiedzenia się w jaki sposób to wszystko się wydało?
Na pw może być oczywiście.
husaria pisze:Masakra jakaśtrzeba to naglośnić,do Uwagi,Ekspresu Reporterów nie wiem gdzieś,żeby usłyszeli o tej patologii,chory debil,niewinne istoty...straszne
ewar pisze:Ale czy my przypadkiem nie mylimy wymagań z troską o kota?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Evilus, fruzelina i 762 gości