Święta Krowa II. Jeże, jeże....i wiosna :)

[Ewa L.]

Witamy o poranku pięknym, słonecznym czerwcowym i dziekujemy za rady.
Krowa dzisiaj zrobił kupala, no ale to po wspomagaczu, laktulozę podałam na razie dwa razy, dzisiaj spróbujemy gluta, w jakiej konsystencji ten "glut" ile siemienia na ile wody ?
siemię odtłuszczone ? mielone? zwykłe ?
normalnie problemy matki karmiącej
"wujcio-tatuś" raczej nie wylizuje kupska, daje jednemu, albo drugiemu małego na chwile pod kontrolą, jak przyrządzam mleko, zmieniam butlę, kocyk. Moje jeszcze chyba nie do końca identyfikują co to takie wrzeszczące, jak małe zaczyna się przysysać to ewakuują się na z góry upatrzone pozycje.
Myślę, że Krowa to Byk, mały tfffardziel to jest, charakterne będzie bardzo, już zaczyna ustawiać rzeczywistość pod siebie.

Trochę bardziej z lewej...


Dobra... starczy !


Ktoś ty ?


Mleko masz ?

O matko i córko - co za cudne krowiątko

[wilber]

Tak szedłem, szedłem....



szedłem



i jestem



i jeszcze sobie "piątkę" przybiję



Dotarliśmy wreszcie bardzo ciężki "pracowo" tydzień, który rozciągnął się na weekend.
U nas wszystko "po staremu", Krowa zaczyna dzisiaj 25 dzień życia, jest coraz bardziej słodki. Zaczyna już interesować się światem, jest bardzo spokojny, aż mnie to dziwi, nie wiem, czy maluchy są zawsze takie spokojne. Naje się, porzuci co zbędne podrepta trochę i idzie spać. Jak jestem w domu, albo na kwaterze, to nie zamykam kontenerka, jak sobie podrepta, to sam do niego wraca i nie wychodzi jak mnie nie ma w pobliżu, jak go wyniosę do drugiego pokoju i znikam z pola widzenia to włącza syrenę, matką chyba jestem

Boszeee mam takie deficyty snu, że chwilami nie kontaktuję, za chwile jeszcze go podkarmię i padam, normalnie padam na płask

[Ewa L.]

Nie wiem jak to jest z 25 dniowym maluchem ale wiem jak jest z 8 tygodniowym - wtedy nie ma zmiłuj. Moją krówkę mam właśnie od 8 tyg jej życia. Jej wystarczyło 5 min z zegarkiem w ręku aby naładować bateryjki i hasać ,skakać i brykać od nowa. Wtedy oczy wokół głowy to za mało żeby ogarnąć ten żywioł. Na szczęście miałam już wtedy 4 letnią dorosłą kotkę która bardzo pomogła mi w wychowaniu kociczki.Teraz to już dorosłe panny 6 letnia Zuzia i 2 letnia krówka Pola.

[Joako]

Normalnie łamacz serc
I ja czekałam na wiadomości od Was, jestem cichą wielbicielką Krowy, fajnie się czyta Twoje zapiski wilber.
Nie mam pojęcia, jak to jest z takimi maleńtasami, nigdy nie opiekowałam się małym kociątkiem. Ale z opisów i zdjęć wygląda, że wszystko jest w najlepym porządku. Niech się chowa zdrowo

[iwoo1]

No nie, to już KOT Cudny KOT
Gratuluję mamusi
Nie jestem znawczynią, ale wydaje mi się, powodem tego jest to, że Krowa wychowywana jest od urodzenia przez człowieka.
Gdyby żyła w kociej rodzince z mamą i rodzeństwem, uczona byłaby przez matkę wielu rzeczy, których człowiek kotu nie przekaże. I oczywiście szalała by z rodzeństwem.
A może to i dobrze że taka spokojna, zabawy maluchów czasem mrożą krew w żyłach. Moja 10 tygodniowa koteczka, właśnie przedwczoraj w ferworze zabawy złamała sobie łapkę i teraz 3 tygodnie gipsu

[puszatek]

Tak szedłem, szedłem....



szedłem



i jestem



i jeszcze sobie "piątkę" przybiję



Dotarliśmy wreszcie bardzo ciężki "pracowo" tydzień, który rozciągnął się na weekend.
U nas wszystko "po staremu", Krowa zaczyna dzisiaj 25 dzień życia, jest coraz bardziej słodki. Zaczyna już interesować się światem, jest bardzo spokojny, aż mnie to dziwi, nie wiem, czy maluchy są zawsze takie spokojne. Naje się, porzuci co zbędne podrepta trochę i idzie spać. Jak jestem w domu, albo na kwaterze, to nie zamykam kontenerka, jak sobie podrepta, to sam do niego wraca i nie wychodzi jak mnie nie ma w pobliżu, jak go wyniosę do drugiego pokoju i znikam z pola widzenia to włącza syrenę, matką chyba jestem

Boszeee mam takie deficyty snu, że chwilami nie kontaktuję, za chwile jeszcze go podkarmię i padam, normalnie padam na płask

cudeńko moje kochane tak długo czekałam na Was
słodki cukiereczku jak trochę odeśpisz to poproszę dużo fotek bo muszą mi starczyć aż na kolejny długi tydzień czekania....
wilber, dzielna z Ciebie mamuśka

[Animus]

Tak szedłem, szedłem....



szedłem



i jestem



i jeszcze sobie "piątkę" przybiję



Dotarliśmy wreszcie bardzo ciężki "pracowo" tydzień, który rozciągnął się na weekend.
U nas wszystko "po staremu", Krowa zaczyna dzisiaj 25 dzień życia, jest coraz bardziej słodki. Zaczyna już interesować się światem, jest bardzo spokojny, aż mnie to dziwi, nie wiem, czy maluchy są zawsze takie spokojne. Naje się, porzuci co zbędne podrepta trochę i idzie spać. Jak jestem w domu, albo na kwaterze, to nie zamykam kontenerka, jak sobie podrepta, to sam do niego wraca i nie wychodzi jak mnie nie ma w pobliżu, jak go wyniosę do drugiego pokoju i znikam z pola widzenia to włącza syrenę, matką chyba jestem

Boszeee mam takie deficyty snu, że chwilami nie kontaktuję, za chwile jeszcze go podkarmię i padam, normalnie padam na płask

już niedługo, niedługo, się wyśpisz, moje już jedzą same i kuwetkują,
krówka boska, ukłon dla Ciebie
buziaki

[Erin]

Ach, ach, ach
Cudeńko malutkie I te wielkie niebieskie oczka

[wilber]

Z tego to się robi normalnie foto-wątek, ale chyba zdjęcia na zewnętrznych serwerach nie obciążają miau to mogę szaleć
Dzisiaj Krowa jest bardziej żywotna, właśnie opuściła "gniazdo" i zdobywa szczyty...różne wdrapała się na sam wierzch złożonej kołdry, dotarła na niebosiężne wzniesienie mojego kolana, teraz pokonuje stoki pufy...
Zaczyna podskakiwać na tych nieskoordynowanych jeszcze łapkach i zaczepiać moje potwory i dziwić się, dziwić światu, jak zobaczy coś nowego dostaje takich ogromnych okrągłych oczu i podskakuje z emocji na trzęsących się łapinkach.

Rysuje się kolejny problem, chyba potrzebny mi jakiś kojec, nie wiem jak to rozwiązać, nie chcę zamykać Krowy na 10 - 12 godzin w niezbyt obszernym kontenerze.
Potrzebowałabym coś co byłoby lekkie, łatwo się składało, do przenoszenia. Szkoda mi Krowy, powinien być z innymi kociakami i szaleć sobie.
Rady mile widziane.
Ogromnie mi to Krówsko wlazło za skórę, ma to "coś" w sobie, ma osobowość. Niesamowite jest obserwować jak każdy dzień przynosi zmiany w rozwoju takiego malucha.

Mam już taaakie zęby... (własnie podgryzł Maludę, ugryzł mnie w stopę i dobiera się do kabelka)


i taaakie pazury...


to idę...


polować, tam..(pierwsze spojrzenie na szeroki świat )


Edit : coś mi się "zajączkuje" ze wstawianiem zdjęć, wchodzą nie te co chcę

[kotika]

A ja powiem, ze ten krówek taki grzeczny, bo jeden.
Wychowałam spore stadko na butelce i jeśli tylko były chociaż dwa, to Boże zmiłuj...
Strasznie skaczące, wychodzące, psocące dryjkoryjce.

Jednak sentyment do butelkowych mam, to i poczytałam o krowie. Śliczna.

[vivien]

Kojce
plastikowy, ale nie zabezpieczony od góry http://www.marketpupila.pl/sklep/dla-ps ... gimex.409/
metalowe - http://www.zooplus.pl/esearch.htm#q=kojec

Krowa jest zjawiskowa

[alata]

Cudowności! Patrzę i się zachwycam
Nie martw się tym, że Krówek jest taki spokojny, to minie Moja Fuksja miała jakieś 4 tygodnie kiedy ją znaleźliśmy, przez dwa następne właśnie 5-6 razy dziennie jadła, szła do kuwetki zrobić miejsce w brzuszku, chwilę się pobawiła, a później padała i spała 2-3 godziny. Ja też się wtedy nie wysypiałam, bo na początku karmiliśmy ją butelką i musiałam wstawać w nocy. Kiedy Krówek będzie miał dwa miesiące, będzie mieć dużo dłuższe okresy aktywności pomiędzy drzemkami.
Zastanowię się nad kojcem; może nadawałaby się duża składana klatka dla ptaków?

[iwoo1]

Rysuje się kolejny problem, chyba potrzebny mi jakiś kojec, nie wiem jak to rozwiązać, nie chcę zamykać Krowy na 10 - 12 godzin w niezbyt obszernym kontenerze.
Potrzebowałabym coś co byłoby lekkie, łatwo się składało, do przenoszenia. Szkoda mi Krowy, powinien być z innymi kociakami i szaleć sobie.
Rady mile widziane.


Kiedyś kupiłam taki kojec. Jest cały zamykany, składany, leciutki. Wymiary 125x125x64 wys. Mieści się kocyk, mała kuwetka i jakieś miseczki. Do biegana specjalnie miejsca nie ma, ale kocio widziałby świat, byłby bezpieczny, i miałby dużo powietrza.

http://allegro.pl/kojec-wybieg-klatka-p ... 67953.html

[puszatek]

i znowu cały tydzień czekania na cudaczka już tęsknię......................

[wilber]

i znowu cały tydzień czekania na cudaczka już tęsknię......................

A nie jade w środę.
jest uroczysty pogrzeb, zjadą się biskupi z sześciu diecezji, stąd przerwa na czas uroczystości, jeżuuu może się wreszcie wyśpię