Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.4

[Ewa L.]

Kuwetki posprzątane Jak tylko dokładnie wyschną nasypię świeżutkiego żwirku i na dziś koniec.

[Ewa L.]

Plan wykonany
Żegnam się ze wszystkimi i życzę spokojnej nocki i kolorowych snów!
Dobranoc!

[MalgWroclaw]

Ewa, nigdy nie ucierałaś drewnianym narzędziem zakończonym kuliście? Całe moje dzieciństwo było tym naznaczone. Na koniec, w nagrodę mogłam wylizać narzędzie i glinianą miskę.
A teraz bez miksera...

[Ewa L.]

Ewa, nigdy nie ucierałaś drewnianym narzędziem zakończonym kuliście? Całe moje dzieciństwo było tym naznaczone. Na koniec, w nagrodę mogłam wylizać narzędzie i glinianą miskę.
A teraz bez miksera...

No jasne - aż tak młoda nie jestem Pamiętam pałkę i glinianą michę. Ja niestety nie posiadam już takich akcesoriów ale są u mamy.

[Ewa L.]

Poza tym witam wszystkich serdecznie w ten niedzielny poranek.
Słoneczko świeci, jest cieplutko - żyć nie umierać!

[Ewa L.]

Dopiero teraz się dopatrzyłam że to już 50 strona naszego wątku.Od przyszłego tygodnia będę miała co pisać Od wtorku mam tydzień urlopu i przystępuję do realizacji planów.Mam nadzieję że wszystko się pomyślnie ułoży......
Na wszelki wypadek proszę o kciuki za nas

[Ewa L.]

Korzystając z wolnego dnia po 13 dniowym tygodniu pracy zamierzam wybrać się na kocie zakupy Zgodnie z zasadą ile kotów tyle kuwet zamierzam dokupić jeszcze jedną i żwirek też by nam się przydał bo wczoraj poszedł ostatni.

[agusialublin]

Doberek Ewcia


a my dzisiaj w plener jedziemy
pogoda cudna, Ryśka już prawie jedną łapką za drzwiami przeszczęśliwa że się wybiega, Pysio stosunek obojętny tylko Koko przerażenie ma na twarzy.
Mam nadzieję że dzisiaj będzie lepiej czuła się na dworze.

Wieczorem pogadamy,

[MaryLux]

Ciasto dochodzi w piecyku a ja się zastanawiam jak sobie bez mikserka kremik ukręcę bo wymyśliłam sobie biszkopcik nasączony alkoholem i przełożony kremem tiramisu z ananasami.

Metodą tradycyjną czyli drewnianą kulką. Smaczniejsze wychodzi, jak bum bum
A propos sytuacji w sklepie - kiedyś znajome mi opowiadały, jak w polskim spożywczaku poradził sobie ich współpracownik Anglik. Chciał mleko i jajka. Poprosił o milko i dżadżka. Dostał Milkę, ale ekspedientka nie wpadła na to, co to dżadżka.

[Ewa L.]

Witam wszystkich niedzielnie!
Zakupki zrobione, ciasto zaniesione i obiadek zjedzony. Pędzikiem jednak musiałam przylecieć do domu bo mamy burzę i pada deszcz a dziewczynki same w domu i jeszcze balkon otwarty

[Ewa L.]

Zuziaczkowe wyprawy balkonowe.

[Ewa L.]

Pola niezdecydowana.

[Ewa L.]

Zuzia myślicielka.

[Ewa L.]

Moja jedyna róża.

[Ewa L.]

Patrzem i podziwiom.....