Kocie problemy nerkowe

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob cze 01, 2013 21:34 Kocie problemy nerkowe

Witam, u mojego 10-letniego kota stwierdzono niewydolność nerek, Kuba już prawie odchodził za TM, jednak zdążyłam pójść z nim do weta i go uratować kroplówką i antybiotykiem. Dziś jest po 3 kroplówce i po 2 antybiotyku, czuje się o wiele lepiej, niemalże jak nowonarodzony. Ale mam pewne wątpliwości. Kot miał zlecone badania na kreatynine i parametry wątrobowe. Kreatynina 6,7, ALT 80, ASP 25. Morfologia nie była robiona, bo akurat mieli uszkodzony sprzęt. Od wczoraj kot jest na karmie Royal Canin Renal, póki co smakuje mu. Dzisiaj został przepisany Ipakitine, mimo iż kot jest tylko na tej karmie. Niestety z karmą kot nie chce jeść tego leku, więc po jedzeniu pije wodę z rozpuszczonym lekiem. I tu rodzą się moje wątpliwości - nie było robionych żadnych badań na mocznik, mocz, usg, nic. Teraz kroplówka we wtorek, a kontrola kreatyniny (tylko ! ) za 3 tyg. Co sądzić o takim leczeniu ? Udać się do innego weta ? Boję się, że przez nieodpowiednie leczenie, czy brak innych badań pominiemy coś i kot tylko na tym ucierpi... Fakt, że kroplówki i antybiotyk postawiły go na nogi, jest zupełnie innym kotem niż w ostatnich dniach, ale wolę jednak się upewnić co do tego sposobu leczenia.

Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie rady.

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Nie cze 02, 2013 7:00 Re: Kocie problemy nerkowe

Myślę, że powinnaś zmienić weta.
Napisz skąd jesteś, może ktoś jakiegoś doradzi.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 02, 2013 9:56 Re: Kocie problemy nerkowe

Zapomniałam wczoraj napisać właśnie skąd jestem. Gdańsk

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Nie cze 02, 2013 13:10 Re: Kocie problemy nerkowe

Też mi się wydaje, że zmiana weta to dobry pomysł - trzymam kciuki, żebyś szybko znalazła jakiegoś dobrego!

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 03, 2013 1:40 Re: Kocie problemy nerkowe

Tylko, ze jesli chodzi o nerki, to w 3-city raczej ciezko dobrego weta znalezc :roll: Tak wlasnie u nas wyglada (jak to opisala autorka watku) w wiekszosci przypadkow leczenie i postepowanie z nerkowcami - minimum badan, super karma 'na nerki' i do kompletu obowiazkowo Ipakitine (oczywiscie bez wczesniejszego zbadania fosforu i wapnia), czasem uniwersalny antybiotyk 'na wszystko' i nierzadko jeszcze leki typu metakam/tolfine.
Ciekawe co kot dostaje w kroplowce? Jesli nie wiesz, to zapytaj weta, bo np. furosemid moze tylko zaszkodzic, tak samo jak zle dobrane plyny!
Jedyne co Alexiana moze zrobic, to poszukac weta otwartego na sugestie i chetnego do wspolpracy (jesli ten obecny wet taki nie jest). Nastepnie przestudiowac watek kotow nekowych (na pierwszej stronie podane sa najwazniejsze informacje), zrobic notatki i isc do weta. Zaczac przede wszystkim od porzadnej i dokladnej diagnostyki (wszystko masz w watkach nerkowych, na pewno pelne badanie krwi - profil nerkowy, jonogram i morfologia, badanie moczu z oznaczeniem CW refraktometrem + posiew oraz USG - ale nie byle gdzie, to sa podstawowe badania, ktore w pierwszej kolejnosci powinny byc wykonane) - wg pelnych danych o stanie zdrowia kota mozna rozpoczac odpowiednia kuracje.
U nas niestety jest tak, ze sami musimy prosic o wykonanie niezbednych badan, bo wet sam ich raczej nie zleci, nawet nie zaproponuje :?
Sama kreatynina nic nie mowi poza tym, ze z nerkami COS sie dzieje.
Mozesz tez sprobowac skonsultowac sie (email, tel) z jakims specem od nerek (moze dziewczyny kogos poleca? ;)). Mi na razie przychodzi do glowy tylko dr Neska specjalizujaca sie w chorobach nerek u zwierzat, ale opinie na jej temat sa podzielone.

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 04, 2013 19:28 Re: Kocie problemy nerkowe

Dziękuję za rady i za tak wyczerpującą wypowiedź Kate : )

Rozczytałam co kot dostaje - płyn Ringera i antybiotyki - w sobotę dostał Hostamox i Rapidexon, dzisiaj dostał Shotapen i kot jest niemrawy, stracił apetyt, nie chce pić wody, nie siusiał prawie cały dzień, pół leży na łóżku, wstał tylko żeby zwymiotować, nawet nie chce mu się podnieść głowy jak go wołam.. :( Mam nadzieję, że to nie są jego ostatnie chwile, wczoraj jeszcze czuł się doskonale, dzisiaj zapierał się jak chciałam wsadzić go do transportera, walczył ze mną, a jak wróciliśmy od weta to nastąpiła zmiana o 180 stopni.. W piątek idziemy na pełną biochemię, jonogram i inne badania, rozmawiałam dziś z lekarką. Tylko żeby dożył... ;(

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Wto cze 04, 2013 19:42 Re: Kocie problemy nerkowe

A czy w domu też podajesz kroplówki?
Czy wet Ci powiedział, co robić, jak kot nie będzie chciał pić? Albo jak nie będzie chciał jeść?

Bo do piątku to jeszcze kawał czasu, mam nadzieję, że szybko mu wróci chęć picia i jedzenia.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 04, 2013 20:01 Re: Kocie problemy nerkowe

W domu nie podaje kroplówek, kot bardzo chętnie sam pił wodę, więc chyba nie było takiej potrzeby, nie wiem już sama :( Nawet wet nic nie powiedział, co robić w takim przypadku, jestem zła sama na siebie, że się sama nie zapytałam, jednak było wszystko dobrze i nawet mi do głowy takie pytania nie przyszły.

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Sob cze 08, 2013 11:20 Re: Kocie problemy nerkowe

Wczoraj Kuba miał robioną morfologię i usg nerek - wyniki są tragiczne, lekarze proponują uśpienie, teraz tylko decyzja należy do mnie, a ja nie wiem, czy naprawdę jest aż tak źle...

WBC 26,5
Gran# 19,9
HGB 8,5
HCT 26,1
MPV 696
kreatynina 12,8

Gdzie w zeszłym tygodniu kreatynina wynosiła 6,7 i mimo kroplówek,antybiotyków i diety podniosła się dwukrotnie..
Nerki na usg bardzo słabo widoczne, chropowate, malutkie, prawa nerka właściwie niewidoczna, tak jakby zanikła..

Co robić ? Czy jest sens walczyć ? Żeby zrobić pełny jonogram, trzeba poczekać do poniedziałku, żeby wysłać krew do Warszawy, jednak lekarki pytały mnie się, czy tego chcę, czy chcę go leczyć i przychodzić codziennie na kroplówki, czy żeby już w domu odpoczywał, bo każda wizyta u weta to stres, a w końcu stres go może zabić... Boże, co robić ? Jestem naprawdę załamana ;(

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Sob cze 08, 2013 11:27 Re: Kocie problemy nerkowe

Trzymaj się.

A mocznik miał robiony?

A jak się czuje sam kot? Je? Pije? Jak się zachowuje? Czasem wyniki to jedno, a kot drugie - leczy się kota, nie wyniki :kotek:

A może poproś lekarza, żeby Cię nauczył robienia podskórnych kroplówek w domu? Wtedy odpada stres z codzienną jazdą do weta, my w sumie od trzeciego dnia po diagnozie zaczęliśmy dawać podskórne w domu, to nie jest takie trudne :)

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 08, 2013 11:39 Re: Kocie problemy nerkowe

Mocznika nie miał robionego, właśnie żeby mieć ten wynik, trzeba by wysłać krew do Warszawy, a to dopiero w poniedziałek. Wczoraj mimo iż nie jadł 12 h do badań, jak przyszliśmy też nie miał ochoty jeść ani pić, czasami skubnie suchą karme renal i to tyle. W ciągu dnia popija sam wodę, ale mało. W ciągu dnia dużo śpi, czasami nawet nie reaguje jak go wołam, niekiedy leniwie się na mnie spojrzy. Nie bawi się, czasami sam do mnie przyjdzie, bo chciałby zjeść coś innego niż chrupki swoje. Wczoraj nasiusiał poza kuwetą, pod drzwami, a nie zdarzało mu się to ostatnio. Jak go dotykam, czasami jest dość zimny, ale nie chce być przykrywany kocem, od razu odchodzi dalej, żadnych ciepłych butelek też przy sobie nie chce mieć, przeszkadzają mu. Pomysł z kroplówkami w domu jest dobry, tylko że kot ma jeszcze jakąś infekcję, o czym świadczy podniesiony poziom WBC, pewnie i tak by musiał dostawać jakieś antybiotyki u weta : ( I zbliża się do anemii : (

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

Post » Sob cze 08, 2013 11:50 Re: Kocie problemy nerkowe

Antybiotyki też można podawać w domu, jeżeli nauczysz się robić zastrzyki podskórne.

A czy teraz (przez weekend) będziesz go wozić na te kroplówki do weta? Bo jeżeli nie i kot mało pije, to możesz spróbować podawać mu wodę do pyska przez strzykawkę, żeby się nie odwodnił.

W całym Trójmieście nie ma żadnej kliniki weterynaryjnej, żeby można było zrobić badania krwi bez wysyłania do Wawy? No chyba, że jest, tylko daleko od Ciebie i nie chcesz kota narażać na stres, co oczywiście rozumiem.

A inną karmę, nie renal, jadłby? Czy w ogóle ma kiepski apetyt?

Jak Maciek nie chciał jeść, dawałam mu karmę w postaci papki w strzykawce (dobre w tym celu były mięsne gerbery dla dzieci), żeby zjadł cokolwiek, bo dla kota niejedzenie jest bardzo groźne. I mnie osobiście (podkreślam, mnie osobiście, nie jestem lekarzem weterynarii) wydaje się, że lepiej żeby kot jadł obecnie cokolwiek, co chce jeść, niż żeby miał w ogóle nie jeść (bo wtedy może faktycznie nie dotrwać do kolejnych badan).

Ja wiem, że to jest wszystko bardzo trudne, sama przez to przechodziłam parę miesięcy temu (tylko z lepszymi wynikami kota) - trzymam kciuki :ok:

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 08, 2013 14:47 Re: Kocie problemy nerkowe

Przykro mi.
Wysoki poziom kreatyniny sugeruje, ze stan kota jest bardzo zły. Wynik usg - to samo. Ale wysokie WBC sugeruje ostry stan zapalny, który (przy dobrym leczeniu) daje jakąś szansę
Wet zachowuje się ...dziwnie. To niemożliwe, żeby mocznik badano tylko w Warszawie, nawet w moim wygwizdowie badają, w ostateczności -testem paskowym. A nawet badania "w Warszawie" nie są straszne, bo kilka razy w tygodniu przyjeżdża regularnie o określonej godzinie do gabinetu kurier i zabiera W związku z czym rodzi się pytanie, na ile można takiemu wetowi wierzyć w kwestii badania usg i jego interpretacji...
Kot z chorymi nerkami odwadnia się szybciej, niżby nadążył pić, to jakby człowiekowi kazać pić z 7czy 10 litrów dziennie. Zwłaszcza, jeśli je suchą karmę. Kroplówki są niezbędne, nie muszą być dożylne, mogą być podskórne, to łatwe do zrobienia samemu, w domu.
Warto by zrobić badanie moczu, ale nie daj kota wyciskać do badania... Ipakitine raczej nie powinno się dawać bez zbadania wapnia i fosforu, zwłaszcza do karmy nerkowej. Jeśli podajesz strzykawką, to tylko po lub przed jedzeniem, blisko w czasie.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob cze 08, 2013 15:31 Re: Kocie problemy nerkowe

alexiana pisze:Mocznika nie miał robionego, właśnie żeby mieć ten wynik, trzeba by wysłać krew do Warszawy, a to dopiero w poniedziałek.

8O 8O 8O

Mocznik i jonogram to podstawowe badania, nic specjalistycznego. Nie ma potrzeby wysylania krwi do W-wy czy gdziekolwiek :roll: Wiele lecznic bada te parametry na miejscu lub zleca wykonanie badan w ludzkim labie/szpitalu. Wyniki sa tego samego dnia lub nastepnego. Jak wet ma taki problem z wykonaniem podstawowych badan, to mogl wyslac krew do Idexxu. Kotek juz dawno mogl miec zrobione pelne b. krwi za jednym pobraniem. A tak, to tylko niepotrzebnie jest tyle razy kluty.

Obawiam sie, ze jesli USG robilas u tego samego weta co badalas krew to tak samo niechlujnie zostalo ono wykonane :roll: Dostalas chociaz opis do reki? Mozesz go tu wkleic? Mysle, ze USG w Trojmiescie najdokladniej wykonuje dr Wyszynski, ktory przyjmuje w Gdansku: http://www.usgdlapsaikota.republika.pl/

A w ogole to dlaczego wet kazal Wam tak dlugo czekac na te 'badania'?

Poza tym, gdzie badanie moczu? Posiew? Tym bardziej, ze WBC jest podniesione co swiadczy o infekcji... Antybiotyk nie dziala, bo moze jest zle dobrany? Czasem stosuje sie skojarzone leczenie. Mocz mozesz sama pobrac w domu - podstawiajac pod ogon wyparzona chochle/kubeczek (polecam ten sposob), ew. do pustej wyparzonej kuwety.

W przypadku Twojego kota moze to byc ostra niewydolnosc nerek, ktora nieleczona lub zle/w ciemno leczona zagraza zyciu, a z czasem moze sie przerodzic w PNN. Tu sie liczy czas i to bardzo!!!

Alexiana, przede wszystkim do jakiego weta chodzisz? Mysle, ze jednak powinnas zmienic lekarza jak najszybciej i skonsultowac kota ze specem od nerek.

Warto skonsultowac sie z dr Neska (ona udziela rad przez email lub telefonicznie):
http://www.nerkiwet.com/
Jednak byloby dobrze, gdybys miala wszystkie niezbedne wyniki i mogla jej przeslac, bo ona i tak pewnie je zleci.

Czytalas watki nerkowe?
Watek dla nerkowcow
Kot nerkowy dla poczatkujacych

Podskorne kroplowki i antybiotyk mozesz spokojnie podawac w domu, jest to nawet wskazane (zeby ograniczyc stres kota do minimum).


Yagutka pisze:W całym Trójmieście nie ma żadnej kliniki weterynaryjnej, żeby można było zrobić badania krwi bez wysyłania do Wawy?

No az tak zle to u nas nie jest ;)
Wiele lecznic wykonuje te badania na miejscu. Mysle, ze w tym przypadku wet spisal juz kota na straty albo po prostu mu sie nie chce albo nie wiem co :?
Zwykle jest tak, ze wet nawet jak nie ma mozliwosci zrobienia od razu badan, to sam zawozi krew do ludzkiego labu (albo prosi o to opiekuna zwierzecia).

Wet Alexiany skoro chce wysylac krew do W-wy, to juz dawno powinien to zrobic (poza tym uwazam, ze jesli wysylac, to lepiej do Idexxu). Kazdy dzien zwloki dziala tylko na niekorzysc biednego kota.

Trzymam za koteczka mocno kciuki!!! :ok: Wiem jak musi byc Ci teraz ciezko :(

EDIT: Kot nie moze nie jesc. Jesli sam nie chce jesc, to musisz go dokarmiac, dopajac rowniez (ale ostroznie, zeby sie nie zachlysnal). A moze on po prostu nie chce tej 'nerkowej' karmy? Duzo kotow nie lubi tego typu karm. Moze sprobuj podac mu cos, co zawsze lubil... Teraz najwazniejsze, zeby jadl cokolwiek!!! Zachecaj go do jedzenia, a jak nie bedzie chcial sam jesc to musisz dokarmiac ze strzykawki. Sucha karma (obojetnie jaka) nie jest dobra przy chorych nerkach.

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 10, 2013 7:54 Re: Kocie problemy nerkowe

Opisu usg nie dostałam do ręki 8O Facet tylko mówił, nic nie opisywał nigdzie.. O masakra :( Co najlepsze, Kubą wtedy w piątek zajęło się 3 lekarzy i wszyscy byli zgodni co do uśpienia.. Chodzimy do Anny Ziemkiewicz w Gdańsku na Stogach. Nie ukrywam, że jest to najbliżej mnie i nie musiałam nigdzie jeździć, by kota nie stresować. Ale jednak będę musiała pojechać do tego dr od usg.
Kurier po probówki przyjeżdża od poniedziałku do czwartku, a że poszłam w piątek, to właśnie z tym problem, że nie mieli jak tych probówek wysłać, bo na miejscu mają tylko sprzęt do morfologii, chociaż kreatyninę też od razu dostałam na miejscu.

A jak teraz wygląda kot ? Chudy, odwodniony, na oczka lekko zachodzi błonka. Wody pije coraz więcej, sam chętnie chodzi do miski, czasami skubnie trochę jedzenia, próbuję mu podstawiać ciągle coś nowego. Ale je sam. Choć i tak jest na tyle słaby, że potyka się o własne nóżki, wczoraj podczas picia upadł na miskę i rozlał wodę. Szkoda mi go, bo widzę, że się męczy. Lekarze ciągle się pytali wtedy, czy kot wymiotuje - właśnie wymiotował tylko raz tydzień temu. I powiedzieli, że jak zacznie wymiotować, czyli jak zacznie się kryzys, to żeby zakończyć jego cierpienie.. Siusiać siusa, i to dużo. Wczoraj zdażyło mu się znowu pod drzwiami. Często też stoi koło balkonu, patrzy na świat, rzadko kiedy to robił, teraz natomiast często. Na parapet niestety nie ma sił wskoczyć, dawniej chętnie i często wskakiwał, obserwował ludzi itp, teraz muszę go podnosić, choć i tak niezbyt chętnie tam siedzi.

alexiana

 
Posty: 13
Od: Sob cze 01, 2013 20:59

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości