GatoFalante pisze:Bast, dołączam się do zapytania o Bruna... Co tam słychać na froncie walk z choróbskami?
Bruno wrócił od weta. Jest oczywiście bardziej nieufny niż przed pojechaniem tam. U weta miał wyczyszczone uszy, podano mu advocata, bo świerzb okropny miał w uszach (oglądałam pod mikroskopem

). Dostał również antybiotyk na kk a od poniedziałku ma dostawać jakiś lek w kapsułkach (będę podawać z jedzeniem). Najgorszy jednak był pyś Bruna. Paskudnie zakamienione ząbki, zapalenie dziąseł od tego i aż zapalenie łuków podniebiennych. Brunową mordkę wyczyszczono dokładnie. Teraz czekamy na poprawę z jedzeniem. Na razie wcina tylko mokre. Za 4 tygonie ma się pokazać na kolejną wizytę (czyszczenie uszu i kontrola mordki).
Wyłysienie na lewym boku jest pozostałością po jakiejś starej ranie i prawdopodobnie już nie zarośnie futerkiem.
Muszę zabrać się za szukanie mu domu, albo przynajmniej DT na "stałe" tzn. póki nie znajdzie DS.
Bruno pozwala się już głaskać myszką (ale tylko w szafeczce), mniej warczy i czasem nawet ręką można go pogłaskać. On na pewno się oswoi, to widać. Weterynarze też powiedzieli, że dobrze rokuje. Ja niestety lada dzień będę rozpoczynała przeprowadzkę i urządzanie mieszkania nowego. Dla Bruna to dodatkowy stres. Kolejna sprawa, że im więcej Bruna "na pokojach" tym gorzej z moją alergią i astmą

Jak TŻ ściągnie fotki z aparatu to wkleję Bruna aktualnego
