Pani milczy .
Dziś wieczór niespodzianek .
Siedzę w kocim domku sączę piwko ,dzieciaki brykają i nagle widzę białego kota od strony woliery
nie mam białego kota w kocim domku ,już nie mam
Gość był biszkoptowy ,siedział grzecznie i się prezentował ,gościa znam ze dwa razy siedział w klatce
łapce ,wykastrowany sąsiad
Jacęty zobaczył intruza ,wystartował ,jako ,że drzwiczki były zamknięte tak mocno zaparł się łbem ,że
otworzył ,pogonił w ciemność ,Pyśka za nim ,wrzasków nie słyszałam .
Jacek po 30 mnutach wrócił ,futro wylizał michę zaliczył i poszedł spać .
Ciekawe czy wyszedł
Ważne , że się nie tłukli ,o
