Zaginione-znalezione koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 30, 2013 5:54 Re: Zaginione-znalezione koty

27-28 maja we Wrocławiu przy ul. Czajkowskiego (Karłowice) zginął kocurek: klasyczny pingwin z dużym białym krawatek i skarpetkami. Wychodzący, w obróżce z numerem telefonu. Trzyletni, wykastrowany. Nie mam zdjęcia, nie jest mój, widziałam ogłoszenia papierowe.
Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Tel. 889674013
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw maja 30, 2013 20:51 Re: Zaginione-znalezione koty

Młoda, na oko półroczna, trikolorka znaleziona 29 maja w Starej Miłosnej (okolice Warszawy) łagodna i ufna.
KOntakt do osoby która się nią tymczasowo zaopiekowała : 886 05 79 65 albo 604 116 786.


Obrazek

nelonik

 
Posty: 51
Od: Nie sty 20, 2008 17:31
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon cze 03, 2013 21:14 Re: Zaginione-znalezione koty

GDAŃSK STARE MIASTO: Z SOBOTY NA NIEDZIELE (1.06/2.062013) NA ULICY GRODZKIEJ, NIE DALEKO DEGUSTATORNI ZAGINĘŁA MAŁA BIAŁO CZARNA KOTKA, JEST NIEWIELKA, NAZYWA SIĘ CIAPKA, JEST ZADBANA, SZCZUPLUTKA, POWINNA REAGOWAĆ NA IMIE. MA DŁUGI CAŁY CZARNY OGON, JEST KOTKĄ NIE WYCHODZĄCĄ,BARDZO PROSZĘ O KONTAKT JAKBY KTOŚ JĄ WIDZIAŁ 505279105 518515932 http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 43232.html

zalkarol88

 
Posty: 2
Od: Pon cze 03, 2013 21:05

Post » Wto cze 04, 2013 21:03 Re: Zaginione-znalezione koty

W połowie maja br. w Warszawie w okolicach Akademii Muzycznej (nie znam tych miejsc, tam w pobliżu są jakieś budynki mieszkalne, gdzie właścicielka wynajmuje pokój) zaginął bury kocurek Mieczysław - młody (ok. 1 rok), wykastrowany, zaszczepiony. Właścicielka obcięła mu pazurki. W październiku przybłąkał się do mnie - mały kociaczek ze świerzbem w uszkach. W grudniu został wyadoptowany do Wa-wy. Mieszkam na Śląsku, nie mam możliwości wyjazdu na dłuższy czas, zresztą byłoby to szukanie igły w stogu siana :( Chyba liczę tylko na cud... Mam foty z czasu, kiedy przebywał u mnie jako maluch, teraz jest już dorosły...
Obrazek
Tutaj z moim Maksem:
Obrazek
On sobie nie poradzi w dużym mieście, pełnym pędzących samochodów, pozbawiony w dodatku pazurków, więc trudniej mu uciec przed niebezpieczeństwem :cry: Modlę się o cud i żeby wrócił do mnie...

zula131

 
Posty: 8
Od: Śro maja 27, 2009 22:34
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto cze 04, 2013 22:15 Re: Zaginione-znalezione koty

Znaczy co, baba kazala mu amputować palce? To jest karalne!

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 04, 2013 23:21 Re: Zaginione-znalezione koty

Jasna cholera, kolejna "mądra" idiotka. Naprawdę wetom trzeba chyba dać popalić za te amputacje.

Nie wiem jak takiemu kotu pomóc jak go znaleźć zupełnie bezbronnego.

Tej niby opiekunce też by trzeba paluszki amputować, bo po co jej.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 05, 2013 0:01 Re: Zaginione-znalezione koty

Nie palce, tylko pazurki, bo twierdziła, że drapał ją po rękach. Nigdy nie robiłam takich zabiegów moim kotom, więc nie wiem, czy one po jakimś czasie odrastają, czy nie...
Mojemu psu wetka co jakiś czas przycina pazury, żeby lepiej mu się chodziło. Mieszkamy w lesie, podłoże jest miękkie i nie ma gdzie ich sobie ścierać. Ale kot...

zula131

 
Posty: 8
Od: Śro maja 27, 2009 22:34
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro cze 05, 2013 0:43 Re: Zaginione-znalezione koty

Jeśli obcięła tylko pazurki, znaczy same końcówki tak jak nasze paznokcie to odszczekam wszystko co napisałam.
Ale wtedy nie ma się co martwić, bo natychmiast je sobie naostrzy na byle czym.
Ale jeśli robiła to u weta i chciała definitywnie pozbyć się kłopotu to amputowano kotu palce. Tak jakby zamiast obciąć paznokieć obcięto końcówki palców do pierwszego stawu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 05, 2013 5:35 Re: Zaginione-znalezione koty

Jesooo, robiła to u weta...
Jej matka mieszka w naszej miejscowości. Dziewczyna na Wielkanoc przyjechała na kilka dni z Mieciem. Widziałam go wtedy, zdziwiona byłam, że mnie wcale nie poznał, był taki jakiś scykany, syczał na mnie. Pomyślałam, że był pewnie zestresowany długą podróżą pociągiem, więc delikatnie zaczęłam go zachęcać do zabawy i wtedy zdziwiłam się, że łapiąc mnie za palec nie używa pazurków. Dziewczyna mi powiedziała, że była z nim u weta na obcięciu pazurków, bo drapał ją po rękach. Myślałam, że to tak jak u psa... Jestem coraz bardziej przerażona :( :( :( Jeśli go okaleczyła, pewnie się do tego nie przyzna... Wiem, że miała z nim problemy, bo zaczął wszędzie sikać, współlokatorce zasikał komputer.

zula131

 
Posty: 8
Od: Śro maja 27, 2009 22:34
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro cze 05, 2013 5:43 Re: Zaginione-znalezione koty

zula131, zapytaj ją, czy usunęła, czy obcięła. Wprost, bo opłotkami to nic nie da.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro cze 05, 2013 5:58 Re: Zaginione-znalezione koty

Pójdę dzisiaj do jej matki, bo przez nią się kontaktuję. Boję się, ze wybuchnę... Byłam głucha i ślepa. Myślałam, że dziewczyna odpowiedzialna, że zaopiekowała się Mieciem jak należy. Jej mama opowiadała mi, że kontynuowała leczenie uszu, zaszczepiła, zrobiła morfologię i wykastrowała. Wydawało się, że dba o niego jak najlepiej. Nie mogę sobie wybaczyć, że nie dostrzegłam niektórych sygnałów. Dopiero teraz, jak składam wszystko w całość...

zula131

 
Posty: 8
Od: Śro maja 27, 2009 22:34
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro cze 05, 2013 7:40 Re: Zaginione-znalezione koty

Wydałaś go na podstawie umowy adopcyjnej czy "na gębę" ? Jeśli masz papier to powinien tam być wpisany adres przebywania kota. Podaj ulicę, w okolicy Akademii Muzycznej są małe uliczki ze starą zabudową. Jeśli uciekł gdzieś do piwnicy to ciężko będzie go namierzyć. Postaram się w ciągu najbliższych dwóch-trzech dni tam podejść, przynajmniej zobaczę czy są jakieś ogłoszenia porozwieszane. Wiadomo dokładnie w jakich okolicznościach on zaginął? Uciekł z domu, wyskoczył przez okno, uciekł w czasie transportu? Dziwię się też że nie masz bezpośredniego kontaktu z osobą której wydałaś kota :?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6964
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Śro cze 05, 2013 10:21 Re: Zaginione-znalezione koty

jest też w okolicy park i ogrodzony klasztor. Wiele kotów przełazi na tereny klasztoru. Jeśli poszedł w tamtą stronę ma szanse.

Obcięcie/przycięcie pazurów też się robi u weta - spokojnie. Nie każdy potrafi przyciąć pazury sam.

Usunięcie ( trwałe ) pazurów to zabieg chirurgiczny. I jakoś mi się nie chce wierzyć w takie radykalne rozwiązanie - aczkolwiek swirów nie brakuje. Wtedy faktycznie kot jest niemal bez szans.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 05, 2013 21:39 Re: Zaginione-znalezione koty

To jest ulica Szczygla. Podobno wyprowadzała go na dwór i wtedy jej zwiał :( Nie przyznała się matce od razu, a ja się dowiedziałam o tym jeszcze później (nie miały odwagi mi powiedzieć). Matka obiecała zadzwonić do niej i wypytać o wszystko dokładnie. Czekam na info. Nie mam umowy adopcyjnej. Popełniłam wielki błąd, oddając jej dzieciaka. W domu mam trzy koty (w tym jednego chorego na SUK, od kilkunastu lat sikającego gdzie popadnie, byle nie do kuwety) i 15-letniego psa 5 lat temu adoptowanego ze schronu, chorego na serce i zwyrodnienie stawów, intensywnie leczonego. Myślałam, że u niej Miecio będzie miał jak w niebie... Zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia.
Edit: Rozmawiałam z matką. Pazurki ponoć mu już odrastały. Nie wiem, co jest prawdą, a co nie :( Trochę zablefowałam, bo powiedziałam, że ktoś z Wa-wy chciałby się z nią skontaktować, aby pomóc w poszukiwaniach. Podobno wpadła w panikę i absolutnie z nikim nie chce się kontaktować. Podobno wpadła w depresję po zniknięciu Miecia. Podobno... Mam coraz więcej obaw i coraz większe wyrzuty sumienia. Z powodu mojej łatwowierności cierpi niewinna istota :(

zula131

 
Posty: 8
Od: Śro maja 27, 2009 22:34
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro cze 05, 2013 21:54 zaginął białystok

Pilnie poszukiwany Jasiek vel Urwis biały wykastrowany 2 letni kocurek z czarnym beretem na łebku i czarnym ogonkiem. Zaginął na ulicy Zwierzynieckiej w Białymstoku. Kontakt: 600 375 592

joasia.zu

 
Posty: 1
Od: Śro cze 05, 2013 21:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Wojtek i 137 gości