Jejciu, dziękuję ślicznie za tak wyczerpującą odpowiedź
W sumie trochę jak z ludźmi, niektórzy też na swój wiek nie wyglądają. Z
odchyłami w stronę różną

Zawsze najbardziej szkoda mi jest właśnie kotów dorosłych, starych,
uszkodzonych... Takich niewiele ludzi chce. Mojego, jednookiego też nikt nie chciał przygarnąć

A i ostatnio nawet smuto mi się zrobiło - jest taka jedna fundacja w Krakowie, która szuka kotom nowych domów poprzez wystawianie ich w klatach w galeriach handlowych. No i będąc ostatnio w krakowskim m1, przechodziłam sobie obok, więc podeszłam bliżej, obejrzeć co za cuda tam siedzą. Było dużo małych kociaków i ze 3 dorosłe koty. Obok mnie stała młoda parka, również oglądali sobie kotki. Patrzą na te maluchy, patrzą, robią krok dalej, a dziewczyna mówi coś w stylu: "te małe to ładne, ale te większe to już mi się nie podobają". Dokładnie tak to ujęła, niemalże identycznymi słowami.
Przepraszam, że tak długo, ale tak smutno mi się zrobiło

bo tamte koty wciąż wyglądały na młode...