WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

Plastikowa mam Drinkwell Platinum czy jakoś tak.........Ale co ja ją mam z tydzień maks:-)

A to ja tak sie z ciekawosci zawodowej spytam: czy jest jakas przyczyna tego, ze ten uczen nie ma zadnych innych ulatwien na egzaminie niz wydluzony czas?

RAnia pisze:A to ja tak sie z ciekawosci zawodowej spytam: czy jest jakas przyczyna tego, ze ten uczen nie ma zadnych innych ulatwien na egzaminie niz wydluzony czas?

Pytaj mnie a ja Ciebie. Najpierw się dziecko diagnozuje - stwierdza, że ma jakieś deficyty - w związku z tym robi zalecenia ( to rola Poradni ) ja na podstawie zaleceń muszę wymyślić dostosowania ( np. uczeń taki może mieć wydłuzony czas na opanowanie słownictwa, wyłącznie odpowiedzi ustne/pisemne itp). Mam obowiązek napisac mu inny sprawdzian, zadać inną pracę domową.
I tak przez 6 lat szkoły podstawowej - dostosowuję.

A potem dostaje pól godziny wiecej i ŻADNYCH dostosowań. PARANOJA

Nooo i jeśli przykładowy Jaś dostaje ode mnie teksty każdego odsłuchowanego tekstu ( a taki mam obowiązek ) do jak sobie do jasnej anielki ma poradzić na cześci słuchowej egzaminu???? I co mu da 20 min wiecej???

Przyczyna? Nieznana. Egzamin jest jeden dla wszystkich. Zakłada się, ze dyslektykowi widac pól godziny dłużej pomoze na wszystko......

Ze nie wspomne o tym, że ZADEN konkurs nie uwzględnia dzieci z deficytami. W tym np. niedosłuchem. I to już jest jawna dyskryminacja.

Widać zakłada się, ze dziecko z niedosłuchem nie moze znać dobrze języka. A moze!!!!!!!!!!!! Niesłyszące też moze. Nie musi kurna w ogóle słyszeć, zeby znać.

kotkins pisze:Napisz nam coś więcej o Ryśce i jej kroplach dla Ewy Aniado.
Ja nie mam doświadczenia.

Ewa, poczytaj, trza się brzytwy chwytać...

Kotkinsie, pod tymi linkami jest wszystko. Był czas, kiedy serio zastanawiałam się nad kroplami dla siebie.
To nie są czary-mary. To czysta natura. Wpiszcie sobie w miauową wyszukiwarkę "Krople Bacha" czy terapia dr Bacha i zobaczycie, ilu forumowym kotom pomogły. Jak ciężkie przypadki się trafiały. Zachęcam, naprawdę.

http://www.czarny-kot.pl/

I tu:

http://www.kropelkowo.pl/index.php?opti ... &Itemid=63

Poza tym, Ryśka jest behawiorystką. Nie tylko komponuje krople, ale i doradza.

Ewa- pisz do Ryśki.
Ja bym napisała.

Może też napiszę o Amelce...

Ja napisałam o Czesiu i Polci. Krople nie wyprowadziły ich idealnie, ale poprawa była tak wielka, że dało się z tymi kotami żyć. Przecież zwierzaki nie znają efektu placebo. Na nie coś działa, albo nie. Krople podawałam przez kilka tygodni, z mokrym jedzeniem, nie pamiętam w jakich dawkach. Czesio miał swoje, a Pola swoje, o różnych składach. Poza tym otrzymałam od Ryśki szereg porad.

EDIT - WAŻNE!! - Wpiszcie w wyszukiwarkę "Sonia i Otis". To jest wątek, dzięki któremu zdecydowałam się na zamówienie kropli.

Kontakt z Ryśką jest świetny. Tylko trzeba jej dokładnie naświetlić problem. Szczegółowo.

Aniado, a te krople to pod ziołolecznictwo (wywar) czy homeopatię (potencje) podpada :?:

Zajrzałam na stronę, ale tam nie zostało to jasno określone. Może w rozmowie coś na ten temat padło

Ja tylko jednego nie rozumiem - czemu dyslektykowi dają na piśmie to, czego powinien WYSŁUCHAĆ? Rozumiem, nie może odczytać, to się mu przeczyta, ale głuchy to chyba nie jest?
A nie, sorry, jest też taka słuchowa. Co za jazda.
Wiem, że niektóre osoby mogą mieć zaburzenia, ale dla mnie z 80% z orzeczeniami to ściemniacze.

Ewa a Ty dla Blusi/a próbowałaś podkłady higieniczne porozkładać? Ja miałam dwa przypadki kotów niesikających do kuwety - Kiti (przez około rok) i Izaurę przez jakieś dwa miesiące i obydwie jak miały do wyboru oblać sobie łapki i umoczyć ogon na podłodze, to wybierały mięciutki podkład. Żwirku jednak nie lubiły i już wolały mieć wszystko obsikane niż siedzieć i grzebać jak normalne koty.

Neigh

mój Oskar był lejący na wszystko tylko nie na żwirek
potrafił tez nalać do swojej miski z suchym, choć koty ponoć w pobliżu żarcia nie leją :roll:

tak kotek miał po prostu :evil:

Ekstrakty dr Bacha - pod homeopatię. Trochę inne potencjonowanie niż w klasycznej. Inny sposób pozyskania. Poza tym OK :mrgreen:

Sprawdzają się nawet przy podlewaniu kwiatów

głównie Rescue Remedy, a one też nie wiedzą co to placebo.
Ja mam doświadczenia na ludziach, a problemy i dobranie esencji podobne, jedynie wywiad trudniej od kota uzyskać, więc behawiorysta przydaje się absolutnie.
'Doświadczenia' na ludziach mam pozytywne. Jednak nie jest tak, że pomoga na wszystko i od razu. Na jedne [ludzie i zwierzęta] po paru dniach/tygodniu, na inne ... dłużej .
Podstawa to odpowiedni dobór esencji, dlatego bardzo wnikliwe przyjrzenie się zachowaniom jest podstawą u zwierzaka.

koteczekanusi pisze:Ja tylko jednego nie rozumiem - czemu dyslektykowi dają na piśmie to, czego powinien WYSŁUCHAĆ? Rozumiem, nie może odczytać, to się mu przeczyta, ale głuchy to chyba nie jest?
A nie, sorry, jest też taka słuchowa. Co za jazda.
Wiem, że niektóre osoby mogą mieć zaburzenia, ale dla mnie z 80% z orzeczeniami to ściemniacze.

Dysleksja może być powiązana z np. zaburzeniami słuchu fonemowego. Dla takiego dziecka słowa półka/bułka to jedno słowo.

80% nie..........w mojej szkole jest troszkę inaczej. Tu się dysfunkcje ukrywa, bo każde dziecko powinno być z założenie genialne. Ze szkodą dla dzieci.

Mnie wkurza brak logiki w działaniu ludzi, którzy powinni się na tym znać.......przecież ktoś to wszystko zatwierdza, wymysla......

A myślicie ze na problemy z metabolizmem takie krople dla ludziów można zastosować?

Krople są ok, ale problem jest jeden - potrzeba współpracującego kota, który je bez szemrania będzie przyjmował

ja tez nie potrafię odnależć logicznego uzasadnienie dlaczego sukces na olimpiadzie ogólnopolskiej np z polskiego czy matmy to duża ilośc punktów przy zdawaniu np do liceum,a wygranie ogólnopolskich konkursów instrumentalnych , muzycznych lub innych artystycznych to tylko 2 pkt. Jakbym strzeliła w pysk tego urzędasa co to wymyslił to by kretyn w powietrzu z głodu zdechł. :evil:

WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

Kto przegląda forum