Mirmiłki IV - sushi i Pushido, foty str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 03, 2013 9:14 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Co do karmy to zalezy co wyjdzie w moczu. Jesli zapalenie pecherza pochodzi z glowy to karma pecherzowa niewiele pomoze. Szara jest na Barfie, wyniki moczu ma ksiazkowe. A zapalenia miala i miala, i miala. Dopiero uspokajacz plus steryd plus leczenie tarczycy, ktora sie dodatkowo objawila, sprawilo, ze (odpukac) zostalo to opanowane.
Bardzo wazne, zeby kot duzo pil i sikal. Dlatego sucha karma nie jest zbyt dobra :(

Kciuki za zastrzyk i Misia!

Bolus musi sie troche zestarzec, zeby przestac ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 03, 2013 9:27 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

U mnie sporo pije, fontanna to wspaniały wynalazek, szczególnie, że mój Bandzior lubił jedynie pić wodę płynącą (czyli z kranu). Na szczęście wiem, że u nas nerki są idealne. I tylko z tymi struwitami walczymy.

Wiadomo, najpierw pełna diagnostyka, żeby wiedzieć, z czym się walczy.
Stąd napisałam o tym usg. Bo u nas z badania moczu nic tak naprawdę nie było wiadomo.

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Pon cze 03, 2013 10:07 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Zrobię to usg na pewno. Chcę jednak rozpocząć leczenie w lecznicy, która jest sprawdzona i ma dobrą opinię. Dlatego, póki co, podam mu cykl zastrzyków, a potem, na spokojnie, gdy tylko będę miała dostęp do samochodu, pojadę do lecznicy docelowej i rozpoczniemy starania o diagnozę.
Bez auta, z zestresowanym Misiem i perspektywą jazdy zatłoczonymi autobusami jestem bezradna.

Miś pije bardzo dużo, fontannę mamy od piątku i poprawa częstotliwości tego picia jest olbrzymia. Gdybym nie widziała, to bym nie uwierzyła. Karmę urinary też je. Na usg musimy poczekać.
Aniada
 

Post » Pon cze 03, 2013 10:52 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Gdyby się coś działo (oby nie, tfu, tfu), to radzę zamawiać taxi na telefon i brać Misia do dobrej lecznicy. Z powrotem tak samo. Są tanie korporacje, możesz sobie w necie znaleźć dla swojej okolicy, jak również kalkulator kosztów.
Ja nie mam auta, jestem z kotami sama i właśnie taki sposób stosuję, bo komunikacja to za duży stres.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 03, 2013 11:04 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Jesli sie okaze, ze to stres to coz... amitryptylina dziala cuda ;) Oczywiscie wczesniej warto wyprobowac obroze feromonowa (choc to moze od razu warto?). Albo kalmAid w zelu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 03, 2013 12:08 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Załatwione. Nie wytrzymałam i zadzwoniłam do tej rzekomo DOBREJ lecznicy na Podlesiu. Tam, gdzie docelowo chciałam Misia leczyć. Pani doktor przyjedzie do nas dziś wieczorem, zrobi plastusiowi zastrzyk i ustalimy, co dalej. Ponadto pani ma znajomą wetkę w lecznicy niedaleko nas i ona będzie Misiowi kolejne zastrzyki robić. Ufff...
Aniada
 

Post » Pon cze 03, 2013 12:32 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

:ok: :ok: Fajnie :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 03, 2013 12:44 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

No i dobrze, kciukow nie puszczam :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 03, 2013 17:19 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

I nie puszczajcie.
Załatwiłam, co się dało. W razie "wu" do lecznicy zawiezie mnie koleżanka z pracy. Pani doktor, jak wspominałam, obejrzy Mirmisia dzisiaj i da mu pierwszy zastrzyk. Na kolejne albo będziemy jeździć, albo będę dawać sama - zobaczymy. Kupiłam transporterek, o wiele mniejszy od tego, który mam, i który ważył więcej niż moje koty.
Teraz chcę tylko, żeby ta lecznica okazała się tak dobra, jak piszą.

Na foty z fontanną trzeba będzie poczekać. Zepsuł mi się mały komputerek, na którym je miałam.

A tymczasem, żeby trochę wyluzować wkleję Wam to, co wczoraj pojawiło się na fejsie:

I znów - po raz drugi w ciągu dwóch tygodni - na katowickiej Ligocie doszło do włamania. Tym razem sprawca obrabował Mirmiła M., zabierając mu ze szczelnie zamkniętego pudełka, niezbędne dla zdrowego funkcjonowania, kosztowne i dietetyczne produkty spożywcze.
Złodziej nie został schwytany. Zapytana o wyniki śledztwa komisarz Anna D. twierdzi, że wszystkie poszlaki jednoznacznie wskazują na znanego recydywistę - Bolesława Bolusińskiego.
- Jestem dziwnie spokojna, że wkrótce zostanie złapany, choć tym razem na miejscu przestępstwa nie odnaleziono dowodów jego działalności. Bolusiński robi się coraz sprytniejszy, jednak do kwestii zacierania śladów podchodzi cokolwiek niefrasobliwie i dlatego sądzimy, że wkrótce przestępcy powinie się noga. Za kradzież mienia Mirmiła M. skazać go nie możemy, lecz biorąc pod uwagę częstotliwość, z jaką Bolusiński pojawia się w więzieniu w Łazienkowie, nie mamy żadnych wątpliwości, iż wkrótce znów się tam znajdzie.
W celu ostrzeżenia publikujemy dla Państwa najnowsze zdjęcie naszego niechlubnego bohatera. Jak widać, pozostaje on w doskonałym zdrowiu i świetnej kondycji, choć jest przeciwny robieniu mu zdjęć.

Obrazek
Aniada
 

Post » Pon cze 03, 2013 17:49 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Ale obrazona mina :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 03, 2013 19:41 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

JAKA. WSPANIAŁA. LEKARKA.
Pani nazywa się Marta Klisińska i sprawia wrażenie najprawdziwszej pasjonatki, choć Miś ma oczywista inne zdanie. Obejrzała jego i hurtem wszystkie Mirmiłki. Osłuchała Misia, wymiętoliła, wsadziła mu nawet nos w paszczę, obejrzała zęby, oczy i bielmo Bolka. Mówi, że pęcherz Misia nie jest drażliwy, i nie czuć z ryjka, aby miał problemy nerkowe czy wątrobowe. Oczywista w warunkach domowych nie mogła zrobić wiele więcej.
Powiedziała, że sytuacja nie jest jakaś fatalna. Mamy się wstrzymać z robieniem badań krwi jakiś czas, bo leki i tak wpłyną na wynik i sprawią, że będzie niewiarygodny. Gdy sytuacja się ustabilizuje - zaczniemy działać. USG kazała robić tylko w klinice, polecanej przez Olat i tylko u dr Bojarskiego. Resztę zamierzam robić u niej.
Pokazała mi fantastyczny sposób podawania zastrzyku, wymieniła igły. Zaaplikowała też Misiowi saszetkę z substancją, której nijak ja podać mu nie mogłam. Jestem pod kolosalnym wrażeniem jej podejścia. Zbierałam szczękę z podłogi, po prostu.
I teraz, jak mam już weta, to jestem na 1000% w domu i odpoczywam.
Aniada
 

Post » Pon cze 03, 2013 19:45 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Idzie ku dobremu :D
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42036
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon cze 03, 2013 19:46 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Superwiesci :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 03, 2013 20:12 Re: Mirmiłki IV - mamy weta, jesteśmy w domu. Ufff!

Amówiłam, amówiłam- się Kotkins ucieszył...! :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 03, 2013 20:39 Re: Mirmiłki IV - mamy weta, jesteśmy w domu. Ufff!

Sernik tyz mówił,żeby do domu weta szukać)))

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, muza_51, zuza i 26 gości