ruru pisze:i chyba ten mocznik spada, bo ładnie zjadła całą miskę mokrego
Hurra!!!
Co do grzybic - Magnolia też miała niby grzybicę... ale jak się okazało problem był w kokcydiach /grzyba miesiąc w specjalistycznym labie próbowali hodować i nic, a próbki i to w sporej ilości pobierał koci dermatolog/, choć objawy niby z grzybicy.
Kroplówki są do opanowania - moja panikująca o wszystko kumpela (bardzo ją lubię - moja najlepsza psiapsiuła, ale panikuje) też to opanowałą i po pół roku leczenia (karma itd.) kotuś wrócił do normy - je zwykła karmę i ma się świetnie.
Kciuki za Skarpetkę!!! A szczególnie za testy!!!
Na marginesie: bardzo białą ma trzecią powiekę, a przy aktywcyh wirusówkach /FelV, herpes i inne/ zwykle nie jest taka idealna, więc jestem dobrej myśli.
...