Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 03, 2013 12:04 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Słupek ma 1 - Biba, dawniej Wiewióra :-) no chyba, że czegoś nie wiem :P
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 03, 2013 12:05 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Mam tylko Bibę. Bo Tygrysek był absolutnym jedynakiem.
No i jest Ciacho, który się jeszcze nie wprowadził, bo malutka musi się zadomowić i poczuć u siebie.

Pod komodą jest najlepsza miejscówka. Ale poza tym czujemy się coraz bezpieczniej.
Mokre jest pyyyyyszne. Chrupki to już tylko w ostateczności.
Żwirek drewniany jest lepszy niż ten, który miałam w lecznicy.
Znalazłam na podłodze takie fajne coś do drapania - duża mówi, że to mata sizalowa.
Jak zwał, tak zwał. Fajne coś.
Czesałam mnie! Dałam się! To bardzo przyjemne! Aż łapkami ugniatałam parapetnik, tak mi dobrze było.
A wcześniej głaskała! Też przyjemne.
I zabawki mam.
I znowu wlazłam pod komodę. :D
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 03, 2013 12:08 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

dzięki Grażynko :D też tak mi się wydawało, chyba nie jest ze mną tak źle :oops:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 03, 2013 12:26 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Słupek pisze:Mokre jest pyyyyyszne. Chrupki to już tylko w ostateczności.

Witamy w klubie Magnolci - jak się lepiej czujemy, to suche w ostateczności kilka sztuk jak głód mocno przyciśnie.

Super, że mała się tak zadomawia... a ja czekam na tel. odnośnie leku - miało być ok. 12, ale chyba nie przyszedł i próbują znaleźć jak najszybciej (jak nie będzie tel. do 18, to sama zadzwonię).

--- EDIT ---
Lek podany; była opcja porcja X ponad 3ml jednorazowo na jej masę lub połowa tego, ale trzy dni pod rząd - oczywiście wybrałam raz; spieniła się okrutnie, część zapewne wypluła pieniąc się, ale większość została w brzuszku; teraz trzeba mieć nadzieję, że to nie wersja oporna na lek (bo niestety to paskudztwo uodparnia się łatwo na leki). Za 2 tyg. materiał do badania i wtedy będziemy myśleć. Wet mi powiedziała, że kiedyś to była rzadka przypadłość, a teraz się zdarza coraz częściej.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 03, 2013 17:25 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Biba to mi się ciągle kojarzy z jakimś toffi, karmelkami itp... albo lody bakaliowe... albo miodzik...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 03, 2013 18:02 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Pobawimy się?
Ja będę wrzucała mordowaną myszkę tam, skąd nie dam rady jej wywlec, a Ty będziesz ją wyciągała, żebym znowu mogła wrzucać.


O! Grażynko! Jak ładnie się Tobie kojarzy. :D
Bo mojej siostrze z dobrą imprezą alkoholową - bibką. :wink:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 03, 2013 18:08 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

a Ciacho to kto ? abym już miała jasność dopóki nie zapomnę :oops:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 03, 2013 18:17 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Ciacho to nasz pies, formalnie pod opieką mojej siostry i formalnie ma na imię Cookie (w tłumaczeniu Ciasteczko).
W sobotę (jak brałam Bibę z lecznicy) skończył 3 lata.
Mały, siedmiokilogramowy kundelek pinczeropodobny, z którym w piątek byłyśmy w lecznicy, żeby sprawdzić, czy na wejście między zwierzami wojny nie będzie. Nie było - nawet jednego fuknięcia, warknięcia, pacnięcia - z żadnej ze stron.
Tygrysek się nie dawał ani dokocić ani dopsić, więc moja siostra przez ostatnie 2 lata wynajmowała mieszkanie (wcześniej z rodzicami mieszkała), żeby Tygryska na siłę nie przełamywać z racji wieku i choroby. Majątek na wynajem wydałyśmy, bo pies jest za wcześnie od psiej mamy odstawiony i z zaburzeniami behawioralnymi (nie może zostać dłużej sam niż na godzinę, bo rozpacz, wycie i szczekanie, więc codziennie rano przed pracą siostra Ciacho do rodziców prowadzi, a po pracy odbiera). My wszyscy w rodzinie jesteśmy nienormalni na punkcie naszych futerek i się dostosowujemy. :D
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 03, 2013 18:40 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Właśnie dopatrzyłam, że Tygrysek to był ten sam rocznik co mój starszy syn.
Czyli odszedł w wieku prawie 17 lat. Szkoda, że nie wszystkie koty dożywają tak zacnego wieku :(

Słupek pisze:Pobawimy się?
Ja będę wrzucała mordowaną myszkę tam, skąd nie dam rady jej wywlec, a Ty będziesz ją wyciągała, żebym znowu mogła wrzucać.


:

A Biba już wie jak wychowywać swojego ludzia :ryk:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 03, 2013 20:23 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

U mnie też wszystko pod kotusia...

Dzisiaj mi wet powiedziała, że to szczęście, że na to trafiliśmy... ja bym to nazwała inaczej: jakby nie była dobra w analityce, to by nam największe szczęście nie pomogło. Generalnie nie ufam wetom, ale... jakby ta chciała leczyć ludzi, to bym do niej chodziła, bo u niej tak samo ważne są skutki uboczne, jaki i zalety - widzi obydwie strony medalu i nie pakuje chemii bez potrzeby.

Pytałam o jakieś środki odkażające - powiedziała, że na pierwotniaki (kokcydia, lamblie) to niezbyt coś działa (marketing dobry wielu produktów, ale skuteczność taka sobie); zaleciła jutro tylko kuwetę zdezynfekować (gorąca woda i domestos są wystarczające) i posłanka Magnolii wyprać + żelazko. Za 2 tyg. badanie kału - jak nie pomoże ten lek, to będzie inny, ale ten najmniej wali po wnętrznościach; jedna rzecz mi się przydała (wyczytane z ulotki unidoxu): jak coś podrażnia przełyk lub żołądek, to ważna jest pozycja pionowa - dlatego nosiłam po podaniu jak niemowlaka, któremu ma się nie ulać i wymiotu nie było po leku (a nieraz się zdarza).

Kilka godzin od leku i zapach z pyszczka Magnolii dużo lepszy... ale mam doła totalnego, bo Mokate i Norbi tez mieli taki specyficzny zapach z pycholka... i sama myśl, że może lek kosztujący poniżej 1zł mógł im życie przedłużyć... załamki dostaję normalnie... teraz tego nie ustalę, ale sama świadomość, że to #W^&*####%#^ potrafi kota zabić i że żadne z nich nie było na to badane (bo tak jak złamana ręka nie wyklucza złamania nogi, tak FeLV nie wyklucza kokcydii), mnie normalnie dobija... a skoro to coś może wywoływać i wymioty, i biegunki, i anemie... załamać się można.

Moja wet mi mówiła, że to kiedyś była rzadka choroba, ale niestety zdarza się coraz częściej i podstępnie po cichutku zabija kota (czasami długo bezobjawowo). Horror. Po prostu horror.

Magnolia od soboty bez takiego specyficznego przełykania i mlaskania (to objaw mdłości) - odżyła jak nie wiem. Mam jej dawać przez tydzień jeszcze probiotyk, żeby jelita miały lżej. Czyli do badań obowiązkowych przed szczepieniem dołączyła kupka. Tu jest jeszcze ten plus, że badanie jest na miejscu - bo są świństwa, które w transporcie potrafią zaniknąć i sobie można do labu. Nie ma dnia, żebym nie myślała o Mokate - teraz jeszcze bardziej mam załamkę, bo na lamblie zrobiłam najlepszy test, a na kokcydia żaden... bo się nie znałam /nigdy sobie tego nie wybaczę: może by nie żyła 15 lat, ale choć rok czy dwa może by się dało wytargać od losu/ - nauczka: wet ze specjalnością koty kochający koty to podstawa.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 03, 2013 20:30 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Ja nie mogę zdecydować się na weta.
Po przebojach z Klarą żaden mi teraz nie pasuje i trudno jakiemuś zaufać.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 03, 2013 20:38 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

ab. pisze:Ja nie mogę zdecydować się na weta.
Po przebojach z Klarą żaden mi teraz nie pasuje i trudno jakiemuś zaufać.

Też miałam panikę, ale... znajomi polecili i wygląda, że jednak chyba całkiem nieźle trafiłam. W każdej branży są specjaliści i partacze. Nawet mechanika długo szukałam. Życie. Życzę Ci takiego weta jak ja mam: dużo wiedza, miłość do kotów, nieustanne dokształcanie i lecznica, gdzie jest dużo wetów (mogą się konsultować) i dobry sprzęt (bez tego najlepszy wet może nie dać rady - RTG i wielu innych analizatorów próbek w oczach nie ma).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 04, 2013 8:04 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Żyjemy. Magnolia ciągle głodna i biega po domu jakby w nią diabeł wstąpił. Dzisiaj nie było pobudki o 3 ani o 4, anie nawet o 5 - o 6 obudziłam się sama i dałam kotusiowi jeść. Nie ma lizania brzucha czy mdłości. Wczoraj po leku była trochę taka klapnięta. Może jednak uda się dawać mokre dwa razy dziennie plus trochę chrupków jako uzupełnienie w miseczce. No i kupa /trzecia od podania leku/ śmierdzi zdecydowanie mniej niż kiedykolwiek, a i z pyszczka nie ma takiego specyficznego zapachu. Od samego rana sprzątam - i tak wszystkiego idealnie się nie da, a wystarczy kilka i problem wróci (zresztą to można na butach przynieść albo nawet w karmie może być). No ale ryzyko trzeba minimalizować, a później badać kupki co jakiś czas i ciągle wzmacniać odporność.

Przyszła kocia trawka - na razie została obwąchana i poszturana nosem. To dokładnie taka sama (nawet producent ten sam), co od Mokate.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 04, 2013 19:13 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Pozdrawiam cieplutko wszystkich Dużych i Małych :1luvu:
a to 2 filmiki ze szczęśliwym, rozbrykanym Emirkiem :mrgreen:
http://youtu.be/5jhHY9kdxUE
http://youtu.be/Vig2c-MOfkg

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 04, 2013 19:25 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

sam mieszka w pokoju :?: moja Kubunia też sam siebie gania z prędkością światła, uważa, że nie ma sobie równych :mrgreen: tak mi się skojarzyło z brykającym Emirkiem :D a jeszcze nie dawno czekał w schronie na koniec :cry: domek i Twoja miłość go uleczyła, dziękuję :D :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości