Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 01, 2013 10:57 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Weź to maleństwo do kontenera i możesz mamę łapać na kociaka. Z przodu przed kontenerem ustaw klatkę łapkę a kontener z kotkiem i kawałkiem łapki przykryj szmatą. Może się złapie.
Łapanie kotki "na kocięta" ze strony koterii

"W pierwszej kolejności wyłapujemy kocięta i zamykamy je w transporterze.
Klatkę-łapkę bez jedzenia nastawiamy w miejscu, gdzie przebywa matka.
Od strony zapadki przystawiamy dobrze zamknięty transporter z kociętami.
Klatkę i transporter nakrywamy dużą płachtą tak, żeby kotka mogła dojść do kociąt tylko wchodząc do klatki i zwalniając zapadkę.
Dalej postępujemy tak jak w przypadku łapania standardowego."

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 01, 2013 20:08 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Myślałam o tym ale co dalej? Maleństwo dopiero otworzyło oczka, jeszcze takie zamglone ale dziś już chciało wyleźć z budki, choć dopiero pełza. Nie mam opcji przechowania kotki z kociakiem do chwili zaprzestania karmienia, a nie mogę przecież teraz jej dać do sterylki? Chciałam już kiedyś pytać jak to robicie?

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Sob cze 01, 2013 21:12 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Jeśli mały kotek już zaczyna jeść to szybko go łapiesz do kontenerka potem na niego łowisz mamę a potem malucha wypuszczasz bo już sam je i może zostać sam. Trzeba działać szybko aby malec nie był już za stary dla mamy ale też musi już sam jeść.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 02, 2013 17:50 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Wróciłam z działki i chce mi się ryczeć. Boję się czy to maleństwo kocica nie zostawi bo za nią cały dzień ugania się kocur. Do południa jak wchodzilam to wracała z terenu na działkę, siedziała po najedzeniu na trawce, mały był w budce potem chciał wyjść i prawie wypadł. Pomogłam mu i położylam koło niej,lizała go ale potem poszła za kocurem na inną działkę. Po obiedzie na dzialce powyżej kocur kilkakrotnie ją dosiadał. Przeganiałam go ale za diabła nie odszedł i cały czas pilnował a mały spał w budce, potem się obudził pewnie już był głodny, trochę płakał a ja prawie z nim.Przykryłam w budce to znowu się uspokoił a kocica nie przyszła. Pod wieczór chyba po 4 czy 5 godz. przyszła, doszła do budki ale nie weszła jak zawsze tylko wąchała i siedziała obok. Mały chyba poczuł mame i zaczął płakać chcąc sie wygramolić z budki, wyciagał łapki a ona go łapą jakby pacnęła,że ma zostać. Nie mogłam tego oglądać, mały płacze a ona liże futro. Wyjęłam z budki, położyłam obok, maluch chciał jeść szukał mleka a ona polizała go ale odskakiwała dalej i jadła z miski. Jak usiadła to maluch jednak znalazł chyba mleczko bo chwilę było widać tylko ogonek ale za moment kocica dała nogę z dzialki i małego włożyłam do budki. Czy ktoś z Was miał taki przypadek? Zawsze kocica karmiąca warczała na wszystkie koty nie dała sie dotknąć a ta lata za kocurem. Co zrobić jak zostawi małego straci instynkt czy nie bedzie miała mleką jak już ma ochotę na kocura. Poradzcie proszę bo nie wiem co bym zrobiła z takim maleństwem. Nie byłabym w stanie kilkakrotnie dziennie karmić go i ponoć trzeba masować. Maluszek dopiero ma otwarte ale jeszcze zamglone, troche zaropiałe oczka. Chodzi już trochę lepiej ale próbowałm smoczkiem dac trochę mleka w proszku jeszcze nie umie i nie chciał otworzyć pyszczka. Czy myślicie,że jak się wypuściła z kocurem to przestanie karmić i dbać o małe? Czy sa takie przypadki bo chyba dostanę w kubel. małenstwo takie sliczne..

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Nie cze 02, 2013 17:53 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Jak już będzie w ciąży, to się uspokoi i nie przestanie karmić - choć oczywiście nie mam pewności.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie cze 02, 2013 18:01 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Ale właśnie jak zostawi to co zrobić z takim niezaradnym małym. W życiu bym nie pomyślała,że taka franca może być.
Mąż mówi,że mogłam nie brać małego, twierdzi,że na noc przyjdzie jak codziennie jak przyszła po południu i jednak się nim zainteresowała. Ja od początku zmieniałam w budce legowisko to go przekładałam i jej to nie przeszkadzało zaraz biegła sprawdzić czy mały jest i nie płacze. To młoda kocica z czworaczków z późnej jesieni, pierwszy poród. Żeby choć maleństwo jeszcze trochę było większe to jakoś bym go odchowała a tak nie wiem co zrobię.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Nie cze 02, 2013 18:05 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

A może da się złapać matkę i dziecko?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie cze 02, 2013 18:28 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

może... ale mały ledwie jeszcze człapie i co z nimi bym zrobiła? nie mam możliwości trzymania aż dorośnie bo do domu nie ma nawet opcji ze względu na brak zgody męża na kota w domu

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Nie cze 02, 2013 21:23 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Moim zdaniem to może być tak że kotek jest jakoś chory i matka go odrzuca (natura jest brutalna niestety), albo coś jest nie tak z matką np. zaburzenia hormonalne ma za mało mleka czy coś, albo odrzuca dziecko bo dotykał je człowiek to też się zdarza.

U mnie kocice odrzuciły kotki małe z dziurą w oku do mózgu - kotków nie dało się uratować - schronisko je uśpiło - było to bardzo smutne.
A raz kocica nie miała pokarmu i też brak happy endu.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 02, 2013 22:52 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Chyba odrzuciła by go wcześniej? :roll:
Kurcze tu chyba instynkt rozmnażania wystąpił zbyt wcześnie i pokonał instynkt macierzyński.
Lenko no co mam Ci powiedzieć? Próbuj go dokarmiać strzykawką, jak mama nie będzie się nim zajmowała to musisz go przejąć i odchować, przecież nie zostawisz na śmierć.
Twój mąż też zrobi pewnie wyjątek.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 03, 2013 0:08 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

zobaczę rano czy jest na działce,jak będzie to ok. On jest zdrowy napewno bo już chce wyleźć z budy i silny.Dotykałam go od początku zmieniałam w budce posłanie bo też o tym pomyślałam ale to już szybciej by go porzuciła.Wczoraj było jeszcze normalnie tak mi się wydawało.Kocur cały czas jej pilnował i nie warczała na niego.Może trwa to już nie od dziś,nie jestem cały czas na działce, ostatnio godzinę,dwie.Będę musiała w razie co karmić.Słyszałam,że trzeba masować brzuszek , nie wiem ile takie już widzące i zaczynające dziecię razy trzeba karmić dziennie , myślę o mleku w proszku dla niemowląt. Mam jeszcze nadzieję,że nie porzuci.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pon cze 03, 2013 9:29 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

To musi być specjalne mleko dla małych kociąt i nie może być to mleko krowie bo jest niezbyt tłuste.

http://www.zwierzakowo.pl/artykul/odkar ... eskow.html

Warto też spróbować jakoś złapać na tego malucha matkę bo za pewien czas sytuacja się może powtórzyć.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 03, 2013 22:32 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Malutki Aleksik spi w pożyczonej maleńkiej budce w łazience. Rano na działce siedział (o 8 godz.) jak sierotka i patrzył smutno w budce. Mama na działce obok już leżała pod kocurem, podejrzewam,że nie była z nim w budce nocą. Wzięłam go na ręce strasznie dygotał choć budka ocieplana ale jednak na dworze. Dałam mleczka już dziś lepiej pił i ciągnął smoczek. Poszłam po 9-tej, macocha przyszła jeść ale nawet nie zajrzała do budki. Wnerwiłam się i położyłam go pod nią. Jadła dalej ale potem go wylizała,mały chciał cycucha nie ułatwiała mu wcale a kiedy już łapczywie zaczął pazurkami sięgać rozkraczyła się ale siedząć. trochę chyba popił bo zaraz wstała, zostawiła go i poszła kawał dalej by widzieć kocura. Zaniosłam i małego.Mały był już natarczywy koniecznie chciał jeść więc wylizała go i się połóżyła na chwilkę. Jakis czas przytuleni leżeli obok ale po chwili patrzę a maluch sam chodzi i płacze.Zaniosłam do budki ale mały nauczył się wychodzić i ni cholery siedzieć sam nie będzie.Ja go do budki on taraska się znowu , spada ale idzie znowu, ładnie już na podwyższenie i na chodnik wchodzi. Chciałam jeszcze na tę noc spróbowac i zostawić go ale jakby wylazł i gdzies podreptał a z powrotem do budki by nie trafił i mógłby zmarznać. Kota więc pod pachę i do domu.Nakarmiłam mleczkiem z trochę zółtka, mały zaczął mnie ostro podgryzać i z palca lizał żółtko a potem odrobinę ładnie z talerzyka. Był masażyk i kupka. Od 17 spał do po 21. Obudził się sobie siedział a jak weszła to popłakiwać zaczął. Napil sę łapczywie mleczka, trzymał pazurkami flaszkę.Do masażu kładzie sie do góry brzuszkiem a dupkę nadstawia jak zaczynam masować. Fajny jest i pojętny. Pochodził po mieszkaniu chyba szukał mamy, popłakiwał ale poprzytulany położony do łóżeczka, przykryty szmatką z budki z zapachem mamy i maskotką śpi. mam fotki ale wrzuce jutro bo cos problem by zgrac z komóry a musze szykować ciuchy bo jutro jedziemy na pogrzeb kuzyna męża. Dziwne ale ani słowa sprzeciwu ze strony męża na kociaka. Tyle,że jak odchowam za pare tyg. albo znajdę domek albo pójdzie do budek na działkę tam kociaki też mają nieźle i bezpiecznie, ciepłe budki.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pon cze 03, 2013 22:50 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Dzielny, kochany Aleksik :1luvu:
A faceci tak już mają. Burczą , narzekają ale jak trzeba to stają na wysokości zadania :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 04, 2013 5:29 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

To teraz już można wysterylizować kotkę, mam nadzieję, że da się złapać.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: moniczka102, puszatek i 89 gości