» Nie cze 02, 2013 9:10
Re: Franuś miał umrzeć. Teraz walczy o łapkę. Już po operacj
No właśnie wetka mówiła, że będzie chodził. Na moje obawy, co z mięśniami jak będzie tak długo unieruchomiony, a które i tak są w zaniku, wetka powiedziała, że on nie będzie miał ograniczonego ruchu, będzie mógł chodzić. I że w tygodniu zmieni mu ten gips na jakiś inny (nie wiem czy gips czy jakieś inne unieruchomienie) i wtedy będzie mu się lepiej chodziło.
Teraz faktycznie tę łapkę albo ciągnie albo podnosi do góry, nie opiera się na niej. No i niestety bardzo się interesuje gipsem i podgryza, obawiam się, że całe to rusztowanie nie wytrzyma do czwartku. Przedtem założyłam mu kołnierz, ale strasznie w nim szalał, uciekał, chodził tyłem. Bałam się, że sobie coś zrobi i mu zdjęłam. Nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Czy wszystkie koty tak szaleją w kołnierzu, czy tylko na początku a potem się przyzwyczajają?
Adoptuj. Nie kupuj.