Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Skarpetka byla dzisiaj bardzo grzeczna i dzielna. ale wszystko zalezy od naszego nastawienia, dlatego poszlo tak sprawnie.
krotki filmik z przed kroplowki.
http://www.youtube.com/watch?v=XVxQl0MP ... ata_player

mgska pisze:Skarpetka byla dzisiaj bardzo grzeczna i dzielna. ale wszystko zalezy od naszego nastawienia, dlatego poszlo tak sprawnie.
krotki filmik z przed kroplowki.
http://www.youtube.com/watch?v=XVxQl0MP ... ata_player

ale,ona cudowna jest-Skarpetusia-Skarbusia

no ma takie "szlacheckie rysy twarzy" :wink:

,Skarpeta do niej nijak nie przystoi :kotek:

Duszek686 pisze:
Dziś wstąpiła we mnie nowa nadzieja, choć z apetytem nie jest dobrze.

Ja też mam nadzieję ....NIECH jej się uda ... :ok:

Apetyt może być bylejaki przy tak wysokim poziomie mocznika ... Oby się udało go zbić ...Oby testy wyszły ujemne ... Oby to było onn ... :ok:

Bidunia oby jej los sie odmienil a po kroplowkach i antybiotyku wyniki poprawily moze wtedy moglaby trafic do lokalu Kotyliona na miejsce Wojtusia czy nie ma takiej szansy? A co to onn?

Goyka pisze:A co to onn?

Onn - ostra niewydolność nerek ... Uleczalna, w odróżnieniu od pnn (przewlekłej niewydolności nerek) ...

Czyli wszystko teraz zależy od tego czy wyniki poprawia sie po antybiotyku i kroplowkach bo jak tsk tp bedzie oznaczalo onn no i testy zeby wyszly ujemne!!!!!!

Testy felv/fiv elisa - czyli po ich ew. wyniku pozytywnym należałoby zrobić PCR.
Plus pełne badania krwi - morfologia i jonogram.
Tak czy siak pełna diagnostyka (PCR, pełne badanie krwi) i leczenie możliwe jest tylko w domu, nie w schronisku.
Nie da się zrobić tak, że kicię się "doprowadzi" w schronie do etapu, gdy wiadomo, czy jest to zapalenie czy pnn. potencjalny dt/ds. musi się liczyć z każdą możliwością. Takie są realia.

Kroplówki czy to dożylne czy podskórne są łatwiejsze niż zastrzyki. I jeśli jest mus, by się nauczyć je wykonywać (czytaj chory kot w domu stresujący się lecznicą, lub kot nerkowy), to się po prostu człowiek uczy je robić, bo nie ma innego wyjścia.

Kicia na pewno ma szansę, ale nie w schronisku, ani nie w szpitaliku w lecznicy. Także dlatego, że mając kota w domu, widać więcej - jak się zachowuje, jak reaguje na leki, kroplówki, i dopilnowuje by na pewno leki zostały wzięte - bo ma się go przy sobie niemal cały czas.

Lokal Kotyliona dla kotki w takim stanie, w jakim jest Skarpetka, nie jest żadnym rozwiązaniem. Bo jej nie pomoże - tylko stała opieka w dt.