Przed nami masa zawirowań związanych z przeprowadzką do Anglii.
3 lata temu adoptowalismy 2 koty - Fige i Ronina - ich wątek znajdziecie tutaj - viewtopic.php?f=1&t=112694. Dziś z bólem serca i w obawie przed zdrowiem psychicznym Figi i jej dalszym życiem podjęlismy decyzje o znalezieniu jej nowego Domu Stałego.
Konsultowałam moje obawy m.in z panią ze Stowarzyszenia "Zwierzak" i ona również jest zdania, że taki stres może Fidze zaszkodzić. A podróż do Anglii może być dla niej zabójcza.
nie stac nas na przwiezienie kotów do Anglii samolotem. Ronin jest gruboskórny - on się prędzej aklimatyzuje, mniej stresuje. Mniej go obchodzi... Figa stresuje się ogromnie...
To kotka, która potrzebuje czasu. Ogromu miłości, spokoju i stabilizacji...tego ostatniego w naszym życiu ostatnio brakuje:(
Jest to ciężkie dla nas i pisząc te słowa jeszcze chyba nie bardzo zdaję sobie sprawę z tego, że inaczej się nie da
Wiele osób doradza nam to samo:((
Proszę, nie osądzajcie nas....Nie pozbywamy sie kota jak zbędnego przedmiotu:((((
Figa i Ronin to wyczekane kociaki, ale nie darowałabym sobie gdyby nasz egoizm zaważył na jej zdrowiu czy życiu.
Jestem pewna, że Figa odnajdzie się w domu spokojnym, raczej bez innych kotków . Potrzebuje kogoś, kto będzie ją adorował nawet kiedy wydaje się, że tego nie potrzebuje. To kotka, która chce i musi być traktowana wyjątkowo - wówczas da się poznać z najlepszej strony. Jeśli do tego będzie miała pełną michę i czystą kuwetę (2 razy dziennie czyszczona, a żwirek zmieniany dość często) to nie powinna posikiwać. Figa nie lubi wielkich zmian - a nasze życie jest ich pełne ostatnio:(
Proszę, pomóżcie znaleźć dobry domek!!!!!!



Zdjęcia Figuni wrzucę jak tylko będę mogła - zostałam sama z 16 miesięczną córką, bo mąż już w Anglii. Całą przeprowadzke mam na głowie...Proszę o wyrozumiałość...