Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

[czarnekoty123]

Czyli może jednak nie pnn i jednak zabucie jej jako kota z pnn albo nawet leczenie pnn to nie do końca trafiony pomysł - nie dziwota, że bez badań postawiono taką a nie inną diagnozę, a teraz się okazuje, że może nie do końca trafną.

Magnolia po południu bez apetytu i żółta rzadkawa kupa - chyba będzie szlaban na śmietankę i inne mocno tłuste rzeczy.

[fifi2005]

A to Emirek po zjedzeniu kiełbasy od sąsiada- domowej roboty

[ab.]

A to Emirek po zjedzeniu kiełbasy od sąsiada- domowej roboty

Mniam

[Blekitny.Irys]

Widac, że smakowało

[czarnekoty123]

Przeczytałam,
Czy kot z jedną nerka może funkcjonować?
Z tego co przeczytałam to jedna jest zdrowa, może dała by radę?

Jeśli nerki siadają od felv i kicia młoda, to raczej czarno to widzę (patrz Emilek od Agop).

[fifi2005]

Przeczytałam,
Czy kot z jedną nerka może funkcjonować?
Z tego co przeczytałam to jedna jest zdrowa, może dała by radę?

To zapalenie w tej nerce, to nic wielkiego, przeszłoby po antybiotyku.... największy problem, że to nie chodzi o nerki, że są w złym stanie i dlatego wychodzi wysoki mocznik i kreatynina, tylko coś innego....?

P.S. z jedną nerką kot może żyć, z obydwiema chorymi - ciężko, bo w Polsce nie robi się dializ dla kotów. - tak powiedział lekarz.

[fifi2005]

Przeczytałam,
Czy kot z jedną nerka może funkcjonować?
Z tego co przeczytałam to jedna jest zdrowa, może dała by radę?

Jeśli nerki siadają od felv i kicia młoda, to raczej czarno to widzę (patrz Emilek od Agop).

tak, po cichu, ale niestety zgadzam się z Tobą...... zobaczymy co wyjdzie w testach... bo to jest moje podejrzenie.

[Goyka]

tak, po cichu, ale niestety zgadzam się z Tobą...... zobaczymy co wyjdzie w testach... bo to jest moje podejrzenie.

a w schronisku zrobią jej testy?

[ab.]

Przeczytałam,
Czy kot z jedną nerka może funkcjonować?
Z tego co przeczytałam to jedna jest zdrowa, może dała by radę?

To zapalenie w tej nerce, to nic wielkiego, przeszłoby po antybiotyku.... największy problem, że to nie chodzi o nerki, że są w złym stanie i dlatego wychodzi wysoki mocznik i kreatynina, tylko coś innego....?

P.S. z jedną nerką kot może żyć, z obydwiema chorymi - ciężko, bo w Polsce nie robi się dializ dla kotów. - tak powiedział lekarz.

Dializuje się koty w Warszawie, Olsztynie i gdzieś jeszcze - niestety to bardzo drogie zabiegi i stres kota też nie pomaga w chorobie.

[czarnekoty123]

Dka Magnolii fifi i ruru kombinowaly same, a Mokate miała dooiero jak ją do weta wzięłam,.

[fifi2005]

tak, po cichu, ale niestety zgadzam się z Tobą...... zobaczymy co wyjdzie w testach... bo to jest moje podejrzenie.

a w schronisku zrobią jej testy?

jutro Duszek, będzie na ten temat rozmawiać, wywnioskowałam od ruru, że nie powinno być z tym problemów, może nawet mają na stanie.

[fifi2005]

tak, po cichu, ale niestety zgadzam się z Tobą...... zobaczymy co wyjdzie w testach... bo to jest moje podejrzenie.

a w schronisku zrobią jej testy?

jutro Duszek, będzie na ten temat rozmawiać, wywnioskowałam od ruru, że nie powinno być z tym problemów, może nawet mają na stanie.

Tak, przy Magnolce nie mieli testów, musiałam sama kupić w lecznicy.
P.S. Emirowi zrobiono też na moje życzenie w lecznicy, bo nie chciałam ryzykować. Wyszły ujemnie

[Goyka]

P.S. Emirowi zrobiono też na moje życzenie w lecznicy, bo nie chciałam ryzykować. Wyszły ujemnie

Wspaniale , a zdjecie pokielbasiane boskie

[Blekitny.Irys]

Dzień dobry
Na dworze ponuro, ciemne chmury. Zaraz lunie
Koty śpią, ja dopiero po sniadaniu i kawie oprzytomniałam.

I cały czas myślę o Skarpetce. I najgorsza jest ta bezsilność.

[czarnekoty123]

Magnolia coś nie tak - jeść nie chce /pić też nie, ale to akurat normalne/, ale poza tym bawi się, mizia itp. - czyli znowu do weta (dawno tam nie byliśmy ), bo widzę, że ją mdli (albo zakłaczenie, albo poważniejszy problem); podchodzi do miski, wącha i jeść nie chce; wczoraj zrobiła trochę rzadszą żółtą kupę - albo coś nie tak jej w jedzenie było, albo trzustce coś nie podeszło, albo anemia wraca, a może coś w paszczy (choć kataru niby nie widać), albo PP (niby szczepiona - wtedy się nie łapie albo lżej przechodzi; a przecież przynieść to można na milion sposobów, a jednak rąk godzinę w stężonym domestosie czy w virkonie nikt nie myje) albo milion innych rzeczy. Normalnie płakać mi się chce, bo od 3 walczę z koszmarnym bólem oka (znowu).

W każdym razie pójdę z nią koło południa (chyba, że się super poczuje i apetyt wróci, w co wątpię), bo jak coś szwankuje, to w biochemii powinno wyjść (jak się poczuje lepiej, to może nie wyjść), a przy okazji test fiv/felv powtórzymy (chyba, że wet inaczej będzie chciał). A przy okazji to stłuczenie zobaczą. Kciuki jej potrzebne... mocno...