Jesteśmy.
Jest rzeczywiście podejrzenie tokso, pobrana krew na przeciwciała i wdrożone leczenie w tym kierunku.
Generalnie: "objawy rozsiane zapalenie OUN, opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie (Toxoplazmoza? FIP?)"
Raczej nie jest to guz, chłoniak, czy coś takiego, co się miejscowo usadawia, bo objawy neurologiczne ma zbyt różne, jakby coś się działo w całym układzie nerwowym.
Dostał cudny wenflonik, płyny, antybiotyk i steryd, mannitol (podwyższone ciśnienie śródczaszkowe).
Jutro mamy się pokazać na kontrolę, jak leki działają.
Rokowania tak czy śmak - ostrożne

Jeśli to FIP, to i tak leczenia nie ma w zasadzie. Jeśli to inne zapalenie, to dostał antybiotyki przenikające do układu nerwowego, a jest ich, zdaje się, niewielki wybór.
Mojemu wetu też to tokso po glowie chodziło, tylko coś tam nie pasowało czy jak. Jak wróci, to się dopytam.
Przyszedł też wreszcie wynik rozmazu - ewidentnie nie jest prawidłowy, ale na razie nie wiem, co z tego wynika
Mały jest wykonczony, włożyłam go do kuwety po przyjeździe, to zaczął siusiać dopiero jak mu pupę podniosłam

Teraz sobie kima w budce od drapaka.