Mirmiłki IV - sushi i Pushido, foty str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 30, 2013 21:20 Re: Mirmiłki IV

ja ostatnio czytam wyłącznie ksiązki kucharskie... :?
wirusa załapałam ledwo zipię.Oczywiście jak przystało na Darmozjada-zdycham wtedy kiedy mam wolne 8)

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Pt maja 31, 2013 10:27 Re: Mirmiłki IV

Bidniuteńki Darmozjadek. Trzymaj się cieplutko.

***************************************************************

Mamy fontannę!! Działa bezszmerowo i faktycznie wygląda na absolutnie bezpieczną.
I jest tak, jak myślałam - Miś napił się ździebko, bo mu się akurat chciało i stracił zainteresowanie. Za to Boluś...

- Oooo kurde!! Jaka fajowa zabawka! Oooo mmmammmmusiu! O jakie zarąbiste! Oooo, można wsadzać łapkę i chlapać, chlapać, chlapać! Można ochlapać Dużą, i Dużego! Ale czad!! Czego to ludzie dla Bolusia nie wymyślą! Za-je-faj-ne!

Dokumentacja fotograficzna niebawem...

Duży przyjechał, Polcia została. Matka dzwoniła chwaląc się, że kotka spała z nią pod kołdrą całą noc. Polcia nie odczuwa braku Dużego :mrgreen:
Aniada
 

Post » Pt maja 31, 2013 10:33 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Czyli wszyscy szczęśliwi, zadowoleni i radośni? No to - cytując Bolusia - ZA-JE-FAJNIE! :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt maja 31, 2013 10:40 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

MARIO JESTEŚ WIELKA !!!

Miś opija się właśnie jak bąk. :mrgreen:
Nagle dorwał się do fontanny i nie odpuszcza. Pęknie mi jak smok wawelski.

Teraz pytanie - co z filterkami?? Co ile powinnam je wymieniać??
Aniada
 

Post » Pt maja 31, 2013 10:50 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Alienor pisze:Czyli wszyscy szczęśliwi, zadowoleni i radośni? No to - cytując Bolusia - ZA-JE-FAJNIE! :D


Tak właśnie. Jeśli teściowa zdecyduje się całkowicie zatrzymać Polę (chociaż chyba już jest zdecydowana), to kupię im też taką fontannę. Jak ja się cieszę, że ten Miś tyle wypił. Dostaliśmy karmę z zooplusa, wielki wór urinary (i renal dla Polci) i od razu widzę świat w jaśniejszych barwach.
Aniada
 

Post » Pt maja 31, 2013 16:20 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Pokaż koniecznie zdjęcie!
Jaka to fontanna, planuję od dawna zakup...marzy mi się ceramiczna, ale nie wiem , może taka plastikowa jest praktyczniejsza?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 01, 2013 21:44 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Witam!
Siedzę cichutko i podczytuję sobie wątek od kiedy Aniada ma Bolusia.
Też właśnie niedawno kupiłam fontannę, bo kota z misek wody nie pija a ma ciężar właściwy moczu wysoki. U nas sprawdziła się ta:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... anna/80973
jest cichutka a filtry wymieniamy co ok. 3 miesiące (to znaczy dopiero raz wymieniałam). Leję 6 szklanek (250 ml) wody wtedy pracuje idealnie. Myję raz na tydzień bo się robi śliska. Pompkę już myłam raz - bardzo łatwo się rozbiera.

Pozdrawiamy:)

atena-olimpia

 
Posty: 97
Od: Śro sty 18, 2012 18:04

Post » Sob cze 01, 2013 22:13 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

A jak często wodę wymieniasz? Kranówę? Kamień się nie będzie osadzał? Bo miski to trzeba raz dziennie myć, inaczej ścianki robią się śliskie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob cze 01, 2013 23:08 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Wodę wymieniam raz na tydzień i dokładnie myję całą fontannę. Leję wodę z kranu. Szczególnie dobrze myję to miejsce, po którym ścieka woda bo tam czuć osad.

atena-olimpia

 
Posty: 97
Od: Śro sty 18, 2012 18:04

Post » Nie cze 02, 2013 12:28 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Aniada pisze:MARIO JESTEŚ WIELKA !!!

Miś opija się właśnie jak bąk. :mrgreen:
Nagle dorwał się do fontanny i nie odpuszcza. Pęknie mi jak smok wawelski.

Teraz pytanie - co z filterkami?? Co ile powinnam je wymieniać??

:lol:
No i super, o to chodziło. Miś się pięknie przepłucze. :ok:

Ja zmieniam filtr co miesiąc, co tydzień myję fontannę i płuczę filtr a wodę leję z filtra Brita, nie robi mi się oślizgła i nie zakamienia.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie cze 02, 2013 18:36 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Miś się znów przytkał. I to znów tak, że nie można było zrobić USG i ściągnąć moczu, bo wszystko wykropelkował.
Jestem załamana. Byliśmy w klinice na Giszowcu, polecanej przez Olat.
OLAT, DZIĘKI.
Rzeczywiście potraktowano nas bardzo profesjonalnie, pan doktor wyjaśnił problem od "a" do "z" i absolutnie zabronił podawać no-spę. Miś dostał antybiotyk i zastrzyki, które będę mu podawać. Cała jestem w stresie, bo zostaję sama, bez auta, pracę kończę wieczorem, a Giszowiec strasznie daleko. Nie wiem, czy dam radę sama zaaplikować Misiowi zastrzyk. W razie czego poproszę osiedlowego weterynarza, wyjaśniając, że przytkanie zdarzyło się w niedzielę i dlatego do niego od razu nie trafiłam.

Przyczyn zatkania, oczywiście, może być wiele, z czego najbardziej prawdopodobną jest stres.

Kiedy to się skończy?
Aniada
 

Post » Nie cze 02, 2013 18:50 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Aniado, zastrzyk podasz bez problemu (podskórny czy domięśniowy?)
Cairo uczyła się dokładnie 2 minuty.

To się skończy jak się Miś odstresuje.
Może mu zakup obróżkę?
Misia zdaje się przenosiny sporo kosztowały.
Emocjonalnie.
On, podobnie jak Amelka jest chyba taki koci wrażliwiec.
U nas się siczkuje a u Was- zatyka.

Będzie dobrze, powoli.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 02, 2013 18:58 Re: Mirmiłki IV - mamy fontannę!

Umiem podać zastrzyk, ale boję się, że mi się kot wyrwie.
Co do stresu - mam niestety podejrzenie, że głównym czynnikiem stresogennym jest Boluś. Szaleje nieopisanie i bezustannie zaczepia Misia, który NIE CHCE się z nim bawić.
Chyba napiszę do Ryśki...
Aniada
 

Post » Nie cze 02, 2013 19:20 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

Aniado, za dużego doświadczenia nie mam ale moja Ofelia dwa razy miała zapalenie pęcherza. Ja bym zbadała mocz najszybciej jak się da. Jak podasz antybiotyk to na posiew już się nie da, ale może pokaże jakieś kryształy czy inne badziewia. No i ph moczu. Nieważne że w danym momencie już nie jest przytkany. Zawsze analiza moczu może coś pokazać, a to tylko kilka zeta.
A co do stresu - u Ofelii nic nie wyszło z badania, ani bakterie, ani kryształy czy kamienie, no nic. Też ma podejrzenie zatykania się ze stresu (chociaż to dziwne bo sądziłam że u mnie Książniczka nie ma powodów się denerwować). Ale gdyby nie udało mi się tego moczu przebadać to dalej nie byłabym pewna dlaczego kocina łapie zapalenie pęcherza i jak leczyć.

Duuuuże kciuki za zdrówko Misiaczka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35205
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie cze 02, 2013 19:27 Re: Mirmiłki IV - kolejna koszmarna niedziela.

oczywiście ,że trzeba zbadać mocz.
Karma non stop i niestety trzeba sie liczyc z całkowitym zatkaniem.Przerobiłam to z Szynszylem.
Zastrzyk dałabym w łazience po uprzednim odczekaniu w zamknięciu i mizianiu.Ciach znienacka podczas głasków.Dasz radę.
Niestety mysle,ze te przytkania to preludium do zatkania. :? Tylko spokojnie i koniecznie spróbuj znależc blisko lecznice 24 godz.Albo takiego co ma wizyty domowe.

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan i 29 gości