Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

Ja się do Was dostosuję dniowo i godzinowo :ok:

To ja pokombinuję tak, żeby mieć czas w któryś z tych dni

Obudził mnie dziś szelest - głośny i wyraźny. Półprzytomna otworzyłam oczy i zaczęłam nasłuchiwać. No szeleści. Zapaliłam lampkę i zdębiałam. W nogach łóżka leży Moki, między łapkami ma torebkę z .................bułkami. Jedna zjedzona do połowy, nawet nie przerwał konsumpcji. Ja wiem, że on lubi buły, ale czy naprawdę musiał ją jeść w moim łóżku?

To już nie można kulturalnie zjeść kradzionego na blacie kuchennym? Sprzątając poinformowałam go, że ciocia Julia po niego przyjeżdża, więc ma pakować swoje zabawki. Pół bułki, które zostało zostawiłam mu na wierzchu, w końcu jak lubi to od czasu do czasu...... Koty to trzeba krótko trzymać inaczej na głowę wejdą :mrgreen:

No to nocne podjadanie w łóżku, to jednak ma po mnie :ryk:

Pomyśl o mnie jak będziesz kombinowała :mrgreen:

Zobaczysz, ze Julia Ci go zabierze jak się dowie czym go karmisz :twisted:

Albo sama mu wyjem :wink:

Nowa_Sztno pisze:Albo sama mu wyjem

Ale macie upodobania-suche buły :ryk:

Chociaż przyznam się , że bardzo lubię wygarniać środki z buł, a na koniec skórkę :oops:

alab108 pisze:Zobaczysz, ze Julia Ci go zabierze jak się dowie czym go karmisz

Ja już się sama przyznałam, że makaronem, więc spoko, buła bardziej szkodliwa byłaby tylko dla alergika. Uczulonego na pszenicę. :mrgreen:

Poza tym Julia nie wygląda na samobójczynię a samobójstwem byłaby próba zabrania mi kotecka

My mamy plany na najbliższe 20 lat

alab108 pisze:Pomyśl o mnie jak będziesz kombinowała

Co do Ciebie to już dawno kombinuję

Nowa_Sztno pisze:Albo sama mu wyjem

Mam nadzieję, że lepiej Cię ugoszczę :mrgreen:

alab108 pisze:Chociaż przyznam się , że bardzo lubię wygarniać środki z buł, a na koniec skórkę

Będę pamiętać :mrgreen:

magdar77 pisze:
alab108 pisze:Chociaż przyznam się , że bardzo lubię wygarniać środki z buł, a na koniec skórkę

Będę pamiętać

magdar77 pisze:Obudził mnie dziś szelest - głośny i wyraźny. Półprzytomna otworzyłam oczy i zaczęłam nasłuchiwać. No szeleści. Zapaliłam lampkę i zdębiałam. W nogach łóżka leży Moki, między łapkami ma torebkę z .................bułkami. Jedna zjedzona do połowy, nawet nie przerwał konsumpcji. Ja wiem, że on lubi buły, ale czy naprawdę musiał ją jeść w moim łóżku? To już nie można kulturalnie zjeść kradzionego na blacie kuchennym? Sprzątając poinformowałam go, że ciocia Julia po niego przyjeżdża, więc ma pakować swoje zabawki. Pół bułki, które zostało zostawiłam mu na wierzchu, w końcu jak lubi to od czasu do czasu...... Koty to trzeba krótko trzymać inaczej na głowę wejdą

Złoty kot