Postanowiłam przybliżyć trochę sylwetkę Kota Klemensa
Gdy mój eks się ode mnie wyprowadził stwierdziłam "biorę kota!". I tak się zaczęło. Myślałam nad wieloma opcjami, hodowla, dom, ulica... Padło wreszcie na wzięcie kota urodzonego w domu ponieważ nie miałam pieniędzy na leczenie kota z ulicy. I tak na mej drodze stanął Kot Klemens z siostrą Klementyną. Pani przywiozła do mnie obydwa koty (4 miesiące), a ja miałam podjąć wybór który. Wybór właściwie był już podjęty: OBYDWA! I tak żeśmy sobie żyli.
Po około roku okazało się, że Klemensa gnębią rewolucje żołądkowe. Pani weterynarz zdiagnozowała eozynofilowe zapalenie żołądka. "Ekstra" pomyślałam... Ale cóż zrobić? Ponieważ tej choroby się nie leczy, a zalecza to byliśmy stałymi bywalcami u weterynarza. Czasem co miesiąc, czasem co dwa, a nawet co pół roku!!

Gimnastykowałam się też nad rodzajem karmy, bo przy drugim rzucie na usg wyszłedł stan zapalny wątroby i trzustki. Także musiało być coś na wątrobę, ale jednocześnie na tyle lekkie, żeby nie podrażniło żołądka kotka. Za każdym razem gdy Klemensa stan się pogarszał to tracił na wadze. Stres, kroplówki, leki. Nie było mu łatwo. Teraz okresy remisji są coraz dłuższe i potrafią trwać nawet parę miesięcy
W związku z jego chorowitością byłam przekonana, że Klementyna go przeżyje, bo ona z kolei na nic nie cierpiała. Trzymała linię i była okazem zdrowia. Do czasu. W styczniu zdiagnozowano u niej pnn w zaawansowanym stopniu. Nasza codzienna walka z chorobą pozwoliła jej żyć jeszcze 2 miesiące. W marcu pożegnałyśmy się, a ona pobrykała za TM
I tak zostałam ja i kot Klemens. Po chyba trzech tygodniach dołączyła do nas Matylda. Dogadują się. Zaczepiają i ganiają, ale śpią osobno, a szkoda...
(morał z tego taki, że nie ważne skąd jest kot. Czy z ulicy, czy z domu - Zawsze może się okazać, że akurat na tego osobnika trzeba wydać fortunę u weta

)
A teraz trochę o Nim:
Kot Klemens jest kotem dymnym z białym krawatem i skarpetami. Jest kotem z rodu kanapowców. Jego hobby to wypoczynek na krześle, kanapie, drapaku, dywaniku w sypialni, parapecie. Kot Klemens preferuje życie w dolnej części domu. Nie wskakuje na regały szafy i inne wysokości, bo po co? Tu gdzie jest jest dobrze

Ponadto Kot Klemens ma w posiadaniu brzuch. Jest to jego osobisty tłuściutki brzuchol. Czasem lubi sie nim pochwalić

Obecna waga oscyluje w granicach 5,5 kilo. Kot z natury gadatliwy, lubi komentować różne zdarzenia, choć ostatnio jakoś mniej... Je każdą karmę kocią. Ludzkiego jedzenia nie tyka. Kocha dotyk człowieka czy to ręką, nogą, głową, szczotką. Lubi też mieć obcinane pazury. Generalnie
Nie ważne co ze mną robisz, ważne że robisz to ze mną
Jest bardzo przyjacielski. Lubi głaski, a Matyldę zaakceptował w dwie noce.
Jak każdy pożądny kot, Klemens także ma swoje dziwactwa. Mianowicie lubuje się w lizaniu... ścian. Ot tak sobie przysiądzie i poliże rochę ścianę. Na początku lizał fikusa, ale jak go wyniosłam z domu, to przerzucił się na ściany. Szukałam w internecie i u weterynarza przyczyn takiego zachowania, ale nic nie znalazłam. Doszłam do wniosku, że może to po prostu takie natręctwo i muszę je zaakceptowac razem ze swoim kotem
Kocham Kota Klemensa bardzo!
