Hilda syczy i jednocześnie chce żeby ją miziac

Jej maluchy są cudne, biało-bury chłopaczek jest bardzo odważny, zaczepiał mnie cały czas
Maluszki od Maszy wpierniczały żwir jak jakiś przysmak, niestety fakt że był silikonowy wcale ich nie zniechęcał

Dałam im do kuwety papierowe serwetki, bo małe głupki zrobią sobie krzywdę tym żwirkiem.
Rambo ok, zjadł 2 michy mokrego
Na zdrowej był lekki sajgon
Zabrałam Amandzie jeden koszyk z górnej półki, bo on jej służył za drugą kuwetę, był cały zasikany. Postawiłam jej tam drugą kuwetę, nie wiem, czy to coś da, ale ona zapryskała też całe ściany za tym koszyczkiem. Koszyk trochę wymyłam, schnie w przedsionku. Miała też inne odchody zakopane w tym koszyku, który stoi na podłodze.
Wyjęłam też ten dół od klaty, który stał przy drzwiach pod tym przezroczystym pojemnikiem, ktoś sobie z tego też zrobił kuwetę blllee

Wymyłam go, nie wiem czy nie będzie jeszcze potrzebny więc zostawiłam go w przedsionku.
Do tego przezroczystego pojemnika popakowałam trochę rzeczy z kibelka i te części drapaka z zaplecza, które "uszkodziły" Piracika.
Piracik dostał syropek.
Misia nadal ma ruję
