kupiliśmy dziś sobie wędkę ze skórzaną miotełką na końcu. kosztowała szalone 6 zł, a ku mojemu zaskoczeniu wytrzymała całą godzinę obciążenia sześciokilowym kotem, zanim się pojawiły pierwsze zniszczenia

dosłownego obciążenia - jak się Łajza mocno wczepi w zabawkę, to go sobie mogę podnosić na sznurku i ciągnąć za sobą po podłodze.
ale kot zachwycony - potrafi robić bardzo ładną stójkę, jak mu zależy
