Kot w każdej szafie. Szkielecik poronił.

[ASK@]

Smutne to wszystko.Agnieszko, nie jesteś sama choć sama borykasz się z problemami. Jestem gdzieś tam tak jak wielu z nas i trzymam kciuki myśląc o Was ciepło.

[Prakseda]

Smutne to wszystko.Agnieszko, nie jesteś sama choć sama borykasz się z problemami. Jestem gdzieś tam tak jak wielu z nas i trzymam kciuki myśląc o Was ciepło.

Asiu, ja zawsze czułam Twoją obecność przy mnie na forum, nawet wtedy zanim się poznałyśmy osobiście.
Buziaczki!

[ASK@]

Smutne to wszystko.Agnieszko, nie jesteś sama choć sama borykasz się z problemami. Jestem gdzieś tam tak jak wielu z nas i trzymam kciuki myśląc o Was ciepło.

Asiu, ja zawsze czułam Twoją obecność przy mnie na forum, nawet wtedy zanim się poznałyśmy osobiście.
Buziaczki!

Ja też mam takie odczucie.

Kiedyś tam jak miałam mega doła, jak znów przegrywałam z chorobą kota, znów urodziła dzieci niełapalna, znów... modliłam się.

Moje malce walczą o życie. Szczególnie Taszunia i nasz rodzinny dół zrobił sie mega głęboki.


Modlitwa...

Niby w Boga nie wierzę
Od kościoła głowę odwracam
Ale co dzień przed Tobą klęczę
Gdy od kocich bied wracam

Patrzę w Twe oczy malowane
I prośby do Ciebie wznoszę
Nie dla siebie, a dla Nich
O lepszy byt kotów proszę

Nich lato nie grzeje za bardzo
A zima mocno nie mrozi
Niech spotkany zły człowiek
Bożemu stworzeniu nie szkodzi

Ale czasem wstydliwie egoizm
W mych prośbach zagości cichy
Nie stawiaj Matko proszę
Na mej drodze bied lichych

Zamknij me oczy i uszy
Podaruj mi serce z kamienia
Bym mogła bez bólu przejść
Obok Twego stworzenia

ASK@

[kussad]

Agnieszko jestem tutaj codziennie chociaż ukradkiem
Asiu prześliczne
Szkoda, że znowu nie udało nam poznać się osobiście w niedzielę

[Prakseda]

Asiu, cudowne. Wyciskacz łez, o które u mnie i bez tego nie trudno. Jesteś poetką.
Jakbym swoje myśli czytała. Masz jakiś zbiorek wierszy? Mam Szansę przeczytać więcej?

[ASK@]

Agnieszko jestem tutaj codziennie chociaż ukradkiem
Asiu prześliczne
Szkoda, że znowu nie udało nam poznać się osobiście w niedzielę

Też żałuję. Ale co 3 godziny była kroplówka, Próby karmienia, zakrapianie oczek... Nijak wyjechać na dłużej tym bardziej,że sama w domu byłam. A ode mnie to koniec świata.

[Prakseda]

Agnieszko jestem tutaj codziennie chociaż ukradkiem
Asiu prześliczne
Szkoda, że znowu nie udało nam poznać się osobiście w niedzielę

Kiedys to nastąpi. Koniecznie.
Ja w niedzielę próbowałam z wetem tego kota z wypadku ratować. Kociara nie zna dnia i godziny. Zawsze plany ida gdzieś...

[ASK@]

Asiu, cudowne. Wyciskacz łez, o które u mnie i bez tego nie trudno. Jesteś poetką.
Jakbym swoje myśli czytała. Masz jakiś zbiorek wierszy? Mam Szansę przeczytać więcej?

Dzięki Agnieszko za miłę słowa ale żadna ze mnie poetka. Piszę smutasy jak nie mam co z myślami zrobić a mnie gryzą. Gdy mam pretensje do całego świata o ból i cierpienie jakie spotykam. Gdy nie daję sobie rady. Na swoim wątku czasem wklejam wypociny gdy jakaś sytuacja mnie przerośnie. Każda tfurczość związana jest z konkretnym kotem.

[ariel]

Agnieszko, współczuję, przytulam .

[hanelka]

Agnieszko, przykro bardzo... Tyle smutku, że wiele osób dałoby się nim skutecznie obdzielić... Zaglądam do Ciebie zawsze, choć prawie się nie odzywam...

[Iwonami]

Jestem tu przez cały czas, tylko że pomóc nie mogę......
Ciężko się żyje ludziom wrażliwym......

[Farcia]

Ciężko się żyje ludziom wrażliwym......

to najprawdziwsza prawda ....
ja też jestem z nieustającym podziwem i szacunkiem

[Kinnia]

Ciężko się żyje ludziom wrażliwym......

Czasami sobie myślę, że tochę za ciężko. Czasami mam ochotę "wysiąść z tego pociągu" i nigdy nawet nie spojrzeć w stronę, w którą odjechał. Czasami....... Nigdy jeszcze mi się to nie udało.
Współczuję natłoku kłopotów...... Szkoda, że nie mogę pomóc.

[Prakseda]

Ramzes po zabiegu "zębowym' jakby odżył. Widocznie ta narośl na dziąśle go bolała.

Ale wyniki krwi bardzo złe. Podwyższone leukocyty i parametry wątrobowe. Na razie tyle wiem przez telefon, dziś odbieram wynik osobiście. Doktor podejrzewa nowotwór gdzieś w jamie brzusznej. Konieczne USG.
Nie wiem czy robić je u dr. Marcińskiego czy mnie w lecznicy, gdzie do usg przychodzi lekarka z SGGW. Moi weci mówią, że dobra. Zresztą już u niej byłam z kotami. Przyznam, że względy finansowe też mają dla mnie aktualnie znaczenie, w mojej lecznicy taniej.

Ramzes to bardzo mądry kot, ma takie "ludzkie" oczy. Wszystko w nich wyraża.
Nie znam historii jego życia. Wzięłam go jako starego już kota. Jest u mnie od 5 lat.
Wtedy zadzwoniła do mnie koleżanka, że jest w warsztacie samochodowym i kręci się tu jakiś chudzieńki, oswojony kot. Właśnie przed chwilą pracownicy obrzucali go kamieniami, a jeden z nich próbował go kopnąć. A on i tak wrócił, bo śmietniku było pudełko po pizzy i wylizywał resztki. Powiedziałam jej, bierz go w torbę i do samochodu. I tak trafił do mnie chudy buras, bez dwóch lewych kłów.
Musiał kiedyś mieć dom, cechuje go niezwykła ufność i upodobanie do miziania.

Trzymajcie za Ramzesa, żeby jeszcze trochę pożył.

[Farcia]

trzymamy