Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę... ma dom u jaga1666 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 24, 2013 20:17 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

bananowy_kot pisze:I co tam z domkiem dla Stefanka słychać? :roll:

Na razie nikt się z nami nie skontaktował :?


Stefciu był dzisiaj w lecznicy na szczepieniu i chipowaniu.
To jest baaaardzo grzeczny kotek, nawet nie pisnął. Pochodził sobie po lecznicy, może nie całkiem pewnie, ale też nie brzuszkiem przy ziemi, nawet były chwile, że ogon zaczynał wędrować do góry.

Zobaczcie na zdjęciu jaki on jest duży w porównaniu do najmniejszego typowego transportera:

Obrazek

A tu już portrecik z hoteliku po powrocie:

Obrazek

Pokazałam mu z bliska takie jedno małe kotopodobne, popatrzył na mnie jakbym go osobiście na tę klatkę schodową wywaliła ;) ale o dziwo był nosek - nosek z maluchem i nawet się kociszcze nie oddaliło ze strategicznego miejsca na parapecie :D
Obrazek

andorka

 
Posty: 13709
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt maja 24, 2013 22:37 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Oj Stefciu ale Ty piękny jesteś, ale coś szczęścia nie masz biedaku :( Zaraz wklejam nowe fotki na fb. Poczekajmy, może i dobrze że ewentualny domek się zastanawia, to świadczy o tym, że poważnie podchodzi do sprawy, bo to przecież poważna decyzja.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 25, 2013 22:45 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Ależ on jest piękny! :1luvu:
Potwierdzam, że osiem lat to nie jest jakiś podeszły wiek. Mój Czesio, zresztą też czarny i duży, skończył 8 lat w sierpniu. I nie widzę większej różnicy między nim i 3-4 letnimi kotami.
Za domek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob maja 25, 2013 22:52 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Czarne koty są najpiękniejsze na świecie.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 26, 2013 23:01 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

A u Stefka cisza od wczoraj...

Jo_ann

 
Posty: 6
Od: Pon maja 13, 2013 16:41

Post » Pon maja 27, 2013 15:49 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Stefciu może dziś ktoś cię zauważy :ok: :ok: :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 27, 2013 21:59 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Ten kot jest niewidoczny :(
Bo czarny...
bo stary...
bo nie wiem co...
Ma wyjątkowego pecha, kolejny obiecujący kontakt i cisza...

Tak czy siak do Mi_Draconis byśmy go nie oddały. Jeśli choć jeden domownik nie chce zwierzaka to zwierzak doskonale o tym wie. Choćby pozostali mu puchowe poduszki i żarcie w pozłacanych miskach proponowali, to on i tak będzie wiedział, że komuś przeszkadza.

Tylko szkoda, że osoba dzwoniąca i "coś tam" obiecująca nie ma odwagi? kultury osobistej? by powiedzieć/napisać choćby "rezygnuję". Stara już jestem i inaczej mnie chyba wychowano.
I żeby nie było, że mamy nie wiadomo jakie wymagania w stosunku do domu - nie udało się nam zadać nawet jednego pytania, bo Mi_Draconis ograniczyła dzwonienie do Ewy do jednej próby, o której napisała na forum. Ewa w ciągu ostatnich dwóch tygodni miała wyłączony telefon słownie dwa razy po godzinie.
Moje PW do niej wisi wciąż nieodebrane.

Nic to czarny Stefanie, znajdzie się inny domek.

opowiedziałam dziś o Stefanku i "dziwnych" propozycjach domu (już trzech) jednej mojej znajomej, to skwitowała, najpierw niecenzuralnie, a potem krótko: "Do trzech razy sztuka, zobaczysz, ten czwarty telefon będzie od super ludzi"
I niech się jej słowa sprawdzą :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13709
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon maja 27, 2013 22:03 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Stefanku, niech będzie dobry dom.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 27, 2013 22:17 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Ja też uważam, że najpierw trzeba uzgodnić wszystkie szczegóły z domownikami a nie wyskakiwać z propozycją, robić nadzieję i zamilknąć.To trochę nie odpowiedzialne! Napisałam zresztą na fb do Mii, że nic na siłę, że Stefciu przeżył już jedną tragedię i kolejnej mu nie potrzeba. Jeżeli jeden z domowników jest zdecydowanym przeciwnikiem kotów, to zrobi wszystko aby się go pozbyć, tym bardziej że jest to dom i wystarczy otworzyć drzwi... Mam nadzieję, że kolejna propozycja będzie już poważna i przemyślana.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 27, 2013 22:20 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

allle, dziwne z tymi domami :evil:
Ale jeszcze się ten jeden, jedyny znajdzie
najodpowiedniejszy i bez wątpliwości
Stefanku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 27, 2013 22:37 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

ruru pisze:allle, dziwne z tymi domami :evil:
Ale jeszcze się ten jeden, jedyny znajdzie
najodpowiedniejszy i bez wątpliwości
Stefanku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

No dziwne, dziwne :roll:
Jeszcze przy żadnym kocie tak nie miałyśmy :evil:
A często bywało tak, że był jeden telefon i to właśnie TEN
widać taki rok, zima przegięła, wiosna do bani, to i sezon na dziwnych ludzi nastał...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13709
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon maja 27, 2013 22:53 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

andorka pisze:No dziwne, dziwne :roll:
Jeszcze przy żadnym kocie tak nie miałyśmy :evil:
A często bywało tak, że był jeden telefon i to właśnie TEN
widać taki rok, zima przegięła, wiosna do bani, to i sezon na dziwnych ludzi nastał...

Filipek ma identycznie- puszczam nowe ogłoszenia, jest kilka odpowiedzi, zazwyczaj ze dwie na pierwszy rzut oka sensowne, wysyłam info o kocie, proszę o opisanie warunków...i cisza :roll: Nie jestem pewna czy to sprawka zimy. No, ale co się dziwić, jak te koty takie stare (czego się ci ludzie boją? Nie wiem jak Wasz, ale mój egzemplarz jeszcze się nie rozpada i nie zamierza w najbliższym czasie).
Ale w końcu się uda przecież. Była jakiś czas temu w lecznicy taka czarna panna o zdecydowanym charakterze, Róża chyba, też, o ile pamiętam, posunięta w leciech, a jakoś dała radę znaleźć dom :ok:

A jak Stefanowi idzie niańczenie smarkaczy? Dobry z niego wuj? :)
Obrazek

asia-lodz

 
Posty: 416
Od: Śro sie 08, 2012 12:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 28, 2013 7:50 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Kciuki za domek - ten odpowiedni :ok: jak ma być zły domek i kotuś miałby wrócić bo jest kotem /np. coś drapie itp./, to lepiej wcale.

Jak mnie ktoś pyta o małego kotka, to od razu ma cały wykład na temat "weź starszego - pół domu nie rozniesie", ale ludzie często uważają, że mały to się przywiąże, a starszy nie :roll:
Swoją drogą Stefanek patrzy jak Magnolia... tylko Magnolcia jak u Fifi chyba Kajtek wszedł do "jej" pokoju i tylko spojrzał na miskę, to dostał łomot - ona jest niezbyt otwarta na nowych towarzyszy. Ale do mnie przywiązała się już strasznie, a dopiero 5 czerwca będą 3 miesiące (Mama się śmieje, że patrzy we mnie jak w obrazek). I bawi się jak szalona, choć ma 5-6 lat. Tylko z przesądami, stereotypami itp. walczy się ciężko :evil:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto maja 28, 2013 8:35 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Możecie się śmiać, ale w wydarzeniu Emirka na fb, moja koleżanka wkleiła wieczorem wymadlacza, a na drugi dzień okazało się, że Emirek ma dom u fifi. Poprosiłam ją aby zrobiła to samo u Stefanka, może też zadziała!

Oto rzeczony wymadlacz :lol:

Obrazek
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 28, 2013 8:40 Re: Mam 8 lat i wystawili mnie na klatkę schodową [Łódź]

Nieważne co - byle zadziałało! A kotecek na zdjęciu przesłodki.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości