jestem
Po pracy z Cosią do weta.
Sutuacja jak pisała Alienor. Biegunka masywna - wina antybiotyków. Cosia dostaje multilak od początku leczenia i pojada jogurcik naturalny. Dobrze było do dzisiejszego rana. Ograniczyłam karmę do suchego, wracam z pracy a sytuacja bez zmian i tkliwe brzuszko. W sumie nie dziwne. Dziewczynka jest napchana antybiotykami do granic możliwości. I zastrzyki i dopyszcznie. Ale otrzewna dzisiaj też czysta

a to znaczy, że stan zapalny opanowany.
Przeżyjemy. Ichigo dał radę a my z nim, to i Cosia da radę a my z nią.
Zalecenie: przechodzimy na gastro. do odwołania + probiotyk-synbiotyk+jogurcik
Jutro rano do weta jeśli w nocy będzie gorzej nawodnimy dziewczynę. Na teraz nic więcej nie można zrobić. Jest coś za coś. "Jazda" z bieguną za pacyfikację stanu zapalnego.
Teraz tłuczemy bakterie. Tłuczemy jak na razie skutecznie.
Cosia nie poddaje się. Damy radę. Wszyscy.