Szajka - wątek się toczy a moderatorzy nie chcą nas zamknąć

[NatjaSNB]

U mnie co do pająków to chyba raczej obrzydzenie, nie strach. I żeby nie wiem jaka lupa, to nie dopatrzę się tam nic ładnego
Osy, komary, ćmy wszelkie robactwo... jak najdalej! Dlatego też tak mnie przeraża, że koty tak świrują na punkcie much... a co, jeśli niedługo do domu wleci osa? Na wszelki wypadek kupiliśmy wczoraj 1 moskitierę... niedługo założymy i zobaczymy jak świat przez nią wygląda Ale na balkonie ich przed tym nie ochronię... i przeraża mnie to

[MaryLux]

Wszystkie stworzenia są ok poza pająkami
Niech sobie żyją w lasach, parkach i na łąkach lub drzewach, ale nikt ich nie zapraszał do mojego domu! Tu wstęp jest wzbroniony i już. Nie będzie mi potwór w nocy po mnie łaził i gryzł

Moje domowe pająki są najmojsze!

[ab.]

To moje niech też będą twojsze bardziej niż mojsze. Oddaję i jeszcze dopłacę.

[MaryLux]

To moje niech też będą twojsze bardziej niż mojsze. Oddaję i jeszcze dopłacę.

OK

[vanesia1]

A ja mam niestety taką przykrą przypadłość, że potwornie boję się wszelkich owadów Przez pająki, robaki, osy, pszczoły, szerszenie, mole, koniki polne po biedronki. Przypuszczam w ogóle, że całą ta moja fobia zaczęła się właśnie od bliskiego spotkania z konikiem polnym..Boże jak teraz o nim myślę, to mam ciemno przed oczami. Biedronka w locie jest dla mnie przerażająca

[ab.]

A co powiesz na chrabąszcza w locie, to jest koszmar

[barbarados]

U mnie tylko gryzące latacze . Nie lubię ich . Nie wiem czy aż tak się boję o siebie , czy o koty ale nie lubię . W oknach mam moskitiery a balkon wyłączony z użytku przez pojawiające się od czasu do czasu szerszenie .

[Dyktatura]

A ja koffam pająki i ab. przynoś je do mnie kiedy tylko chcesz. W czasach licealnych miałam taką ksywę.

Kiedyś latające owady mi nie przeszkadzały, ale kiedy kilka lat temu osy pogryzły mnie w głowę, to panikuję na sam dźwięk skrzydeł owada lub jak ktoś powie, że taka osobistość koło mnie lata. Oczywiście mam przy tym świadomość, że jest to małe i jak nie będę się od tegoż odganiać to może nic mi nie zrobi.

[barbarados]

Dokładnie . Świadomość , świadomością a ciało nie słucha i robi swoje

[ab.]

Dyktatura sama przyjdź po pająki, przecież ja tego paskudztwa do ręki nie wezmę. Jak usłyszysz przeraźliwy wrzask, to znaczy, że to ja na widok pająka i wtedy chodź

[ab.]

Wczoraj byliśmy na obiedzie u mojej mamy, wszyscy Szajka też. Panienka zero stresu, ogonek w górze i bawimy. Skakała po meblach, szalała jak w domu, a na koniec zasnęła na kolanach u mojej babci (babcia chciała mi ją bryknąć).
Po powrocie już wieczorem wyjęłam na blat w kuchni suchą karmę w woreczku - Szajka dostaje ją tylko od czasu do czasu głównie jest na mokrym. Poszłam do łazienki, a po wyjściu z niej zaczęłam szukać koteczka, wołam i nigdzie jej nie ma.
Ten mały skubaniec zwinął woreczek z karmą i schował się w doniczce, która stała na korytarzu (to ta, która spadła z parapetu, kwiatek u babci, a osłonka czeka na wyniesienie do piwnicy), rozerwała woreczek i wyjadała chrupy cichuteńko jak myszka.

[barbarados]

Kotek głodny a Ty gdzieś chodzisz ! Musiała sobie malutka poradzić

[MaryLux]

No to odkryłam nowy gatunek kwiatów: kaktusiaczek szajkozębny

[NatjaSNB]

Spryciara Tośka kiedyś z garnka gwizdnęła mi ugotowaną pierś kurczaka... zarówno pierś jak i kota znalazłam w sypialni... mała już wciągała mi to pod łóżko

[barbarados]