Dzisiaj byłam u kociaczków 3 godziny

nareszcie nie musiałam się spieszyć
głaskałam i głaskałam

zrobiłam dużo zdjęć, później wkleję
Dyzio miał w misce mokrą karmę i suchej też sporo
ale mam nadzieję, że podjadał sobie suchą.
przy mnie zjadł trochę suchej karmy
tabletki podałam mu w małej ilości saszetki Kitekat,
która się zajadały inne koty, ale powąchał i nie chciał

dodałam trochę sosu z saszetki Whiskasa, pomlaskał i zostawił
potem nałożyłam mu też nowy smak jego nerkowej karmy
ale nie zainteresował się
ale są i dobre wiadomości
Dyzio mruczy
mruczał i mruczał i mruczał 
przestawiłam mu budkę - była z przodu klatki i wejście miała od środka klatki
a teraz budka jest na tylnej ścianie klatki i wejście skierowałam na pokój,
żeby Dyzio mógł oglądać co się dzieje

wygląda na to, że mu się spodobało
wystawił śliczne łapeczki z budki na kocyk i patrzył na wszystko dookoła

no i będzie widział miski

może mu się przypomni, że jedzenie jest fajne

ogólnie Dyzio jest w bardzo dobrej formie (tak zewnętrznie)
w pustej klatce pięknie się przeciąga, najpierw przednie łapki,
a potem wyciaga do tyłu jedną tylna łapkę (tak jakby chciał jaskółkę zrobić

teraz jeszcze kastracja i bardzo potrzebny domek,
żeby Dyzio jadł, dostawał leki i był kochany
-
Oskarek polubił pudło po karmie, już jest nieźle w środku wydrapane

a Majka w pudle bawiła się piłeczką, która jej tam wrzuciłam
nakarmiłam Maję, Wojtusia i Oskarka
saszetkami Kitekat i Whiskasem - bardzo im smakowały

a po jedzeniu Oskar wskoczył na fotel (ten obok drapaka), zwinął się w kłębek i zasnął

i tak spał 2 godziny

chyba straszna ze mnie nudziara

Majka w tym czasie biegała z piłeczką i wspinała się na drapak
- Wojtuś siedział na samej górze i czasem ostrzegawczo na nią buczał

bardzo jej się spodobała dziupla drapaka - wywracała się w środku zachwycona

Wojtuś dzisiaj przywitał mnie wychodząc z fotela ale tego obok biurka
więc tam też włożyłam mu kocyk
Maja okazała mi dzisiaj mnóstwo miłości

sama przychodziła na mizianki, mruczała,
zachęcona wskoczyła mi na kolana i łapeczką delikatnie dotknęła mojego policzka

a jak potem głaskałam Wojtusia na drapaku
to łasiła się do moich nóg

jest śliczna

ale nie lubi jak jej się przerywa świetną zabawę
bawiła się na drapaku tym niebieskim sznurkiem
a ja chciałam już ją zabrać do klatki - broniła się ząbkami i pazurkami

a potem grzecznie ułożyła się na swoim kocyku i podusi
